21 cze 2016 | Piłka nożna

Karany za... język migowy. Zatrzyma biało-czerwonych?

RaMa

Po porażkach z Niemcami i Irlandią Północną Ukraina straciła szansę na awans do 1/8 finału Euro 2016. Piłkarze Mychajło Fomienko zapowiadają jednak, że w meczu z Polską zrobią wszystko, by honorowo pożegnać się z turniejem we Francji. Zrehabilitować chce się m.in. Jewhen Chaczeridi.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Obrońca Dynama Kijów w eliminacjach był kluczową postacią drużyny. Zagrał 900 minut w dziesięciu spotkaniach i to głównie dzięki jego znakomitej postawie Ukraina licząc także baraże straciła tylko pięć goli. We Francji, podobnie jak reszta zespołu, spisuje się jednak znacznie poniżej oczekiwań.

Na sumieniu ma przede wszystkim straconą bramkę w starciu z Irlandczykami z Północy. To on po rzucie wolnym nie upilnował Garetha McAuleya, który strzelił na 1:0. Po tym trafieniu Wyspiarze złapali wiatr w żagle i ostatecznie niespodziewanie wygrali 2:0.

– Wszyscy zagraliśmy beznadziejnie, ale gdybym zachował się w tej sytuacji odpowiednio, być może mecz w kolejnych minutach ułożyłby się inaczej. Jestem zły na siebie, to nie miało się prawa wydarzyć – przyznał po spotkaniu.

Przed Euro 2016 dziennikarze w wywiadach z Chaczeridim często wracali do baraży MŚ 2014. W pierwszym spotkaniu Ukraina pokonała Francję 2:0, ale w rewanżu na Stade de France Trójkolorowi odrobili straty z nawiązką, zwyciężyli 3:0 i to oni zagrali na mundialu w Brazylii. Media naszych wschodnich sąsiadów winnym porażki uznali właśnie obrońcę Dynama. Powód? Tuż przed przerwą zobaczył pierwszą żółtą kartkę, tuż po – drugą. W efekcie wyleciał z boiska i Ukraińcy grający w dziesiątkę nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych gospodarzy.

– To był najgorszy dzień w mojej karierze. Jechaliśmy do Francji na rewanż w znakomitych humorach, ale powrót odbywał się już w kompletnej ciszy. Mogę jednak zapewnić, że teraz jestem już dojrzalszym piłkarzem, który potrafi zapanować nad emocjami. W przeszłości miałem duże kłopoty, często dostawałem kartki, których dostać nie powinienem, ale teraz nie mam już z tym problemu – wyjaśnił.

Niemcy – Ukraina 2:0: zobacz animacje goli!

Niemcy – Ukraina 2:0: zobacz animacje goli!

Kartki były efektem nie tylko fauli i kłótni z arbitrami, ale równie często nadmiernego gestykulowania. Najtrudniej Chaczeridiemu zapanować było nad tym ostatnim. Wszystko przez trudne dzieciństwo. Ojciec piłkarza nie słyszy i nie mówi, matka również ma duże problemy ze słuchem i reprezentant Ukrainy musiał opanować język migowy.

– Zarówno moi rodzice jak i ja nauczyliśmy się go sami, bez specjalnych lekcji. Dostaliśmy książkę, w niej był alfabet, wszystkie potrzebne słowa i najważniejsze zwroty. Zwykły człowiek miałby z tym zapewne większe trudności, ale ja nie miałem wyjścia – to była dla mnie jedyna opcja, by porozumiewać się z własnymi rodzicami. Nie było łatwo, chwile zwątpienia pojawiały się bardzo często, jednak ostatecznie opanowałem język migowy. Teraz mam wielu głuchoniemych przyjaciół i znajomych, z którymi spędzam dużo czasu – zdradził.

Chaczeridi przyznaje, że choć teraz się tego wstydzi, to na boisku kilka razy zdarzyło mu się obrazić sędziego używając właśnie języka migowego.

– Sędziowie muszą znać przekleństwa we wszystkich językach, ale tych w języku migowym oczywiście nie rozumieją. W przeszłości gdy mnie poniosło, właśnie w taki sposób dawałem upust swoim emocjom, ale jak już wspomniałem dorosłem, dojrzałem i teraz tak się nie zachowuję. Minus jest taki, że trudno zapanować nad nawykami, w trakcie spotkań macham rękami więcej niż inni i w efekcie czasami arbitrzy pokazują mi kartki uważając, że jestem niezadowolony z ich decyzji – zakończył.