Już za rok o tej porze rozpoczną się 23. w historii piłkarskie mistrzostwa świata. Mundial w USA, Meksyku i Kanadzie będzie wyjątkowy, bo wystąpi w nim najwięcej drużyn w dziejach, aż 48. – Nie jestem zwolennikiem gigantomanii, ale jestem logicznie w stanie wytłumaczyć ten pomysł – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Janusz Michallik, ekspert ESPN i TVP Sport.
Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Pozostał nam rok do piłkarskich mistrzostw świata w USA, Kanadzie i Meksyku. Jaki może być to mundial?
Janusz Michallik, ekspert ESPN i TVP Sport: – Z jednej strony Amerykanie wiedzą, jak obsłużyć tak wielką imprezę. Przerabiali to już w 1994 roku. Pamiętam to doskonale, bo wówczas byłem w reprezentacji USA. Wtedy piłka rosła, nie było wiadomo, jak to wszystko się potoczy, ale i tak był to jeden z najlepszych mundiali, jeśli chodzi o frekwencję. Obawy istnieją, bo jest strasznie dużo tej piłki. Za chwilę rozpoczynają się klubowe mistrzostwa świata, a już w USA piszą, że słabo bilety się sprzedają. Można tłumaczyć to tym, że wielu zawodników nie przyjedzie ze względu na zmęczenie, kontuzje, zmiany klubów. Nawet gdy rok w rok przyjeżdżają na mecze przedsezonowe, jak Barcelona, czy Real Madryt, to nie ma takiej frekwencji, gdyż kibice wiedzą, że najlepsi nie będą grać. Warto jednak pamiętać, że klubowy mundial to nie to samo, co ten z udziałem najlepszych reprezentacji na świecie. Przyjadą w galowych składach. To będą też największe mistrzostwa w historii pod względem liczby uczestników. Sporo kibiców przyleci, choć w USA jest już dużo przedstawicieli nacji, którzy wystąpią na turnieju.
– Postrzeganie "soccera" zmieniło się w USA od 1994 roku?
– To na pewno. MLS ma 30 lat. Powstała dzięki mundialowi w 1994 roku. Grałem w pierwszym sezonie tej ligi. Wówczas ona raczkowała, ale poczyniła ogromny rozwój. Dziś grają w niej wielkie nazwiska za wielkie pieniądze, jak Leo Messi. Musimy pamiętać, że piłka w USA jest w "bańce" ludzi, którzy naprawdę tym się interesują. Na mistrzostwa świata muszą przyjść zwykli kibice, którzy nie interesują się piłką. To wielki turniej z ogromnymi stadionami, które mogą wypełnić się do 60-80 tys. miejsc. Żeby pokazać ten progres, musi o mundialu mówić cała Ameryka. A to tak nie do końca wygląda, bo w nie w każdym mieście interesują się MLS.
– To będzie też mundial, który będzie logistycznym wyzwaniem dla wielu osób. W Katarze wszędzie było blisko, a teraz czempionat będzie rozprzestrzeniony po całej Ameryce.
– W 1994 roku faza grupowa mundialu rozgrywała się w różnych miejscach. Włosi z Nowego Jorku musieli wędrować na Florydę. To był błąd. Teraz wyciągnięto wnioski, wszystkie mecze fazy grupowej będą albo w danym mieście lub blisko tej lokalizacji. To nie będzie tak, że z Seattle będzie trzeba przemieścić się do Nowego Jorku, tylko do Vancouver. To będzie ułatwione pod tym względem.
– Który ze stadionów jest najpiękniejszy?
