Jerzy Brzęczek awansował z reprezentacją Polski na Euro 2020, ale nie poprowadził drużyny w turnieju finałowym. Zbigniew Boniek na łamach TVPSPORT.PL zdradził kulisy i przyczyny zwolnienia selekcjonera. – Uważam, że Jurek jako selekcjoner miał dobrą pensję, a w takiej sytuacji ja, jako prezes, mam prawo wymagać. Zaczęło dziać się źle – powiedział obecny wiceprezydent UEFA.
Lato: Lewandowski? Trochę ode mnie lepszy, bo jestem starszy o 40 lat
Zarówno zatrudnienie, jak i zwolnienie Brzęczka było niespodziewane. Były reprezentant Polski został selekcjonerem latem 2018 roku po udanym sezonie w Wiśle Płock. Ryzyko, jakie podjął Boniek, opłaciło się – Brzęczek doprowadził kadrę do bezpośredniego awansu na Euro 2020. – Pamiętajmy, że to ja postawiłem na Jurka. Nikt inny nie uznałby, że on do tego się nadaje – powiedział ówczesny prezes PZPN w rozmowie z Mateuszem Migą z TVPSPORT.PL.
Na kilka miesięcy przed turniejem, w styczniu 2021 roku, został jednak zwolniony. Boniek zaznaczył, że o rezygnacji z Brzęczka przesądziły zupełnie inne czynniki niż wynik sportowy.
– Ja nie wyrzuciłem Jurka po wywalczeniu awansu. Awans stał się faktem jesienią 2019 roku, a Jerzy stracił pracę w styczniu 2021. Pamiętajmy, że po zdobyciu promocji na Euro nastał Covid i przez osiem miesięcy nie było piłki reprezentacyjnej, a mistrzostwa zostały przełożone. Gdyby nie to zamieszanie, Jurek pojechałby na Euro. Oczywiście, był płacz o styl gry, ale kwalifikacje przeszliśmy w dobrym stylu. Przedłużyłem z nim kontrakt i to nie tylko do lata 2021, ale do końca roku, by zaczął kwalifikacje do mistrzostw świata. Wierzyłem w niego. Wcześniej jednak wydarzyły się rzeczy, które wydarzyć się nie powinny (…) Euro odbyło się prawie dwa lata po skończeniu kwalifikacji. W tym czasie popełniono szereg błędów, a do gry zespołu wdarła się stagnacja – powiedział Boniek.
– Trenerzy zarabiają bardzo dużo pieniędzy. Uważam, że Jurek jako selekcjoner miał dobrą pensję, a w takiej sytuacji ja, jako prezes, mam prawo wymagać. Zaczęło dziać się źle. Mógłbym otworzyć teraz puszkę Pandory, ale nie chcę tego robić. (…) Jurek poniósł konsekwencje czynów popełnionych przez osoby, które były dookoła niego. Chcieli odgrywać zbyt dużą rolę. Chcieli nim sterować, a on się temu podporządkował. (…) Poza tym, chciałem, by reprezentacja zrobiła postęp w grze, a tego od dłuższego czasu nie było widać – dodał wiceprezydent UEFA.
Boniek zaznaczył, że nadal darzy Brzęczka dużą sympatią. – Powiem zupełnie szczerze, że jakbym był dziś właścicielem jakiegoś klubu, nie miałbym żadnych obiekcji przed zatrudnieniem Brzęczka. Musiałby jednak zgromadzić wokół siebie innych ludzi – zasugerował brązowy medalista MŚ z 1982 roku.
Po pracy w reprezentacji, Brzęczek w 2022 roku został zatrudniony w Wiśle Kraków. Wraz z Białą Gwiazdą spadł z Ekstraklasy, a kilka miesięcy później odsunięto go od prowadzenia drużyny. 53-latek pozostaje na trenerskim bezrobociu już od 1,5 roku.