| Piłka nożna / Liga Mistrzów

29 lat od pierwszego meczu Legii Warszawa w Lidze Mistrzów

Komentarz:

Dariusz Szpakowski

KB

Dokładnie 29 lat temu, 13 września 1995 roku, Legia Warszawa, jako pierwszy polski klub, zagrała w fazie grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Na inaugurację rozgrywek pokonała Rosenborg Trondheim 3:1. Stołeczna drużyna dotarła wtedy do ćwierćfinału, gdzie przegrała z Panathinaikosem Ateny.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Legia bez dotacji. Stanowcze słowa ministra sportu!

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa (fot. Getty Images)

Legia bez dotacji. Stanowcze słowa ministra sportu!

Futra dla sędziego. Do jakiej LM weszła Legia w 1995 roku?

Zbigniew Mandziejewicz, jeden z czołowych wówczas zawodników Legii, wspomnienia gry w Lidze Mistrzów rozpoczął od eliminacji, gdzie mistrz Polski zmierzył się z IFK Goeteborg.

Nie chcę mówić, że Szwedzi byli pewni siebie, ale wiem, że cieszyli się, że trafili na polski zespół. Może myśleli, że będzie im z nami łatwiej? My po wygraniu 1:0 u siebie, wiedzieliśmy, że będziemy musieli ich w rewanżu skontrować i coś strzelić, aby awansować. I tak się stało. Nasz "wieżowiec" Leszek Pisz wszedł w pole karne i strzałem głową trafił, co praktycznie zapewniło nam Ligę Mistrzów – opowiadał Mandziejewicz (rozmowa przeprowadzona w 2015 roku).

Legia bez dotacji. Stanowcze słowa ministra sportu!

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa (fot. Getty Images)

Legia bez dotacji. Stanowcze słowa ministra sportu!

W końcówce spotkania w Goeteborgu do siatki trafił jeszcze Jacek Bednarz i Legia wygrywając 2:1 przypieczętowała awans do piłkarskiej elity. Mandziejewicz przyznał, że radość w szatni była przeogromna.

Wiedzieliśmy, że przyjadą do Warszawy klasowe zespoły i nasi kibice będą mieli okazję zobaczyć najlepszych piłkarzy w Europie. To była nagroda dla nich za to, że byli zawsze z nami i wszędzie nas wspierali. Sami natomiast traktowaliśmy to jak wielką przygodę i promocję polskiej piłki. Nie mieliśmy nic do stracenia, ale za to wiele do wygrania. Nie odczuwaliśmy stresu, czy tremy, a tym bardziej strachu – mówił Mandziejewicz.

Mistrz Polski lepszy od mistrza Anglii

Liga Mistrzów miała wówczas inną formułę, bo grali w niej tylko mistrzowie poszczególnych krajów. W grupie warszawianie grali ze Spartakiem Moskwa, Rosenborgiem Trondheim i Blackburn Rovers. Mandziejewicz szczególnie miło wspominał starcia z mistrzem Anglii.

Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjedzie do nas zespół naszpikowany gwiazdami ze słynnym Alanem Shearerem. Wiedzieliśmy, że musimy z tyłu zagrać bezbłędnie, bo tam miał kto strzelać gole. I zagraliśmy "na zero", a Jurek Podbrożny zrobił swoje i mistrz Polski ograł mistrza Anglii. Pamiętam, że Anglicy żałowali, że nie zabrali do Polski swoich żon, bo bardzo im się podobała Warszawa i chcieli pokazać ją swoim bliskim – dodał.

Akcję, po której Podbrożny trafił do siatki, zapoczątkował właśnie Mandziejewicz, który również w rewanżu razem z kolegami nie pozwolił Anglikom zdobyć bramki. Na zawodnikach Legii duże wrażenie zrobił wtedy obiekt w Blackburn, który standardem przewyższał wszystkie stadiony w Polsce.

Kiedy pojechaliśmy do nich i zobaczyliśmy ich stadion, to było jakby wyjazd do innego świata. Piękny obiekt, szatnie świetnie urządzone i kibice, którzy reagowali spontanicznie na każde udane zagranie, w tym także nasze. Mimo iż wynik nie był dla Anglików korzystny (0:0), po spotkaniu normalnie do nas podeszli i podziękowali za walkę. Nikt z nich nie robił fochów, nie był obrażony i nie uważał się za lepszego. Podobnie reagowali kibice, którzy brawami podziękowali obu zespołom za walkę – wspominał Mandziejewicz.