– Nie byłem na SoFi Stadium w San Francisco, ale słyszałem wiele ciepłych słów ze strony mojego syna, który był tam i tam mieszka. Obiekt w Arlington w Teksasie też jest rewelacyjny, tam zostanie rozegranych najwięcej spotkań. Wszystkie stadiony są ładne, trochę inne niż w Europie, bo służą drużynom NFL. Nowe stadiony w USA budowane są jednak też tak, żeby nie służyły tylko do gry w futbol amerykański, ale żeby były dostosowane do gry w piłkę nożną. To też duży krok, bo kiedyś tak nie było. Gdy grałem w Columbus, to grałem na najmniejszym boisku, jakie widziałem w życiu. Nie dało się go w żaden sposób powiększyć. Pomaga w tym na pewno fakt, że właściciele klubów NFL działają też przy piłce.
– Pod względem pogody mogą być to najbardziej gorące mistrzostwa ostatnich lat?
– Wszędzie jest gorąco. Są zadaszone, klimatyzowane stadiony, ale są też takie, które nie są. Najbardziej gorąco będzie w Meksyku, a do tego ta wysokość... Trzeba będzie się przyzwyczaić do tamtejszego klimatu. Kto wie, czy Polacy nie zagrają w Meksyku. Szkoda, że mecze nie będą odbywać się w Chicago, gdzie jest największa polonia. Nie sądzę, że Polacy będą grać w Nowym Jorku, bo tam organizatorzy będą chcieli, żeby występowały jak najlepsze drużyny. Z drugiej strony prawdziwi polscy kibice, którzy mieszkają tam, polecą wszędzie za swoją drużyną. Oczywiście, jeśli Polska awansuje, w co gorąco wierzę.
– Wiele mówi się o organizatorach mundialu w kwestii bezpieczeństwa. To będzie bezpieczny mundial?
– Wiem, że dużo się mówi na ten temat ze względu na ogólny dostęp do broni w USA. Jeśli chodzi o organizację wielkiej imprezy, to wszystkie środki bezpieczeństwa zostaną zastosowane tak, jak podczas choćby Super Bowl. Będzie bardzo dużo drużyn i kibiców, ale Amerykanie potrafią takie sprawy załatwić. Bójki na ulicach się zdarzają, nawet w Europie, ale w czasie meczów nie obawiam się o bezpieczeństwo.
– Reprezentacja USA co cztery lata typowana jest do sprawienia niespodzianki do mundialu, ale ostatnio jej forma nie porywa. Ostatnie pięć spotkań kończyło się porażkami.
– Dopiero co przyszedł Mauricio Pochettino. Wielu ważnych zawodników z różnych względów nie mogło wystąpić w meczach. Zostało mało czasu, ale wiem, że najważniejsi będą zdrowi i gotowi do gry na mundialu. Czasami między turniejami nie widać tej formy. Poprzednie mistrzostwa świata w Katarze były udane dla Amerykanów. Grali ładnie dla oka, ale to nie było też tak, że mieli "obronę Częstochowy". Widziałem ich z trybun, komentowałem ich mecze. W 1/8 finału z Holandią zagrali odważnie, ale zabrakło wykończenia. Mają więcej zawodników, którzy grają w dobrych ligach. Szkoda, że znowu z powodu kontuzji wypadł Folarin Balogun i nie przyjedzie na zgrupowanie kadry.
Za chwilę Amerykanie rozpoczną swój ostatni turniejowy test przed mundialem – zagrają w Złotym Pucharze CONCACAF, który miałem okazję niegdyś wygrać. Bardzo mnie martwi to, że te mistrzostwa kontynentalne nie są traktowane przez FIFA rangowo (przyp. red. – kluby nie są zobligowane, żeby pozwolić zawodnikom wystąpić w turnieju). To głupota. Trener Pochettino nie miał okazji tak często spotykać się z tą drużyną, a ostatnie porażki były bardzo dotkliwe. Meksyk grał słabo na mundialu, był w wielkim dołku, a teraz się odbudowuje i wygrywa z USA. Kanada również, co niegdyś w moich czasach wydawało się niemożliwe, ale dziś to bardzo dobra drużyna. Mam obawy, bo te wyniki nie są dobre.
