Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tałant Dujszebajew i Xavi Sabate. Czy na pewno chcemy, aby wyjechali z Polski? [KOMENTARZ]

/ Trenerzy Tałant Dujszebajew i Xavi Sabate (fot. Orlen Superliga) Trenerzy Tałant Dujszebajew i Xavi Sabate (fot. Orlen Superliga)

Tałant Dujszebajew (Industria Kielce) i Xavi Sabate (Orlen Wisła Płock) od ponad sześciu lat rywalizują w Orlen Superlidze o miano numeru jeden. Ostatnie spotkanie, rozegrane 13 października w Płocku, ściągnęło na nich dotkliwe kary od Komisarza Ligi. W dniu ich ogłoszenia po raz kolejny usłyszałem komentarz: "Niech oni wreszcie wyjadą z Polski". Czy na pewno tego chcemy?

👉 Prezent na urodziny! Wisła Płock zatrzymała gwiazdę!

Tałant Dujszebajew vs. Xavi Sabate

Za wydarzenia, do których doszło po zakończeniu spotkania z Płocku (wygranego przez piłkarzy Orlen Wisły 29:25), Xavi Sabate i Tałant Dujszebajew zostali ukarani sześcioma meczami zawieszenia. Komisarz Ligi napisał w uzasadnieniu: "Dla nałożenia kary nie miało znaczenia, który trener podszedł pierwszy, ale to w jaki sposób obaj trenerzy zachowywali się w momencie, w którym doszło do bezpośredniej konfrontacji".

Nie jest wykluczone, że Industria i Orlen Wisła złożą odwołanie od decyzji Komisarza Ligi. Podobnie jak to, że panowie poszukają – już prywatnie – sprawiedliwości w sądzie.

Czytaj też:

Arciom Karaliok miał ofertę z Barcelony, ale zdecydował się zostać w Kielcach (fot. Getty)

Gwiazda Kielc odmówiła Barcelonie... cztery razy. "Miałem ofertę, ale zostałem i nie żałuję"

Jednak uderza inny komentarz, który usłyszałem – po raz kolejny – tym razem w dniu ogłoszenia kar: "Niech oni wreszcie wyjadą z Polski".

Oni, czyli Tałant Dujszebajew i Xavi Sabate.

Rozumiem, że wiele osób ma już dość wydarzeń, których byliśmy świadkami po meczu w Płocku. I w ogóle ma dość konfliktu hiszpańskich trenerów. Ale czy naprawdę za najlepsze rozwiązanie należy uznać to, że Dujszebajew i Sabate wyjadą z Polski?

Trudno mi się zgodzić. Owszem, problem istnieje i należy szukać sposobów, aby go rozwiązać, bo traci na tym polska piłka ręczna. Tyle że jeszcze więcej może stracić, gdy w Kielcach i Płocku zabraknie tych trenerów.

***

Tałant Dujszebajew

(Industria Kielce od 2014 roku)

Tałant Dujszebajew z młodym kibicem Śląska Wrocław (fot. Orlen Superliga) Trener Tałant Dujszebajew z młodym kibicem Śląska Wrocław (fot. Orlen Superliga)

Czytaj też:

Mecz Orlen Wisły Płock i PSG. Na zdjęciu Kamil Syprzak i Leon Susnja (fot. Getty Images)

Kamil Syprzak z PSG do Orlen Wisły Płock? Nowe informacje ws. transferu

Trener z hiszpańskim paszportem (urodzony w Kirgistanie) trafił do Kielc w styczniu 2014 roku i niedawno świętował dekadę swojej pracy z klubem. Lista jego sukcesów jest długa, a otwiera ją oczywiście zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2016 roku (w finale, po niesamowitym meczu, jego zespół wygrał z Veszprem, które prowadził wtedy Xavi Sabate). Później jeszcze kilkukrotnie grał z Industrią w Final4 w Kolonii i dwa razy był blisko powtórzenia wyniku z 2016 roku – w 2022 roku przegrał po rzutach karnych z Barceloną, a rok później po dogrywce z SC Magdeburg.

Dujszebajew działa jak magnes. Przyciąga do klubu zawodników, którzy odrzucają często lepsze finansowo oferty, aby móc z nim pracować. Zresztą sam Dujszebajew systematycznie odrzuca oferty innych klubów (ostatnio głośno było o atrakcyjnej propozycji z Szeged).

"Wśród zawodników cieszy się znakomitą opinią. Jest trenerem, którzy może poszerzyć horyzonty i nauczyć czegoś innego. Pamiętam, jak Grzesiek Tkaczyk opowiadał o swoich wrażeniach po pierwszym treningu. Mówił: "Panowie, myślałem, że wiem, i widziałem już wszystko w piłce ręcznej. Tałant mi udowodnił, że wiem niewiele". A przecież Grzesiek grał przez wiele lat w Bundeslidze i pracował z różnymi trenerami" – tak tłumaczył to śp. Paweł Kotwica, dziennikarz mocno związany z Kielcami i klubem.

