| Piłka nożna / Anglia

Mistrzostwo za cierpliwość. Liverpool czeka już 30 lat

Kenny Dalglish (Ś) i jego asystenci z pucharem za mistrzostwo Anglii 1989/90 (L) i Juergen Klopp z Pucharem Mistrzów 2018/19 (P) (fot. Getty)
Kenny Dalglish (Ś) i jego asystenci z pucharem za mistrzostwo Anglii 1989/90 (L) i Juergen Klopp z Pucharem Mistrzów 2018/19 (P) (fot. Getty)

Liverpool FC jest jednym z najbardziej utytułowanych europejskich klubów. Ale na własnym podwórku od dekad przeżywa głównie rozczarowania. 28 kwietnia 1990 roku mija dokładnie 30 lat od ostatniego mistrzostwa Anglii dla The Reds. Juergen Klopp i jego piłkarze byli dosłownie o krok od odzyskania tytułu, ale pandemia wstrzymała ich marsz.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

30 lat. Aż trudno w to uwierzyć. Mówimy przecież o najbardziej utytułowanym klubie w Anglii – sześciokrotnym zdobywcy Pucharu Europy i 18-krotnym mistrzu kraju. Tylko Manchester United ma więcej mistrzostw – 20. Swoją drogą, również 28 kwietnia, ale 1894 roku doszło do pierwszego meczu Liverpoolu z United. Ci drudzy nazywali się wtedy jeszcze Newton Heath. Ekipa z Merseyside wygrała 2:0.

96 lat później nie musiała pokonywać odwiecznego rywala. Na trzy kolejki przed końcem sezonu 1989/90 wystarczyło nie przegrać z Quuens Park Rangers. Wygrali 2:1 po golach swoich największych gwiazd – Iana Rusha i Johna Barnesa. To była formalność. Prowadzili w tabeli od Boxing Day (26 grudnia). Nawet gdyby nie wygrali z QPR, to w pozostałych dwóch kolejkach pokonali Derby 1:0 i rozbili Coventry 6:1.

Piłkarze Liverpoolu z pucharem za mistrzostwo Anglii 1989/90 (fot. Getty)
Piłkarze Liverpoolu z pucharem za mistrzostwo Anglii 1989/90 (fot. Getty)

To był obowiązek

Ostatni mecz sezonu na Anfield był zawsze największym świętem, bo odbieraliśmy nagrodę za cały sezon pracy. Traktowaliśmy wygranie ligi jako obowiązek. Pytanie brzmiało nie "Czy zostaniemy mistrzami?", ale "Kiedy?" – wspomina Ged Rea, kibic, statystyk i historyk Liverpool FC.

Bill Shankly zaprowadził The Reds na szczyt, a legendarny Bob Paisley dokonał rzeczy jeszcze trudniejszej – utrzymał ich tam (na przykład zdobywając trzy Puchary Mistrzów). Od 1972 do 1990 roku roku zdarzył się tylko jeden sezon, w którym Liverpool zajął miejsce poza pierwszą dwójką. Wyglądało to tak:

(fot. Wikipedia)
(fot. Wikipedia)

Lata tłuste i tragiczne

W latach 80. i 90. drugie miejsce było więc dla klubu z Anfield najgorszą opcją. Na powyższej liście szczególnie bolesne były dwa sezony, które nie wyróżniają się zupełnie spośród innych, jeśli nie zna się kontekstu. Ale w sezonie 1984/85 Liverpool nie zdobył żadnego trofeum po raz pierwszy od dziewięciu lat. Był bliski obrony Pucharu Europy sprzed roku, bo doszedł do finału, ale na Heysel uległ Juventusowi 0:1 (jedynego gola strzelił Michel Platini po faulu na Zbigniewie Bońku). Nie wynik był jednak najważniejszy. Przed meczem kibice The Reds przedostali się na sektor fanów Juve. Wybuchła panika, ludzie zaczęli się tratować, zwaliła się na nich jedna ze ścian. Zginęło 39 osób, głównie Włochów.

Winą za tragedię obarczono głównie Anglików. Liverpool został wykluczony z europejskich pucharów na sześć lat. Ale w kraju dalej odnosił sukcesy, już z nowym grającym menedżerem, Kennym Dalglishem.

