Dziewięć lat temu Michel Platini wprowadził reformę zasad kwalifikacji do europejskich pucharów. Miało to pomóc w awansie klubom ze słabszych lig. Niestety, polskie drużyny w niewielkim stopniu skorzystały z reformy.
Do 2009 roku szanse maluczkich na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów były zdecydowanie mniejsze. Mistrzowie Polski od czasu poszerzenia rozgrywek (sezon 1997/98) w najlepszym razie trafiali na Anderlecht, Panathinaikos czy Szachtara. Równie często ich przeciwnikami były jednak Barcelona, Real Madryt, Manchester United, Fiorentina i Parma. Już w starciach z drużynami z tej pierwszej grupy Polacy nie byli faworytami. Dwumecze z hiszpańskimi, angielskimi i włoskimi potentatami można było uznać za rozstrzygnięte tuż po losowaniu.
Platini postanowił wyciągnąć rękę do słabszych i dać im szansę regularnych występów w fazie grupowej Champions League. Ścieżki eliminacyjne zostały podzielone i w pierwszej znaleźli się tylko mistrzowie krajów. W najgorszym razie Polacy mogli spotkać tam Szwajcarów lub Czechów. Ogrywające nas wcześniej regularnie drużyny, które zajęły drugie, trzecie lub czwarte miejsca w najsilniejszych ligach, miały rywalizować między sobą.
Nasi mistrzowie zazwyczaj nie wykorzystywali szansy danej przez UEFA. Do fazy grupowej przez te dziewięć lat udało się awansować tylko Legii – w zeszłym sezonie. W kompromitujący sposób jako pierwsza odpadła Wisła Kraków, która nie dała sobie rady z Levadią Tallin. Później za silne dla Lecha, Wisły, Śląska, dwa razy Legii i jeszcze raz Lecha okazywały się odpowiednio Sparta Praga, APOEL, Helsingborgs, Steaua, Celtic i Basel.
W tym przedostatnim przypadku z rywalizacji ze Szkotami warszawianie wyeliminowali się sami, wystawiając w rewanżu nieuprawnionego do gry Bartosza Bereszyńskiego. Wszedł na boisko, gdy awans był już zapewniony. Nie można jednak zakładać, że gdyby nie ten błąd, piłkarze Henninga Berga dostaliby się do fazy grupowej. W ostatniej rundzie eliminacji nie byliby bowiem rozstawieni i trafiliby na teoretycznie silniejszego rywala.
Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w tym sezonie. Legia, dzięki rozstrzygnięciom w innych dwumeczach, przed losowaniem play-off ponownie znalazłaby się w najmocniejszym koszyku. Znalazłaby się, ale rundę wcześniej przegrała z Astaną.
Odpadając na tym etapie miała zagwarantowane miejsce w IV rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. W niej była rozstawiona i wylosowała Sheriffa Tyraspol. Wydawało się, że los był dla niej łaskawy, rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Po raz pierwszy w historii ostatni polski klub pożegnał się z pucharami tak szybko. Po raz pierwszy od pięciu lat nie będziemy mieli jesienią żadnego przedstawiciela w Europie.
Zazwyczaj, jeśli nie w Lidze Mistrzów, to chociaż w Lidze Europejskiej rywalizował któryś z polskich klubów. Tyle, że jeśli się tam dostawał, to z reguły po odpadnięciu z kwalifikacji Champions League. Bezpośrednio po porażce w czwartej rundzie do mniej prestiżowych rozgrywek awansowały Wisła (2011) i Legia (2013). Z kolei po odpadnięciu w trzeciej dwumecz o LE wygrywał Lech (2010, 2015) i warszawianie (2014). Z zespołów, które nie zdobyły w poprzedzającym sezonie mistrzostwa Polski, do fazy grupowej szczebel po szczeblu wspięła się tylko Legia – w 2011 i 2015 roku.
Jak łatwo policzyć, w fazach grupowych europejskich pucharów mieliśmy przez te dziewięć lat tylko ośmiu przedstawicieli. Co roku do kwalifikacji przystępują cztery polskie drużyny, Gdy podzielimy więc 36 szans przez osiem, okaże się, że skuteczność polskich klubów to jedynie 22 proc. A to i tak głównie dzięki mistrzom kraju, którzy trafiali automatycznie do Ligi Europejskiej albo ostatniej rundy jej eliminacji.
Oczywiście można napisać, że pozostali mieli utrudnione zadanie, ponieważ zaczynali w większości walkę o awans od I lub II rundy, a w kolejnych nie mogli z reguły liczyć na rozstawienie. Tyle, że ekstraklasowi czempioni nie zawsze odpadali z Club Brugge, Hannoverem czy Sevillą. Lista kompromitacji jest naprawdę długa – Qarabag Agdam, Irtysz Pawłodar, Żalgiris Wilno, Stjarnan, Shkendija Tetowo. Od czwartku można do niej dopisać Sheriffa. Plus z kwalifikacji Ligi Mistrzów Levadia i Astana, bo przecież Legia w tym sezonie miała swoisty dublet klęsk.
Co gorsza, przyszłość nie rysuje się w jaśniejszych barwach. Od sezonu 2018/19 ścieżka kwalifikacji do Ligi Mistrzów dla klubów ze słabszych lig będzie trudniejsza, ponieważ walczyć będą o mniejszą liczbę miejsc. Nie będzie aż tak źle, jak przed reformą – potentaci z najsilniejszych krajów będą mieli zagwarantowany udział w fazie grupowej. Ale mistrzowie Polski po czwartej rundzie będą musieli przejść jeszcze piątą, w której będzie można trafić, przy obecnych współczynnikach UEFA, na mistrza Szwajcarii. Trudniej będzie także powalczyć o Ligę Europejską, w której w kwalifikacjach zespoły będą się bić o 13 miejsc zamiast obecnych 22.
Czy polskie kluby skorzystały więc na reformie Platiniego? Można przecież napisać, że bez niej Legia pewnie miałaby problem z zatrzymaniem rok temu zegara odmierzającego czas od udziału polskiego klubu w Lidze Mistrzów, a ten tykał przecież od sezonu 1996/97 i awansu Widzewa. Możliwe też, że bez zmiany zasad mielibyśmy mniej drużyn w LE, do której z fazy grupowej lub IV rundy eliminacji spadali nasi mistrzowie. Z drugiej strony takie BATE Borysów i Dinamo Zagrzeb przez te dziewięć lat do Ligi Mistrzów dostały się po cztery razy…
SEZON | LIGA MISTRZÓW | LIGA EUROPEJSKA |
---|---|---|
2009/10 | – | – |
2010/11 | – | Lech |
2011/12 | – | Wisła, Legia |
2012/13 | – | – |
2013/14 | – | Legia |
2014/15 | – | Legia |
2015/16 | – | Lech, Legia |
2016/17 | Legia | Legia |
2017/18 | – | – |
19:00
FC Barcelona/Inter Mediolan
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.