Zaplanowane na piątek wybory prezydenta FIFA nie będą przełożone – poinformował dyrektor komunikacji światowej federacji piłkarskiej Walter De Gregorio na konferencji prasowej w Zurychu. Została ona zorganizowana w związku z aresztowaniami działaczy i wszczęciem śledztwa w sprawie mundiali w Rosji (2018) i Katarze (2022). One też są niezagrożone – zapewnił rzecznik.
W środę szwajcarska policja aresztowała grupę wysokich rangą działaczy FIFA, podejrzewanych przez departament sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych m.in. o korupcję przy sprzedaży praw telewizyjnych i przy wyborze gospodarzy mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku. Amerykanie żądają ich ekstradycji. Wśród zatrzymanych są m.in. dwaj wiceprezydenci FIFA: 41-letni Jeffrey Webb z Kajmanów (szef CONCACAF) i 83-letni Urugwajczyk Eugenio Figueredo.
Podczas spotkania z dziennikarzami De Gregorio nie potwierdził tożsamości zatrzymanych, ani nie ujawnił, ile osób trafiło do aresztu i przeciwko komu toczy się postępowanie. Przyznał natomiast, że wybory na prezydenta odbędą się w pierwotnym terminie 29 maja.
– Nie będzie również powtórzenia wyboru gospodarzy MŚ w 2018 i 2022 roku – zapowiedział przedstawiciel FIFA, podkreślając jednocześnie, że Sepp Blatter nie jest objęty dochodzeniem i nie jest rozważana kwestia jego ustąpienia. Blatter ubiega się o kolejną reelekcję. Jego kontrkandydatem jest Jordańczyk Ali Bin Al Hussein. Zapytany o reakcję przełożonego De Gregorio odparł, że Blatter "nie tańczy w swoim biurze. Jest spokojny i gotowy do współpracy. Nie jest szczęśliwym człowiekiem, który mówi 'wow, wow'".
Środowa akcja policji rozpoczęła się w godzinach porannych w hotelu Bar au Lac w Zurychu. Wśród zarzutów stawianych działaczom są też m.in. wymuszenia, pranie pieniędzy, oszustwa finansowe z wykorzystaniem technologii informatycznych. Przedstawiciel szwajcarskiego sądu powiedział, że chodzi m.in. o przetargi związane ze sprzedażą praw telewizyjnych, marketingowych i sponsorskich do imprez, które odbywały się w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej. – To dla nas trudna sytuacja, ale z drugiej strony też dobra dla FIFA, bo pozwoli oczyścić wizerunek w dalszej perspektywie. To jest właściwa droga – stwierdził De Gregorio.