Sezon 1988/89 był jednak jeszcze bardziej tragiczny. Wiosną The Reds zniwelowali dziewięciopunktową stratę do prowadzącego Arsenalu. W Pucharze Anglii zaszli do półfinału, w którym grali z Nottingham Forest na neutralnym stadionie Hillsborough w Sheffield. W wyniku złej organizacji i błędów policji doszło do ogromnego przepełnienia sektorów kibiców Liverpoolu. Napierająca masa ludzi sprawiła, że runęła jedna z barier oddzielająca trybuny od boiska. 96 fanów The Reds zostało zadeptanych lub uduszonych. Do dzisiaj do największa stadionowa katastrofa w Wielkiej Brytanii.

Mecz przerwano w 6. minucie i przełożono. Liverpool wygrał 3:1, a w finale pokonał Everton 3:2 po dogrywce. Koncertowo zaprzepaścił jednak szansę na podwójną koronę. W ostatniej kolejce podejmował u siebie Arsenal. Goście potrzebowai dwubramkowego zwycięstwa, by wyprzedzić The Reds jedynie dzięki większej liczbie goli strzelonych. Wygrali 2:0 po golu Michaela Thomasa w ostatniej minucie meczu...

"Manchester nigdy nas nie dogoni

Choćby dlatego mistrzostwo rok później było tak ważne. Nikt nie podejrzewał jednak, że będzie ostatnim do dziś. – Pamiętam, że powiedziałem komuś: "Możemy przestać grać w piłkę na sto lat, a i tak Manchester United nie osiągnie tego, co my". Jak bardzo się myliłem... – przyznaje Rea.

To był starzejący się, ale nadal fantastyczny zespół. Nigdy bym nie pomyślał, że to będzie nasz ostatni tytuł na następne 30 lat – wspomina Phil Thompson, były kapitan Liverpoolu, wtedy już członek sztabu szkoleniowego, a obecnie felietonista Sky Sports.

Co ciekawe, nawet w czasie tak udanego sezonu pojawiały się głosy nawołujące do zwolnienia Dalglisha. Grający menedżer nie wystawiał się w pierwszym składzie już od trzech lat, ale w sezonie 1989/90 wbiegł jeszcze na boisko na 19 minut w meczu z Derby, gdy tytuł był już zapewniony. To był jego ostatni występ w koszulce The Reds. Miał wtedy 39 lat.

Kolejny sezon jego piłkarze zaczęli od ośmiu zwycięstw z rzędu. Pokonał ich dopiero Arsenal w 15. kolejce. Od tego czasu coraz częściej gubili jednak punkty i Kanonierzy uciekli im na tyle, że nie oddali już tytułu. W lutym Dalglish zrezygnował tłumacząc się stresem, który tkwił w nim nadal po Hillsborough. Zastąpił go Greame Souness. Sezon 1990/91 skończył jeszcze na drugim miejscu, ale potem było już tylko gorzej. Zresztą, popatrzmy ponownie:

(fot. Wikipedia)
(fot. Wikipedia)

Klub prowadzili Souness, Roy Evans, Gerard Houllier, Rafa Benitez, Roy Hodgson, znowy Dalgish i Brendan Rodgers. Gole strzelali Robbie Fowler, Michael Owen, Fernando Torres czy Luis Suarez. Steven Gerrard zdążył zacząć i skończyć karierę. Powstała Premier League, a Manchester United zdążył wygrać ligę... 13 razy. Oczywiście istnieje wiele stron założonych przez złośliwców, które odliczają czas od ostatniego tytułu i które 28 kwietnia 2020 przeskoczyły na liczbę 30 lat. Ale przecież nieraz było bardzo blisko...

"Odkąd Liverpool ostatni raz wygrał ligę, Peter Schmeichel przeszedł do Manchesteru United, wygrał ją 5 razy, odszedł na emeryturę, urodził mu się syn i ten syn też wygrał ligę. I to z Leicester City" (fot. lastwonatrophy.co.uk)
"Odkąd Liverpool ostatni raz wygrał ligę, Peter Schmeichel przeszedł do Manchesteru United, wygrał ją 5 razy, odszedł na emeryturę, urodził mu się syn i ten syn też wygrał ligę. I to z Leicester City" (fot. lastwonatrophy.co.uk)

Poślizgnąć się w cyrku

Najbliżej w sezonie 2013/14. 27 kwietnia 2014 roku (a więc dzień przed kolejną rocznicą tytułu 1990) Liverpool grał u siebie z Chelsea. Jose Mourinho z powodu kontuzji i zbliżającego się półfinału Ligi Mistrzów z Atletico wystawił praktycznie rezerwowy skład. W bramce Petra Cecha zastępował 41-letni Mark Schwarzer. Na środku obrony Johna Terry'ego – debiutujący 20-latek Tomasa Kalas, a na skrzydle Edena Hazarda – 21-letni Mohamed Salah...