Zawodnicy z jednej strony podkreślają, jak wiele nauczyli się od niego w kwestii taktyki, z drugiej, że Tałant Dujszebajew jest świetnym motywatorem. Niektórzy eksperci idą krok dalej i twierdzą, że to manipulacja. Bo trener potrafi przekonać swoich zawodników, że są najlepsi na świecie. I oni w to wierzą. Później na mecze z teoretycznie lepszymi rywalami, jak Barcelona, PSG, Magdeburg czy Veszprem, wychodzą zupełnie bez kompleksów.

W sumie to nie ma znaczenia, jak nazwiemy metody pracy trenera. Ważne, że działają.

Niektóre przemowy trenera zostały udokumentowane i opublikowane przez klub w mediach społecznościowych. Zapewniam jednak, że o wiele większe wrażenie robią na żywo, czego miałem okazję doświadczyć przy okazji Final4 w Kolonii.

Do sukcesów na arenie międzynarodowej, należy dodać także te w Polsce. Jego drużyna przez wiele lat nie miała sobie równych. Wygrywała seryjnie mistrzostwo (2012-2023) i Puchar Polski (2009-21; w 2020 nie wyłoniono zwycięzcy ze względu na pandemię). Były sezony, gdy rywal z Płocka nie potrafił nawet wygrać meczu.

Sezony 2024/25 i 2025/26 traktowane są w Kielcach przejściowo. Klub chce przede wszystkim uporządkować sprawy organizacyjne. Dla trenera to jednak żadna wymówka. Jeśli tylko pojawi się cień szansy, aby awansować do Final4 w Kolonii, to na pewno to zrobi.

***

Damian Pechman: – Czy planujecie zmianę trenera?
Magdalena Szczukiewicz, prezes klubu: – Nie! Co to za pytanie?!

– Nawet jeśli w tym sezonie nie awansuje do Final4?
– Nawet. Nie wyobrażam sobie tej drużyny bez Tałanta Dujszebajewa. Pracujemy razem, cieszymy się razem z sukcesów i wspólnie przechodzimy przez porażki.

***

Xavi Sabate
(Orlen Wisła Płock od 2018 roku)

Trener Xavi Sabate podczas Summer Handball Camp w Płocku (fot. Jerzy Stankowski / Orlen Wisła Płock)

Zanim Xavi Sabate trafił do Płocka, to drużyna była w trudnym położeniu. Od kilku lat nie potrafiła wygrać ligowego meczu z Industrią Kielce, o zdobyciu mistrzostwa czy Pucharu Polski nie było nawet mowy. Gdy Hiszpan podpisał już umowę z Wisłą, to trafił w Internecie na artykuł, w którym przeczytał, że nowy pracodawca jest w czołówce, jeśli chodzi o częstotliwość... zmiany trenerów.

Systematyczna i ciężka praca to coś, co wyróżnia Xaviego Sabate. Szuka i dba o detale, ponieważ uważa, że właśnie one decydują o wynikach meczów. Przy nim rozwijają się nawet ci najbardziej doświadczeni zawodnicy, jak Przemysław Krajewski i Mirsad Terzić.

Wspomniana "ciężka praca" zaczęła przynosić sukcesy. Pierwszy: wygrana z Industrią Kielce (27:26) jesienią 2019 roku po bardzo emocjonującym meczu i rzucie Niko Mindegii.

Kolejne sukcesy przyszły w kolejnych latach. Wisła dwukrotnie awansowała do Final4 Ligi Europejskiej (4. i 3. miejsce). W 2022 roku drużyna prowadzona przez Sabate zdobyła Puchar Polski, później powtórzyła to w 2023 i 2024 roku. Wreszcie w ostatnim sezonie została mistrzem Polski (pierwszy tytuł od 2011 roku), a we wrześniu dołożyła do tego Superpuchar.

Trener Xavi Sabate i Abel Serdio (fot. Orlen Superliga)

Czytaj też:

Michał Daszek kontuzjowany. Pilny transfer Orlen Wisły Płock

To mocno rozbudziło apetyty kibiców, którzy oczekują teraz sukcesów także na arenie międzynarodowej. Zwłaszcza, że zbiega się to także z transferami coraz lepszych zawodników, które ogłasza klub z Płocka.

