Zapada się w głębokim fotelu. Powoli sięga po cygaretkę, niespiesznie ją odpala, by po chwili głęboko się zaciągnąć. Leo Beenhakker we wspomnieniu dziennikarza TVP Sport Jacka Kurowskiego.
W tej przejmującej ciszy słuchać jedynie syk dymu, który najpierw znika w płucach, a kilka sekund później otula i jego i wszystkich czekających na to co powie.
Siedzimy w hotelowym lobby. Każdy z dziennikarzy ma swój deadline, każdego naciska przełożony, żeby wysłać wszystko szybko, jak najszybciej i jak najkonkretniej. My w pośpiechu, a on ma czas.
On nigdzie się nie spieszy. Odkłada cygaretkę i sięga po kawę. Mały łyk, długa pauza. My czekamy w napięciu. W gęstym od dymu powietrzu wiszą pytania o kadrę, jego wybory, taktykę, rywali i kogo do licha widzi w wyjściowym składzie w najbliższym meczu.
On wie, że będzie musiał za moment zaspokoić niezaspokajalną ciekawość wścibskich dziennikarzy, ale jeszcze przez kilka chwil ważniejsze od tego wszystkiego są kawa, papieros i cisza.
Podczas takich nieformalnych, spontanicznych spotkań z Leo Beenhakkerem, kiedy boss schodził do lobby na kawę, można się było dowiedzieć o jego reprezentacji najwięcej. Trzeba było jedynie zachować cierpliwość, nie pospieszać, nie naciskać, czekać, czekać i jeszcze raz czekać. Aż skończy się papieros, wystygnie kawa, aż coach poczuje się swobodnie. Bo tylko wtedy, gdy spełnione będą te warunki, będzie mówił i być może zdradzi również jakieś tajemnice.
A o futbolu mówić uwielbiał i trochę nas wszystkich czarował. Byłem jednym z tych, którzy pukali się w czoło gdy przed pamiętnym meczem z Portugalią przekonywał, że jeśli w ciągu pierwszych dwudziestu minut strzelimy dwa gole - wygramy. I miał rację. Nie wierzyłem, jak pewnie większość, że Grzegorz Bronowicki zatrzyma wtedy Cristiano Ronaldo, a zatrzymał. Beenhakker potrafił dotrzeć do każdego piłkarza i przekonać, że ma to coś, co czyni go tu i teraz całkowicie wyjątkowym. To za jego kadencji najlepszy okres w kadrze przeżywał przecież Euzebiusz Smolarek, to u niego debiutował i w pierwszym meczu w reprezentacji gola strzelił Robert Lewandowski.
Był pierwszym trenerem, który wprowadził reprezentację Polski na mistrzostwa Europy i pierwszym, który został zwolniony przed kamerami. Pamiętam jego zaskoczenie w Mariborze, pamiętam, jak trzymał fason i z jakim trudem kontrolował emocje.
Był ostatnim, który przypisywał sobie sukcesy i ostatnim, który pozwalałby na krytykę swoich zawodników. Kiedy podczas jednego z naszych wywiadów na żywo zaprezentowałem mu filmik z kilkoma niefortunnymi interwencjami Artura Boruca pytając o jego przyszłość, odpowiedział, czy mam przygotowany również taki, gdy Boruc broni spektakularnie. Oczywiście nie miałem.
Beenhakker chronił swoich piłkarzy, opiekował się nimi, wspierał i czuł się za nich odpowiedzialny. Wybaczał błędy i dawał kolejne szanse, o czym wspomniany Artur Boruc sam się przekonał. Zresztą nie tylko on.
Oczywiście bywał trudny. Na konferencjach prasowych, które częściej przypominały wykłady o piłce nożnej dla opornych, filozofował, demaskował i pouczał, każąc nam wyjść z "drewnianych domków". Prowokował trenerów, podpuszczał polskie legendy futbolu, potrafił rozpalić głowy kibiców.
Gdy spotkaliśmy się ostatni raz w 2018 roku, widziałem człowieka zmęczonego i pogodzonego z przemijaniem, ale jednocześnie uśmiechniętego, pogodnego i wciąż z poczuciem humoru, jakie lubię najbardziej – ze szczyptą ironii i sarkazmu. Nie miałem żadnych wątpliwości, że mimo bogatej w sukcesy kariery, w Realu Madryt, Ajaksie czy Feyenoordzie, praca z reprezentacją Polski była dla niego czymś wyjątkowym. Wspomnienie awansu na Euro 2008 nadal podnosiło niemal niezauważalnie kąciki ust, a porażka w walce o mundial w 2010 kłuła w sercu. Rozmawialiśmy o jego wolnym czasie, którego, jak twierdził, nie ma, o ciele, które odmawia posłuszeństwa, o ludziach z dawnego sztabu, o dobrym jedzeniu, mojej rodzinie i oczywiście o futbolu. Bo Leo uwielbiał rozmawiać o futbolu. Mógł to robić godzinami. Z przerwami na kawę i cygaretkę.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.