| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Do wznowienia 2. ligi jeszcze kilka tygodni. Kluby rozpoczęły przygotowania. W przypadku niektórych mówi się o problemach finansowych. Jednym z nich jest Wisła Puławy. Czy faktycznie sytuacja jest tak trudna i istnieje ryzyko wycofania się z rozgrywek? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Wisła Puławy trzeci sezon występuje w 2. lidze. W ubiegłym była bliska awansu. W półfinale barażów uległa Stomilowi Olsztyn. Z klubem po blisko czterech latach pożegnał się trener Mariusz Pawlak. Zastąpił go przedstawiciel młodego pokolenia — Michał Piros. Już na początku doszło do rewolucji kadrowej.
Puławy opuściło 14 piłkarzy. Wśród nich kluczowe postacie jak Adrian Paluchowski, Wojciech Błyszko i Dominik Banach. W ich miejsce postawiono na zawodników raczej nie z pierwszych stron gazet. Początkowo dało to pozytywny efekt.
Pierwsze pięć meczów to cztery zwycięstwa i jeden remis. Później już jednak tak dobrze nie było. Słabsza forma doprowadziła do skończenia roku tuż nad kreską, a ambicje były zdecydowanie większe. W przerwie zimowej zaczęły pojawiać się niepokojące spekulacje.
"Napływają kiepskie informacje o II-ligowcach. Z tego co słyszałem w najczarniejszych barwach rysuje się przyszłość Wisły Puławy" — napisał na portalu X (dawniej Twitter) dziennikarz Kamil Sulej.
Nie jest to pierwszy raz, gdy mówi się o problemach finansowych w Puławach. Co jakiś czas napływały głosy o zaległościach w płatnościach i ryzyku wycofania się głównego sponsora Grupy Azoty. Między wersami mówił o tym były trener Mariusz Pawlak.
— To na pewno nie pomaga. Mam jednak zasadę, że nie wychodzę z takimi kwestiami na zewnątrz. W kontekście barażów to na pewno też miało znaczenie. Nie mamy niekiedy wpływu na pewne rzeczy. To siedzi w głowach zawodników. Oni mają rodziny. Muszą być dobrze przygotowani. To są też duże koszty — powiedział w rozmowie dla TVPSPORT.PL.
Mimo problemów klub funkcjonował. Zimą doszło do pierwszych ruchów kadrowych. Kontrakt rozwiązał najlepszy strzelec Dawid Retlewski. Ponadto odszedł trener Piros. Jego miejsce zajął 31-letni Mikołaj Raczyński. Czy to oznacza, że Puławach można bić na alarm? Postanowiliśmy zapytać o to prezesa, Piotra Owczarzaka.
Dominik Pasternak, TVPSPORT.PL: – Prawdziwe są plotki o waszym kryzysie finansowym?
Piotr Owczarzak (prezes Wisły Puławy): – Trudno jest mówić o kryzysie finansowym. W obecnych czasach ciężej pozyskać środki, jednak działamy normalnie. Nie ma mowy, byśmy mieli wycofać się z ligi. Nic takiego nie wchodzi w grę. Takie problemy, jakie nas dotykają, ma pewnie jeszcze większość klubów w tych rozgrywkach. Staramy się to wyprostować. Nie jest idealnie, ale walczymy o poprawę i osiągnięcie celów.
– Może pan powiedzieć, ile wynoszą aktualne zaległości finansowe?
– Nie chciałbym wchodzić w szczegóły. To są lekkie poślizgi, natomiast nie tak duże, by mówić o jakimś zakończeniu działalności. Myślę, że to za chwilę będzie za nami. Nie chciałbym się na tym teraz skupiać. Mamy pracę do wykonania. Za chwilę ruszają rozgrywki i musimy się do nich jak najlepiej przygotować.
– Jak wygląda budżet Wisły Puławy? Jak duża jego część to wpływy z Grupy Azoty?
– Nie mogę mówić o takich sprawach. Mamy poufne umowy.
– Pojawiało się sporo plotek o odejściu Grupy Azoty od sponsorowania Wisły Puławy. Potwierdzi pan?
– To tylko medialne doniesienia. Jesteśmy związani umową i nic w tej kwestii się nie zmienia. Nawet gdy firma miała ciężkie chwile, to cały czas nas wspierała, za co jesteśmy wdzięczni. Wierzę, że ta współpraca będzie jeszcze trwała długie lata. Jak to w każdym przedsiębiorstwie bywa, czasami są lepsze momenty, a czasami gorsze.
– Na którym miejscu w 2. lidze umiejscowiłby pan budżet Wisły Puławy?
– Myślę, że w tym momencie jesteśmy zdecydowanie w dole tabeli. Nie jesteśmy krezusem finansowym i nigdy nie byliśmy. Nie mogę jednak ujawnić dokładnej kwoty.
– Puławy to środowisko sprzyjające budowie klubu piłkarskiego? Frekwencja nie powala. A jak jest z zainteresowaniem sponsorów?
– Generalnie nie tylko my mamy problemy z frekwencją. Prawdą jest, że liczyliśmy na lepsze wyniki. Składa się na to wiele czynników. Choćby sytuacja z transmisjami, których godzina często utrudnia kibicom zjawienie się na obiekcie. Co do sponsorów, to mamy grupę, z którymi współpracujemy od lat, na czele z Grupą Azoty. Od niej zależy istnienie klubu. Serdecznie dziękujemy za wsparcie i liczymy na kolejne lata współpracy. Poza tym obraliśmy taktykę na szukanie innych, mniejszych sponsorów. Obecne czasy dały się we znaki wielu firmom, stąd namawianie ich do inwestycji w sport nie jest łatwe. Robimy jednak wszystko, by z roku na rok było ich coraz więcej.
– Co było powodem odejścia trenera Pirosa? Faktycznie tylko oferta z wyższej ligi?
– To był główny powód. Gdybyśmy faktycznie nosili się z zamiarem zmiany trenera, to zrobilibyśmy to wcześniej. Chcieliśmy kontynuować współpracę. Rozumiem jednak, że gdy przychodzi oferta z Ekstraklasy, to trudno odmówić. Wspólnie doszliśmy do porozumienia i szukaliśmy nowego szkoleniowca.
– Co przemawiało za trenerem Mikołajem Raczyńskim?
– Szukaliśmy kogoś, kto będzie w stanie podbudować zespół po rundzie jesiennej, która wyszła poniżej oczekiwań. Drużyna trochę podupadła mentalnie. Mikołaj Raczyński jest znany z tego, że jest osobą energiczną i zaraża tym zawodników. Tak było w Orlętach Radzyń Podlaski i Stali Rzeszów, gdzie do momentu jego przyjścia kluby były w głębokim kryzysie, a gdy zaczął pracować, doszło do odmiany i poprawy wyników.
– Jaki cel postawiliście sobie na ten sezon? Po poprzednim doszło u was do małej rewolucji.
– Zgadza się. Część zawodników odeszła, pewien trzon pozostał. Od początku zakładaliśmy, że będą ciężkie momenty i potrzeba czasu, by zespół się zgrał. Początek był dobry, potem przyszedł kryzys. Gdy popatrzymy w tabelę, to strata do miejsc barażowych nie jest duża (8 punktów i zaległy mecz). Dlatego też patrzymy raczej do góry, a nie w dół. Liczymy, że uda się doskoczyć do pierwszej szóstki.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (964 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.