– Supermanem reprezentacji USA będzie Christian Pulisic?
– Oczywiście, że tak, z dwóch przyczyn. Na początku kariery prześladowały go kontuzje, ale jego ostatni sezon w słabym Milanie był naprawdę dobry (11 goli i 11 asyst w Serie A – przyp. red.). Wiem, że mamy rok do mundialu, ale jest w formie. Jak przyjeżdża na kadrę, to zawsze dużo daje. Są tacy zawodnicy, jak Nicola Zalewski, którzy mogą grać słabiej w klubach, ale w kadrze dają z siebie maksimum. W przypadku Christiana to zawsze można na niego liczyć.
– Kogo można jeszcze z drużyny USA wyróżnić?
– Weston McKennie, Tyler Adams, Timmy Weah, którzy byli wiodącymi postaciami tej kadry cztery lata temu. Będą musieli zawieźć tę drużynę wysoko. Jest to dobry zespół, ale ma spory problem z bramkarzem. Amerykanie nigdy w historii nie mieli takiego kłopotu. Mieli zawsze plejadę gwiazd na tej pozycji: Tony Meola, Casey Keller, Brad Friedel, Tim Howard. Matt Turner, który jest numerem jeden, praktycznie nic nie grał w Crystal Palace. Jest tu kłopot i dlatego co chwila są powoływani coraz nowsi bramkarze, bo Pochettino musi zorientować się, na kogo może liczyć.
– Mam ciekawostkę z przymrużeniem oka, związaną z amerykańskim papieżem Leonem XIV. Od czasu wyboru Jana Pawła II w 1978 roku, kraj z którego pochodzi papież, na kolejnym mundialu zdobywa medal.
– W sporcie trzeba zawsze wierzyć. Dla amerykańskiej flagi i wiernych kibiców Amerykanie zrobią wszystko, żeby spełnić ich marzenia. Pamiętam, jak świetną drużynę mieli w 2002 roku. Mogli wówczas zagrać w finale. W fazie grupowej świetnie zagrali z Portugalią. W ćwierćfinale z Niemcami skrzywdzili ich sędziowie, którzy nie zauważyli zagrania ręką jednego z rywali. Grali z nimi jak równy z równym, a momentami nawet byli lepsi. Przy tej ręce, nie wiadomo, jak by to się potoczyło. W półfinale czekała Korea Południowa, która też była do pokonania. Czy to teraz jest możliwe? Jeśli wyjdą z grupy, to będą musieli liczyć na szczęście w drabince, może nie trafią na jakiegoś wielkiego przeciwnika. W 1994 roku wyszli z grupy, ale zaraz później trafili na przyszłych mistrzów świata, Brazylię.
– Jaki wynik dla Amerykanów będzie satysfakcjonujący?
– Wyjście z grupy będzie obowiązkiem. Turniej jest w domu, więc trzeba mierzyć w awans do jeszcze kolejnej rundy. W Ameryce mierzą wyżej niż 1/8 finału, ale wierzą, że im dalej dojdą, to zwiększą się morale w zespole. Gdy dyskutuję o piłce w USA i w Polsce, to mam wrażenie, że rozmawiam o podobnych rzeczach. Obie drużyny mają dużo jakości, zawodników, którzy regularnie grają w zagranicznych klubach, ale jeszcze nie udowodniły, że zrobiły postęp. Wciąż czekamy na to, aż mentalnie zaskoczą.
– Może papież przyniesie szczęście.
– To byłaby wielka niespodzianka, bo trzeba popatrzeć, gdzie obecnie USA znajduje się w hierarchii piłkarskiej.
– Co mogą zdziałać Meksyk i Kanada?
– Meksyk znajdował się w fatalnym punkcie, ale odkąd zespół ponownie przejął doświadczony Javier Aguirre, to wrócili na dobre tory. Kanada ma dobrą drużynę, co widzieliśmy w Katarze. Zapłacili frycowe na turnieju, ale dziś Jesse Marsch ma do dyspozycji najlepszą drużynę Kanady w historii. Jest Amerykaninem, dla niego te mistrzostwa będą niezwykle ważne. Myślę, że wykonają postęp, choć na dziś trudno weryfikować, bo nawet nie znamy grup.