Jerzy Podbrożny
Jerzy Podbrożny
Mocne wyznanie piłkarza Legii. "Życia nauczyłem się na budowie"

Czytaj też

Migouel Alfarela strzelił już pierwszego gola w barwach Legii Warszawa. Francuz jeszcze kilka lat temu... postanowił skończyć z piłką (fot: Getty)

Mocne wyznanie piłkarza Legii. "Życia nauczyłem się na budowie"

Poza wygraną i remisem z mistrzem Anglii, Legia przegrała na wyjeździe z Rosenborgiem aż 0:4 i dwa razy ze Spartakiem 1:2 i 0:1. Siedem punktów dało mistrzowi Polski drugie miejsce i przepustkę do ćwierćfinału, gdzie trafił na Panathinaikos Ateny. Dwumecz z Grekami mocno utkwił w pamięci Mandziejewiczowi i to nie tylko ze względu na wydarzenia na boisku.

Kartoflisko na Łazienkowskiej

Pierwsze spotkanie w Warszawie zostało rozegrane w fatalnych warunkach, na boisku, które nie miało w sobie nic z zielonej murawy. Według Mandziejewicza to spotkanie nie powinno się w ogóle wówczas odbyć.

Byliśmy za słabi i nie chodzi mi o sprawy sportowe. Nie mieliśmy siły przebicia jako klub z Polski. Gdyby było inaczej, to ten mecz z Panathinaikosem u nas by się w wyznaczonym terminie nie odbył. Przecież my nie graliśmy wtedy na boisku, tylko na czymś co przypominało boisko, ale tylko dlatego, że miało dwie bramki – komentował.

Silny mróz sprawił, że przed spotkaniem murawa stadionu na Łazienkowskiej przypominała lodowisko. Aby pozbyć się lodu wysypano na murawę kilka ton soli. – I zrobiło się... nie wiem nawet, jak to nazwać, bo nigdy chyba wcześniej, ani później na czymś takim nie grałem. My chcieliśmy mecz przełożyć, ale Grecy chcieli grać. Oni przyjechali po bezbramkowy remis i im takie boisko odpowiadało, bo w gorszych warunkach zawsze lepiej się broni niż atakuje. Przygotowywaliśmy się do rundy wiosennej na świetnych boiskach, a przyszło nam grać na jakimś klepisku. Gdybyśmy zagrali w normalnych warunkach, nasze szanse na awans byłyby większe – wyjaśnił Mandziejewicz.

Mocne wyznanie piłkarza Legii. "Życia nauczyłem się na budowie"

Czytaj też

Migouel Alfarela strzelił już pierwszego gola w barwach Legii Warszawa. Francuz jeszcze kilka lat temu... postanowił skończyć z piłką (fot: Getty)

Mocne wyznanie piłkarza Legii. "Życia nauczyłem się na budowie"

Skład Legii przed zwycięskim (1:0) meczem z Blackburn
Skład Legii przed zwycięskim (1:0) meczem z Blackburn

Po remisie w Warszawie 0:0 Legia przegrała w rewanżu 0:3 i pożegnała się z Ligą Mistrzów.

Dobrze nam szło do momentu czerwonej kartki dla Marcina Jałochy około 20 minuty. Ten mecz prowadził rosyjski sędzia i to było chyba jego ostatnie spotkanie. Byliśmy na niego wściekli, bo naszym zdaniem przesadził z tymi kartkami. Ale co mogliśmy zrobić? Nic. Walczyliśmy, ale grając przez większą część spotkania w dziesiątkę, mieliśmy małe szanse – dodał popularny "Mandzia".

Wrota do elitarnej Ligi Mistrzów są trudne do sforsowania przez polskie zespoły. Rok później w fazie grupowej zagrał jeszcze Widzew Łódź i na kolejny – i jak się póki co okazuje, ostatni – występ trzeba było czekać aż do 2016 roku. Znów w Champions League wystąpiła Legia.

Nie wracam często do tych czasów, bo uważam, że nie można żyć historią, a patrzeć w przyszłość. Dla nas to były mecze, jak każde inne, tyle że naprzeciwko grali najlepsi piłkarze w Europie. Chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony i chyba nam się to udało – zakończył Mandziejewicz.