A Liverpool był wtedy w niesamowitym gazie. Grał efektowny, niezwykle dynamiczny futbol, wynik meczu otwierał zazwyczaj przed 10. minutą. Nie przegrał meczu od 29 grudnia (i 1:2 z Chelsea...). Miasto było gotowe. Autokar gospodarzy (zresztą gości też) przygotowała feta, jakby 19. mistrzostwo było już przesądzone.

Ale Jose Mourinho powiedział swoim piłkarzom, że "nie będą klaunami, którzy wystąpią w tym cyrku". I słowa dotrzymał. Mistrz pokonał ucznia (menedżer LFC, Rodgers, był wcześniej asystentem "Mou" w Chelsea), a najlepsza obrona ligi pokonała najlepszy atak. Pierwszy gol padł po niewiarygodnym błędzie kapitana Gerrarda. Słynny poślizg, po którym gola na 0:1 strzelił Demba Ba, to jego największa trauma w karierze.

W drugiej połowie Mourinho wzorowo zniwelował wszystkie atuty gospodarzy. Ostatecznie Liverpool przegrał 0:2, stracił punkty również w kolejnym meczu z Crystal Palace i mistrzem Anglii (z przewagą dwóch punktów) został Manchester City. Obszernie ten jeden z najbardziej pamiętnych meczów w historii Premier League opisuje poniższy artykuł w "The Independent".

Bliżej już być nie może

Gdy latem 1990 roku na Anfield świętowano 18. mistrzostwo, nowym piłkarzem FSV Mainz zostawał prawy obrońca, 23-letni Juergen Klopp. Był przeciętny, ale przynajmniej wysoki. W 2. Bundeslidze pograł aż do 2001 roku, a potem został trenerem w Moguncji. 14 lat później zastąpił Rodgersa w roli menedżera Liverpoolu.

Budowa mistrzowskiej drużyny była długa i kosztowna. W sezonie 2018/19 The Reds znów wygrali Ligę Mistrzów, a w kraju stoczyli niesamowity bój z City Pepa Guardioli. Zdecydował jeden punkt... Obecny sezon należy jednak bezapelacyjnie do nich. Mimo słabszej formy wiosną, pierwszej porażki w sezonie (0:3 z Watfordem) i odpadnięcia z Ligi Mistrzów nadal mają 25 punktów przewagi nad City. Jeszcze dwie-trzy kolejki i będą mistrzami...

Juergen Klopp i piłkarze Liverpoolu z Pucharem Mistrzów (fot. Getty)
Juergen Klopp i piłkarze Liverpoolu z Pucharem Mistrzów (fot. Getty)

Gdyby nie pandemia koronawirusa, na pewno osiągnęliby ten sukces szybciej niż ich poprzednicy sprzed 30 lat. Ale wobec zawieszenia rozgrywek w całej Europie muszą czekać. I wierzyć, że sezon nie zostanie anulowany. – To ucieszyłoby wszystkich, którzy chcą, byśmy znowu poślizgnęli się na ostatnich metrach – przyznaje Thompson. – Myślę, że ci ludzie i tak będą mieli małą satysfakcję, bo Liverpool nie będzie mógł świętować tak jakby chciał. Nie będzie parady, ani tłumów na ulicach. Ale znowu będziemy mistrzami Anglii – nie ma wątpliwości.

Rea dodaje: – Ci, którzy pamiętają mistrzostwo z 1990 roku, mają dzisiaj po 40-50 lat. Tamta drużyna była fantastyczna, ale przegrała pięć meczów w sezonie. Obecna przegrała jeden. Dla Liverpool FC zawsze najważniejsze jest mistrzostwo i będzie to wielkie osiągnięcie, niezależnie od okoliczności. Dla mnie najważniejsze jest, by młode pokolenie kibiców mogło doświadczyć tego uczucia, którego sam doświadczyłem, gdy miałem nieco ponad 20 lat.

Musiało minąć 30 lat, by mistrzostwo Anglii dla Liverpoolu znowu było kwestią "kiedy", a nie "czy". Tego nie zmieni nawet koronawirus.

