| Piłka nożna / Inne ligi

Kotwica Kołobrzeg "podpłacała" rywali Olimpii Grudziądz? Kolejne zamieszanie w 3. lidze

Piłkarze Olimpii Grudziądz wypuścili awans do 2. ligi w ostatniej kolejce sezonu (fot. 400mm.pl/Krzysztof Cichomski)
Piłkarze Olimpii Grudziądz wypuścili awans do 2. ligi w ostatniej kolejce sezonu (fot. 400mm.pl/Krzysztof Cichomski)

Olimpia Grudziądz straciła szansę na awans do drugiej ligi po porażce w ostatniej kolejce sezonu. Prezes Tomasz Asensky uważa, że Kotwica Kołobrzeg, która wygrała wyścig z jego klubem, mogła wypłacać premie motywacyjne przeciwnikom. – Taka motywacja nie jest zabroniona, ale problem polega na tym, że Kotwica rozgrywała w następnej kolejce spotkania z tymi, z którymi my mierzyliśmy się tydzień wcześniej – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL. Postanowiliśmy porozmawiać z przedstawicielami wszystkich stron.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Wiek trenera robi wrażenie. Sensacyjny ruch 3-ligowca

Czytaj też

MKS Podlasie Biała Podlaska zaskoczyło całą piłkarską Polskę, zatrudniając w roli trenera 24-latka (fot. 400mm.pl/Twitter)

Wiek trenera robi wrażenie. Sensacyjny ruch 3-ligowca

Gorąca atmosfera zapanowała po ostatnich kolejkach sezonu trzeciej ligi. W poniedziałek informowaliśmy o zarzutach prezesa Legionovii wobec Polonii Warszawa. Zdaniem Dariusza Ziąbskiego, Czarne Koszule motywowały finansowo przeciwników przed meczami z jego zespołem. Spotkało się to z odpowiedzią trenera warszawskiej drużyny Rafała Smalca. Teraz pojawiają się kolejne doniesienia. Tym razem dotyczą one grupy II czwartego szczebla rozgrywkowego...

Ostatnie lata nie są dla Olimpii Grudziądz łatwe. Klub zaliczył dwa spadki w dwa sezony, a w minionym wypuścił awans z trzeciej ligi w ostatniej kolejce. Drużyna Marcina Płuski w ostatniej kolejce przegrała na wyjeździe ze Świtem Szczecin 0:1. Wykorzystała to Kotwica Kołobrzeg, która wygrała ze Stolem Gniewino 4:3 i zakończyła rozgrywki na pierwszej pozycji. Prezes Olimpii Tomasz Asensky twierdzi, że zwycięzca ligi finansowo motywował przeciwników, którzy mierzyli się z jego drużyną.

Wiek trenera robi wrażenie. Sensacyjny ruch 3-ligowca

Czytaj też

MKS Podlasie Biała Podlaska zaskoczyło całą piłkarską Polskę, zatrudniając w roli trenera 24-latka (fot. 400mm.pl/Twitter)

Wiek trenera robi wrażenie. Sensacyjny ruch 3-ligowca

Prezes Kotwicy na meczu Olimpii

Często w szatni padały teksty, że będzie nam się grało trudniej, bo przeciwnik będzie dodatkowo zmotywowany. Nie padały nazwiska, konkrety. Mówiono za to o kwotach – 70 tysięcy za wygraną czy 30 za remis. Taka motywacja nie jest zabroniona, ale problem polega na tym, że Kotwica w następnej kolejce rozgrywała spotkania z tymi, z którymi my mierzyliśmy się tydzień wcześniej. Trudno stwierdzić, jak wyglądało podejście zawodników do meczu z Kotwicą, jeśli tydzień wcześniej ten sam klub motywował ich premiami przed starciem z nami... Dochodziły mnie różne głosy. Polonia Środa Wielkopolska grała młodzieżowcami, bo walczyła o jak najwyższe miejsce w Pro Junior System. Pojawiły się pogłoski, że dostała propozycję gry podstawowym składem w meczu z nami. Ostatecznie, rywale zagrali młodymi zawodnikami – opowiada prezes klubu z Grudziądza.