"Legia Mistrzów. Spotkanie po latach". Legia – Rosenborg (odc. 3)
fot. TVP
"Legia Mistrzów. Spotkanie po latach". Legia – Rosenborg (odc. 3)

Zobacz też
Liga Mistrzów: terminarz 1/2 finału. Jaki mecz w TVP?
Liga Mistrzów: terminarz 1/2 finału. Jaki mecz w TVP? (fot. Getty)

Liga Mistrzów: terminarz 1/2 finału. Jaki mecz w TVP?

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Przypomnij sobie cztery gole Lewandowskiego z Realem [WIDEO]
Robert Lewandowski nie tylko w barwach Borussii zachodził kibicom Realu za skórę. Jako piłkarz Barcelony również strzelał przeciwko Królewskim (fot. Getty)

Przypomnij sobie cztery gole Lewandowskiego z Realem [WIDEO]

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Koniec z dogrywkami? Możliwa kolejna rewolucja w LM
Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Koniec z dogrywkami? Możliwa kolejna rewolucja w LM

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Półfinał Ligi Mistrzów w TVP! Ten mecz pokażemy na naszych antenach
Jakub Kiwior powalczy o wielki finał Ligi Mistrzów (fot. Getty).

Półfinał Ligi Mistrzów w TVP! Ten mecz pokażemy na naszych antenach

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Włosi nie mają wątpliwości. Wiadomo, czy Zieliński zdąży na Barcelonę
Piotr Zieliński (fot. Getty Images)

Włosi nie mają wątpliwości. Wiadomo, czy Zieliński zdąży na Barcelonę

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
16 kwietnia 2025
15 kwietnia 2025
09 kwietnia 2025
08 kwietnia 2025
12 marca 2025
11 marca 2025
05 marca 2025
04 marca 2025
Terminarz
29 kwietnia 2025
Piłka nożna
30 kwietnia 2025
Piłka nożna
06 maja 2025
Piłka nożna
07 maja 2025
Piłka nożna
31 maja 2025
Piłka nożna

Arsenal/Paris Saint-Germain

19:00

FC Barcelona/Inter Mediolan

Tabela
Liga Mistrzów
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
8
12
21
2
8
15
19
3
8
13
19
4
8
10
19
7
8
7
16
8
8
7
16
9
8
14
15
11
8
8
15
13
8
3
15
14
8
4
14
16
8
4
13
17
8
0
13
18
8
-1
13
20
8
2
12
21
8
-1
12
22
8
4
11
23
8
1
11
24
8
-4
11
25
8
-7
11
26
8
-4
10
28
8
-5
6
30
8
-9
6
31
8
-14
4
32
8
-7
3
33
8
-8
3
36
8
-21
0
Rozwiń
Najnowsze
Duże zmiany w czołowym zespole. Podstawowe zawodniczki zmienią klub
nowe
Duże zmiany w czołowym zespole. Podstawowe zawodniczki zmienią klub
| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Zawodniczki
Piłkarze właścicielami klubów. Konflikt interesów?
Vinicius Junior (fot. Getty Images)
nowe
Piłkarze właścicielami klubów. Konflikt interesów?
| Piłka nożna 
Znany rywal Milanu. Skorupski w finale Pucharu Włoch! [WIDEO]
Bologna okazała się lepsza w dwumeczu od Empoli i awansowała do finału Pucharu Włoch (fot. Getty Images)
nowe
Znany rywal Milanu. Skorupski w finale Pucharu Włoch! [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Na boisku już zaliczył egzamin. Talent zastąpił gwiazdę, a zaraz zdaje maturę
Jakub Jurczyk (fot. Jastrzębski Węgiel/Arkadiusz Kogut)
Na boisku już zaliczył egzamin. Talent zastąpił gwiazdę, a zaraz zdaje maturę
fot. Facebook
Sara Kalisz
Świątek rządzi w Madrycie! Przebiła nawet Serenę Williams
Iga Świątek (fot. PAP/EPA)
Świątek rządzi w Madrycie! Przebiła nawet Serenę Williams
| Tenis / WTA (kobiety) 
Ring TVP Sport (magazyn) (24.04.2025)
Ring TVP Sport (24.04.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Ring TVP Sport (magazyn) (24.04.2025)
| Ring TVP Sport 
Oglądaj Sportowy wieczór
Sportowy wieczór (24.04.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
transmisja
Oglądaj Sportowy wieczór
| Sportowy wieczór 
Do góry