Choć Robert Lewandowski zaczyna jako rezerwowy niektóre mecze w Pucharze Króla, to może zdobyć Trofeo Pichichi, bo wyprzedza znacznie młodszego Kyliana Mbappe. Popisał się ekwilibrystycznym trafieniem z Gironą, a wczoraj strzelił dwa ważne gole Borussii Dortmund. Na przekór kalendarzowi zapewnił sobie występy w Barcelonie w następnym sezonie. Może nie pamięta, że w sierpniu skończy 37 lat?