– Jak można porównać Polskę do USA, Meksyku i Kanady?
– Wszystkie są porównywalne, choć Polska w najlepszym swoim wydaniu jest w stanie wygrać z każdą z tych drużyn. Ma jednak teraz trudny okres. Nigdy nie porównuję form drużyn na rok przed wielkim turniejem. Jest wiele zmiennych. Trzeba trafić z formą zawodników, ze zdrowiem. W moim przekonaniu będzie coraz więcej niewiadomych. Te sezony są coraz dłuższe, jest jeszcze więcej meczów, sama Liga Mistrzów jest bardziej rozszerzona. Będzie bardziej widać po drużynach zmęczenie. Kiedyś lato było wolne, a teraz nie ma tego w ogóle, tym bardziej po wprowadzeniu Klubowych Mistrzostw Świata.
– To może być mundial zmęczonych drużyn. Będzie ich aż 48. Czeka nas najdłuższy mundial w dziejach.
– Tych niewiadomych będzie sporo. Nie wiemy, w jakiej formie będą ci najlepsi zawodnicy na świecie, którzy robią największe show, bo będą mieli w nogach najwięcej minut w klubowych rozgrywkach.
– Jest pan zwolennikiem takiej gigantomanii, jeśli chodzi o powiększanie turniejów?
– Nigdy nie byłem, choć logicznie jestem w stanie wytłumaczyć taki pomysł, skoro świat liczy ponad 200 drużyn. Każdy chce oglądać najlepsze drużyny na świecie i hitowe starcia między najlepszymi. Wiadomo, że przy tym formacie trochę więcej słabszych zespołów wyjdzie. Euro 2024 pokazało, że nie ma już słabych drużyn, a wiele mniejszych krajów sprawiło dużo niespodzianek, co pokazała choćby Gruzja. Może powinniśmy im dać szansę na tak wielkich imprezach.
– Polska zagra na mundialu?
– Jestem przekonany, że to się wydarzy. Oczywiście, jestem Polakiem, bardzo chcę, żeby to się stało, tym bardziej że mundial odbędzie się na moich starych śmieciach w USA. Wiem, że od czasu dobrego meczu z Holandią na Euro ta kadra nie poczyniła progresu. Nie za wiele rzeczy może nam się w tej kadrze podoba. Na to składa się wiele rzeczy. Wiadomo, że jak gra się słabo cały czas, to nie ma co liczyć na to, że nagle zacznie się grać pięknie. Chcemy, żeby w tej kadrze było widać postępy, żeby nie męczyła się ze słabszymi przeciwnikami, żeby lepiej wyglądało wykończenie akcji. Chciałbym widzieć trzon zespołu, który rozwija się z każdym meczem. Chciałbym zobaczyć drużynę, która potrafi prowadzić mecz z każdym przeciwnikiem. Tu musi być poprawa. Jak mamy się sprawdzić z wielkimi, jeśli nie pojedziemy na mundial? Prawda jest taka, że nie powinno to wszystko tak wyglądać, jak teraz. Ale jak pokazała przeszłość, potrafimy grać w barażach (śmiech).
2 - 1
Polska
1 - 1
Albania
2 - 0
Cypr
0 - 4
Austria
3 - 0
Andora
8 - 0
Malta
4 - 3
Walia
0 - 1
Norwegia
2 - 1
Gibraltar
5 - 1
Czechy
14:00
Walia
16:00
Turcja
16:00
Malta
18:45
Belgia
18:45
Irlandia Północna
18:45
Hiszpania
18:45
Polska
18:45
Niemcy
18:45
Białoruś
18:45
Azerbejdżan
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.