Asensky ma również zastrzeżenia do sposobu, w jaki wyznaczano sędziów na niektóre spotkania. – Dziwiło mnie to, że przed naszymi meczami na ostatnią chwilę zmieniano sędziów. Do nietypowej sytuacji doszło przed ostatnią kolejką. W czwartek, w Boże Ciało, nie mogliśmy jeszcze sprawdzić, kto będzie arbitrem spotkania ze Świtem Szczecin. Na stronie naszego rywala na Facebooku pojawił się za to post, w którym była informacja, kto poprowadzi zawody. Skontaktowałem się z człowiekiem odpowiedzialnym za obsadę sędziowską i zapytałem, jak to możliwe, że Świt ma taką wiedzę, a my nie. Otrzymałem wymijającą odpowiedź, że obecnie nie ma on dostępu do komputera i nie może tego sprawdzić – ujawnia.

Mecz w Szczecinie z trybun oglądał Adam Dzik, prezes Kotwicy. Jego drużyna równolegle rozgrywała swoje spotkanie, które przesądziło o awansie. – Zdziwiło mnie, że na meczu w Szczecinie pojawił się prezes Dzik. W tym samym czasie jego zespół walczył przecież o awans. Dlaczego nie był w Gniewinie? To tak jak ja miałbym pojechać na spotkanie Kotwicy zamiast oglądać mecz Olimpii. Na Twitterze pojawiły się wpisy, że prezes przyjechał z "grubą walizką". Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale tych spekulacji było naprawdę wiele. Do podobnej sytuacji doszło podczas naszego meczu z Bałtykiem Koszalin. Była fatalna pogoda, każdy kto mógł, oglądał mecz z pomieszczenia dla VIP-ów. Prezes Kotwicy siedział jednak za ławką Bałtyku i oglądał zawody w towarzystwie pracownika tego klubu – podkreśla Asensky.

Premii nie było?

Różne pogłoski pojawiały się w tygodniu poprzedzającym ostatnią serię gier. Głos w tej sprawie zabrał Paweł Krawiec, który od wielu lat występuje w Świcie Szczecin.

Krążyły jakieś plotki. Dostawałem pytania kto, za ile. Do niczego takiego jednak nie doszło, nie było żadnych premii. Naszą największą motywacją było pożegnanie trenera, którego darzyliśmy olbrzymim szacunkiem. Chcieliśmy, by jego ostatni mecz w roli naszego szkoleniowca zakończył się wygraną. Wiem, że mówiono o ponad stu tysiącach złotych. Gdyby taka kwota pojawiła się w szatni do podziału, to pewnie dzisiaj... pakowałbym się na fajne wakacje, a muszę iść do pracy. Zespół z Grudziądza powinien mieć pretensje wyłącznie do siebie. Olimpia mogła "przyklepać" awans już przed ostatnią kolejką. W Szczecinie wystarczył jej do tego remis – mówi Paweł Krawiec, zawodnik Świtu Szczecin, który wystąpił w sobotnim spotkaniu z Olimpią.

Motywacja Świtu mogła być także inna. Drużyna ze Szczecina również liczy na to, że wreszcie awansuje. Kotwica to jednak trudny rywal, o dużych możliwościach finansowych. Jego awans ułatwiłby Świtowi zadanie w kolejnym sezonie. W przypadku Olimpii brak awansu mógłby za to oznaczać kłopoty finansowe i to, że drużyna w następnych rozgrywkach nie byłaby już tak mocna.

O komentarz poprosiliśmy również dyrektora sportowego Kotwicy. – Poruszyliśmy już ten temat z prezesem. Nie chcemy zbyt mocno w to wchodzić, dla mnie to burza w szklance wody. Mogą to przeżywać, bo ostatnie lata były dla nich trudne. Na ich miejscu poszukałbym jednak winy u siebie, bo ostatnia kolejka nie musiała o niczym decydować, gdyby zapewnili sobie awans wcześniej. Nie mam wiedzy na temat tego, by ktokolwiek z naszego klubu przekazywał pieniądze w celu zmotywowania rywali Olimpii. Wszystko robiliśmy fair – stwierdził Sebastian Kuchcik.