Rozumiem oczekiwania kibiców, ale musimy być realistami – mówił Xavi Sabate w rozmowie z TVP Sport przed rozpoczęciem sezonu. – Lubię porównywać pracę trenera do pracy architekta. Tak jak nie można zbudować domu w jeden dzień, tak też nie powinno się zmieniać architekta co dwa tygodnie. Owszem, można to robić, ale wtedy nigdy nie ukończymy budowy domu. Nowemu architektowi może się nie spodobać to, co zaplanował jego poprzednik, wszystko zniszczy i zacznie od nowa. I tak bez końca. Z pracą trenera jest podobnie. Potrzebuje czasu, aby zbudować zespół, a potem, żeby się przekonać, czy osiągnie z nim dobre wyniki. Zgadzam się – trenerzy nie są magikami i popełniają błędy. Dlatego tak ważne, aby uzbroić się w cierpliwość i poczekać na efekty ich pracy.

Xavi Sabate i bariery, które złamał podczas pracy w Płocku:
16 lat
– tyle Orlen Wisła czekała na zdobycie podwójnej korony (mistrzostwo i Puchar Polski)
13 lat
– tyle Orlen Wisła czekała na zdobycie mistrzostwa Polski
13 lat
– tyle Orlen Wisła czekała na wygranie meczu w Kielcach
3 lata
– tyle Orlen Wisła czekała na wygranie meczu z Industrią (dokładnie 3,5)

***

Damian Pechman: – Czy planujecie zmianę trenera?
Artur Stanowski, prezes klubu: – Pan oszalał?! Nie!

– Nawet jeśli w tym sezonie nie awansuje do Final4?
– Nawet. Mamy plan na najbliższe cztery lata. Wierzymy w trenera Xaviego Sabate, wspieramy i doceniamy pracę, którą już wykonał w klubie.

***

Superpuchar Polski: mecz Industrii Kielce z Orlen Wisłą Płock (fot. Orlen Superliga)

Komentarz ws. trenerów

Dujszebajew i Sabate mają ważne kontrakty do 2028 roku. Przed nimi pewnie jeszcze wiele spotkań w Superlidze, Pucharze Polski czy Superpucharze. Na pewno nie powinno już nigdy więcej dość do wydarzeń, których byliśmy świadkami kilka tygodni temu w Płocku. Kary są narzędziem doraźnym i moim zdaniem nie zamykają tematu.

Dużo pracy czeka władze klubów, które muszą porozmawiać z trenerami i wyjaśnić, że takie zachowania są nie do zaakceptowania. Przyjaciółmi nigdy już nie zostaną, ale jest szansa, że pojawią się między nimi chociaż oznaki szacunku.

Jeśli chodzi o Industrię Kielce, to taką wychowawczą rozmowę powinien przeprowadzić dyrektor sportowy Michałem Jureckim. Jako były zawodnik, z ogromnymi sukcesami na koncie, będzie miał łatwiej przekonać trenera do swoich racji.

Jeśli ktoś mówi, że jestem gorący, że biegam i krzyczę, to nie widział mnie w 2005 czy 2006 roku – tłumaczył Tałant Dujszebajew w rozmowie z TVP Sport w marcu 2021 roku. – Jestem totalnie innym człowiekiem. Zmieniłem też jako trener. Jestem nadal wymagający, ale jest we mnie więcej cierpliwości. Kto wie, może dlatego, że zostałem dziadkiem. Jestem już starszy, a zauważam to też po tym, jak się ubieram. Kiedyś lubiłem kolory, wybierałem bardziej nowoczesne ubrania. Teraz stałem się skromniejszy. Moja żona szybko to zauważyła.

Czytaj też:

Ogłoszono datę rozegrania Superpucharu Polski w piłce ręcznej w 2025 roku

Odkładając już na bok sprawy pozasportowe i wydarzenia po ostatnim meczu, nie wyobrażam sobie obecnie sytuacji, w której w Orlen Superlidze nie będzie ani Tałanta Dujszebajewa, ani Xaviego Sabate. Jako trenerzy wnieśli tutaj wiele. Drużyny, które prowadzą, bardzo się rozwinęły. Do klubów, które prowadzą, trafiają zawodnicy ze światowej półki. Wreszcie mecze Industrii Kielce i Orlen Wisła Płock to od kilku lat wizytówka polskiej piłki ręcznej, którą można się chwalić na całym świecie.

Jeśli rzeczywiście w 2028 roku wyjadą z Polski, to – moim zdaniem – szybko zatęsknimy za czasami, gdy pracowali w naszym kraju. I może dopiero wtedy bardziej docenimy ich pracę.

Kielce potrzebują silnego Płocka, a Płock potrzebuje silnych Kielc. Bez tej rywalizacja nasza liga byłaby tak nudna jak w Hiszpanii, gdzie od kilku lat z góry (bez ryzyka "pudła") można założyć, że mistrzem zostanie Barcelona.

Dujszebajew i Sabate wiedzą to lepiej niż inni.

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także