PS. 28 kwietnia 2020 roku to ważna data dla klubu z Merseyside z jeszcze jednego powodu. Tego dnia, w wieku 61 lat na czerniaka zmarł Michael Robinson – były piłkarz, który w 1984 roku zdobył z Liverpoolem mistrzostwo kraju i Puchar Europy. Po zakończeniu kariery był jednym z najbardziej popularnych dziennikarzy sportowych w Hiszpanii.

Zobacz też
Gol w ostatniej minucie zadecydował w hicie Premier League!
Remis pucharowiczów może mieć wpływ na układ tabeli na koniec sezonu (fot. Getty Images)

Gol w ostatniej minucie zadecydował w hicie Premier League!

| Piłka nożna / Anglia 
Dwie ekipy wracają do Premier League. Awans wart 100 mln
Piłkarze Leeds są już pewni awansu do Premier League (fot. Getty)

Dwie ekipy wracają do Premier League. Awans wart 100 mln

| Piłka nożna / Anglia 
Liverpool jeden mecz od mistrzostwa! Rezerwowy na wagę wygranej
Liverpool pokonał Leicester City 1:0 (fot. Getty Images)

Liverpool jeden mecz od mistrzostwa! Rezerwowy na wagę wygranej

| Piłka nożna / Anglia 
Koronacja Liverpoolu odłożona. Arsenal rozbił beniaminka
George Hirst i Jakub Kiwior (fot. Getty Images)

Koronacja Liverpoolu odłożona. Arsenal rozbił beniaminka

| Piłka nożna / Anglia 
Liverpool zatrzymał u siebie wielką gwiazdę
Virgil van Dijk (fot. Getty Images)

Liverpool zatrzymał u siebie wielką gwiazdę

| Piłka nożna / Anglia 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
22 kwietnia 2025
Piłka nożna
21 kwietnia 2025
20 kwietnia 2025
19 kwietnia 2025
Terminarz
dzisiaj
Piłka nożna
26 kwietnia 2025
27 kwietnia 2025
01 maja 2025
Piłka nożna
02 maja 2025
Tabela
Premier League
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
33
44
79
2
33
34
66
3
34
23
61
5
33
18
59
6
33
18
57
7
34
5
57
8
33
12
49
9
33
3
48
11
33
6
46
12
33
-4
44
13
33
-6
38
14
33
-8
38
16
33
10
37
17
33
-18
36
18
33
-38
21
19
33
-46
18
20
33
-54
11
Rozwiń
Najnowsze
Hurkacz wraca na kort. Poznał pierwszego rywala
Hurkacz wraca na kort. Poznał pierwszego rywala
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Hubert Hurkacz (fot. Getty Images)
Trudny finisz Polaków w europejskich ligach. Ponad 20 walczy o utrzymanie
Jan Bednarek już spadł z Premier League, Tymoteuszowi Puchaczowi grozi natomiast podwójny spadek (fot. Getty)
polecamy
Trudny finisz Polaków w europejskich ligach. Ponad 20 walczy o utrzymanie
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Koniec z dogrywkami? Możliwa kolejna rewolucja w LM
Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
Koniec z dogrywkami? Możliwa kolejna rewolucja w LM
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Mistrzostwo do sześciu razy sztuka. Stephane Antiga wrócił i zdobył złoto
Stephane Antiga został mistrzem Polski (fot. PAP)
tylko u nas
Mistrzostwo do sześciu razy sztuka. Stephane Antiga wrócił i zdobył złoto
fot. Facebook
Sara Kalisz
Mistrz świata upamiętnił papieża. Wyjątkowa pielgrzymka
Nicolas Otamendi uczcił pamięć zmarłego papieża Franciszka (fot. Getty).
Mistrz świata upamiętnił papieża. Wyjątkowa pielgrzymka
| Piłka nożna 
Hiszpańskie media: jest decyzja ws. przyszłości Flicka
Hansi Flick (fot. Getty Images)
Hiszpańskie media: jest decyzja ws. przyszłości Flicka
| Piłka nożna / Hiszpania 
Ważne słowa Świątek. O jednej rzeczy nawet nie myśli
Iga Świątek szykuje się do kolejnych wyzwań (fot. Getty).
Ważne słowa Świątek. O jednej rzeczy nawet nie myśli
| Tenis / WTA (kobiety) 
Do góry