We wtorek Międzynarodowa Federacja Siatkarska (FIVB) opublikowała zasady kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Tokio. Nadal nie wiadomo, z kim polskie kadry zagrają o awans do najważniejszej imprezy czterolecia. – Nowy system daje nam mniej szans. Zawsze można było wtedy wywalczyć awans z Pucharu Świata. Jesteśmy jednak na takim poziomie sportowym, że nie powinniśmy się obawiać czy awansujemy – stwierdził Witold Roman w rozmowie z Dominikiem Jabłeckim, dziennikarzem TVP Sport.
To ranking FIVB zdecyduje, które kadry powalczą z męską reprezentacją o awans. Problem w tym, że federacja nie zaktualizowała go od połowy 2017 roku. Biało-czerwoni zajmują w nim trzecią lokatę, ale mimo zwycięstwa w mistrzostwach świata najprawdopodobniej zajmą… niższą lokatę.
– Zakładamy, że na dwanaście drużyn, które rozegrają mecze podczas igrzysk sześć zostanie wyłonionych w turniejach interkontynentalnych, pięć w turniejach kontynentalnych. Jest jeszcze Japonia jako gospodarz – zauważył uczestnik IO w Atlancie w 1996 roku.
– To wszystko różni się od zasad obowiązujących w rozgrywkach międzynarodowych, prowadzonych przez FIVB. Zawodników, którzy są dopuszczeni jest tylko dwunastu. Nie czternastu. MKOl jest całkowicie niezależną organizacją i zleca przeprowadzenie kwalifikacji i turnieju głównego specjalistom. Nie możemy spodziewać się, że MKOl będzie stosował te same zasady, co w turnieju kwalifikacyjnym. Ciężko mieć pretensje, że stosują trochę inne zasady – dodał.
Walka w Europie
Najprawdopodobniej najgroźniejszymi rywalami Polaków w turnieju kwalifikacyjnym będą Francuzi – mistrzowie Europy z 2015 roku – którzy raczej utrzymają dziewiątą pozycję w zestawieniu. Na tę chwilę biało-czerwoni mogą zagrać jeszcze z Kubą lub Niemcami (16. pozycja), a stawkę uzupełni drużyna z 21.miejsca (Finlandia, Korea Południowa, Wenezuela, Tunezja).
– Na Starym Kontynencie będzie największa walka, by dostać się do Tokio. Ranking światowy mniej wiernie oddaje prawdziwą klasyfikację zespołów, niż ranking europejski. Na naszym kontynencie jest dużo bardziej wyrównany poziom. Zespoły znajdujące się teraz poza dwudziestką rankingu wygrałyby z połową reprezentacji spoza Europy – stwierdził Roman.
– Nowy system daje nam mniej szans. Zawsze można było wywalczyć awans z Pucharu Świata. Jesteśmy jednak na takim poziomie sportowym, że nie powinniśmy się obawiać czy awansujemy. Powinniśmy się skupić na tym, w którym koszyku się znajdziemy, jeśli chodzi o system kwalifikacji interkontynentalnych – podsumował.
Polki się odbudowują
W trudniejszej sytuacji znajdują się siatkarki prowadzone przez Jacka Nawrockiego, którym nie udało się zagrać w mistrzostwach świata w 2014 i 2018 roku.
– Jesteśmy jedną z czterech-pięciu federacji na świecie, która za punkt honoru powinna stawiać sobie udział męskiej i żeńskiej reprezentacji w IO. Mamy możliwości, by obie kadry grały podczas igrzysk. Panie robią postępy. Z roku na rok grają coraz lepiej. Mogą się pokusić o mecze, w których wygrywają z potentatami. Kwestia awansu coraz bardziej się otwiera. Zespół ma szansę, by powalczyć o kwalifikacje – mówił Roman.
Jeśli polskie reprezentacje nie zdołają awansować z turniejów interkontynentalnych, to pozostaną im turnieje kontynentalne. Poza tym, że będzie ich pięć, wiadomo niewiele. W zasadach kwalifikacji olimpijskich nie poinformowano ile zespołów w nich zagra oraz w jaki sposób będzie można zapewnić sobie miejsce w stawce.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna