{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski siatkarek: przed nikim kadry nie zamykam
Sara Kalisz /
Czy rozmawiałem z Grajber, Maj i Zaroślińską? Jeszcze nie, ale przed nikim kadry nie zamykam – mówi w TVPSPORT.PL o powołaniach na zgrupowanie siatkarek w Szczyrku Jacek Nawrocki, szkoleniowiec biało-czerwonych. Wśród osiemnastu nazwisk znalazło się wiele mniej doświadczonych zawodniczek. Nie oznacza to jednak, że te bardziej ograne zrezygnowały z drużyny narodowej. Jedyne co reprezentantki mają w planach w tym roku to szkolenie i sparingi.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Ile odebrał pan telefonów od osób zmartwionych brakiem powołań do kadry jej dotychczasowych filarów?
Jacek Nawrocki: – Całe szczęście żadnych (śmiech). Jest to sezon, który powinniśmy wykorzystać na perspektywiczne spojrzenie na kadrę. Możemy powołać nowe zawodniczki, te, które w naszej opinii dadzą reprezentacji w przyszłości bardzo dużo. Mamy szansę spokojnie popracować, nie mając za plecami gonitwy za wynikami. Do tej pory nie zawsze mogłem podejmować personalnie odważne decyzje, ponieważ możliwe do osiągnięcia dobre rezultaty były dla nas bardzo istotnym czynnikiem w budowaniu zespołu. Ten sezon będzie miał zupełnie inną narrację.
Tokio 2021: którzy siatkarze nie pojadą na igrzyska? [ANKIETA]
– Postawił pan głównie na młode dziewczyny bez większego doświadczenia. Na zgrupowanie pojedzie jednak też kilka obytych na międzynarodowych parkietach – Zuzanna Górecka, Magdalena Stysiak czy Maria Stenzel. Dlaczego?
– Co do kryteriów wyboru siatkarek na zgrupowanie, bardzo duże znaczenie miało nasze indywidualne podejście do poszczególnych reprezentantek. Nie do końca myśleliśmy o tym, by "ulepić" z nich jedną drużynę. Mamy siatkarki, które tworzą trzon kadry i są sprawdzone. Wiemy jednak, że jest też grupa, przy której zależy nam na pracy i szkoleniu na przyszłość.
Magda Stysiak, Zuza Górecka, Maria Stenzel czy Anna Stencel mają już doświadczenie reprezentacyjne. W grupie są też dziewczyny z szerokich składów, z którymi pracowałyśmy, i które rzadko dostawały powołania. Pojawią się również siatkarki, które w kadrze będą po raz pierwszy. W grupie nie ma jednak dziewczyn z przypadku, typowych nowicjuszek, o których wcześniej nie myśleliśmy. Dotyczy to też młodszej Karoliny Drużkowskiej, która gdyby nie kontuzja, w zeszłym sezonie znalazłby się w reprezentacji. Cieszę się, że mamy czas na to, by z nimi pracować.
– Rozmawiał pan z wszystkimi dziewczynami? Doświadczone kadrowiczki mają teraz przerwę, a później wrócą do reprezentacji, prawda?
– Mam nadzieję, że tak będzie. Rozmawialiśmy z dziewczynami. Szybko doszliśmy do kompromisu, ustaliliśmy nasze wspólne cele i działanie na ten sezon. Z kilkoma będę jeszcze w kontakcie. Warto dodać, że przed pandemią przygotowałem powołania na nadchodzące miesiące. Osobne były na walkę o punkty w Lidze Narodów, a inne na czas szkolenia młodych siatkarek.
– Rozmawiał pan z Martyną Grajber, Katarzyną Zaroślińską-Król czy Pauliną Maj?
– Jeszcze nie rozmawialiśmy. Przed nikim kadry nie zamykam. Nie ma też mowy o tym, bym kogoś skreślił. Wcześniej stworzona lista na sezon oraz ta, która obowiązuje teraz, podyktowane były celami, które stoją przed drużyną. To jest moment, w którym możemy dać szanse zawodniczkom, które tworzyć będą przyszłość reprezentacji. Wiem też, że możemy liczyć na te, które stanowią trzon kadry i grać będą najważniejsze turnieje.
– 4 czerwca spotykacie się w Szczyrku. Jak będzie wyglądała wasza praca?
– Okres reprezentacyjny podzielony jest na dwie części. Pierwsza z nich rozpoczyna się 4 czerwca i trwa do 25. Kolejna to 6 lipca do końca tego miesiąca. Mają inny charakter. Pierwsza to wprowadzenie w nowy sezon reprezentacyjny. Bardzo ostrożnie będziemy przygotowywać zawodniczki do treningów, ponieważ będą one po długiej przerwie. Wnikliwie opracujemy trening indywidualny i pracować będziemy równolegle z fizjoterapeutami. Skupimy się na technice oraz na moich nowych pomysłach odnośnie czytania gry i systemu blok-obrona.
Mam nadzieję, że w lipcu "przekujemy" tę pracę na rywalizację międzynarodową. Podjęliśmy wszystkie możliwe kroki, by rozegrać sparingi z naszymi najbliższymi sąsiadami.
– Czyli w grę wchodzą Czechy i Rosja?
– Tak, głównie Czechy i Rosja. Sami wykazują chęć do organizacji sparingów. Sytuacja Niemiec jest troszkę inna. Poza tym w Słowenii również znoszone są obostrzenia. Jeśli uda nam się nawiązać współpracę międzynarodową w tym zakresie, będzie to dla nas duży krok w stronę normalności.
Czytaj też:
Natalia Murek przedłużyła umowę z #VolleyWrocław
Flavio Gualberto zawodnikiem Aluronu Virtu CMC Zawiercie