Prezes pojawił się w Szczecinie, bo podzieliliśmy się obowiązkami. W niższych ligach zdarza się, że informacja o wyniku pojawia się zbyt późno, a czasami jest nieprawidłowa. Stawka była zbyt duża, by pozwolić sobie na pomyłkę w tej sytuacji. Ciągle wierzyliśmy w awans, dlatego przez całe spotkanie pozostawaliśmy w kontakcie telefonicznym. Też mógłbym opowiadać, że na naszych meczach pojawiał się Bogusław Baniak z Olimpii. Nie robiliśmy jednak z tego sensacji. Wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy, tymczasem ostatnie telefony od dziennikarzy były dla mnie dużym zaskoczeniem. Zamiast rozmawiać o sportowym sukcesie, musimy tłumaczyć się z takich zarzutów. Przykre, że ktoś próbuje zdeprecjonować ten awans. Bylibyśmy głupcami, gdybyśmy w dobie mediów społecznościowych robili takie rzeczy. Te insynuacje są niemiłe, ale trudno, to sprawa władz Olimpii – dodaje Kuchcik.

Co dalej może wydarzyć się w tej sprawie? Klub z Grudziądza zamierza złożyć doniesienie do PZPN. – Chcemy, by władze związku przeprowadziły dochodzenie i sprawdziły, czy takie praktyki ze strony Kotwicy miały miejsce. Jeśli tak, to czy są one legalne w obliczu tego, że tydzień później to drużyna z Kołobrzega grała z tymi samymi zespołami. Chodzi również o decyzje dotyczące obsady sędziów. Szkoda tylko, że nawet jeśli PZPN przyzna nam rację, to nic nie przywróci awansu... Jeżeli chodzi o naszą przyszłość, to w przyszłym sezonie powinniśmy być stabilni finansowo. Postaramy się nie spaść z obecnego poziomu i w 2023 roku świętować awans na stulecie klubu – zakończył Asensky.

Finał baraży o 1. ligę: Ruch – Motor [SKRÓT]
(fot. 400mm.pl)
Finał baraży o 1. ligę: Ruch – Motor [SKRÓT]

Zobacz też
Fatalne zachowanie Frankowskiego. Czerwona kartka w derbach [WIDEO]
Przemysław Frankowski (fot. Getty Images)

Fatalne zachowanie Frankowskiego. Czerwona kartka w derbach [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Szymański znów trafia w Turcji. Kuriozalny gol! [WIDEO]
Sebastian Szymański (fot. Getty)

Szymański znów trafia w Turcji. Kuriozalny gol! [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Nowy prezes federacji nie widzi miejsca dla VAR
Nowy prezes federacji nie widzi miejsca dla VAR w szwedzkiej lidze (fot. Getty)

Nowy prezes federacji nie widzi miejsca dla VAR

| Piłka nożna / Inne ligi 
FIFA wykluczyła rywala Chelsea! Powodem wspólny właściciel
Piłkarze Club Leon (fot. Getty Images)

FIFA wykluczyła rywala Chelsea! Powodem wspólny właściciel

| Piłka nożna / Inne ligi 
Skandal w lidze. Minutą ciszy uczczono pamięć piłkarza, który... żyje!
Zawodnicy Ard

Skandal w lidze. Minutą ciszy uczczono pamięć piłkarza, który... żyje!

| Piłka nożna / Inne ligi 
Najnowsze
"Wejście smoka" w "Świętej Wojnie". Co za gole! [WIDEO]
nowe
"Wejście smoka" w "Świętej Wojnie". Co za gole! [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Tak padł gol dla Radomiaka Radom (fot. Getty).
Absurd? Szaleństwo? Urban na wylocie z Górnika Zabrze!
Jan Urban może odejść z Górnika Zabrze (fot. Getty).
Absurd? Szaleństwo? Urban na wylocie z Górnika Zabrze!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Barcelona wymęczyła wygraną! Pajor znów miała wpływ na wynik
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
pilne
Barcelona wymęczyła wygraną! Pajor znów miała wpływ na wynik
| Piłka nożna 
Walka o piłkarskie i hokejowe trofea. Sprawdź plan transmisji w TVP
Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
Walka o piłkarskie i hokejowe trofea. Sprawdź plan transmisji w TVP
| Inne 
Thurnbichler: nie potrafiłem zainspirować starszych zawodników
Thomas Thurnbichler (fot. Getty Images)
Thurnbichler: nie potrafiłem zainspirować starszych zawodników
| Skoki narciarskie 
Mistrzostwo odjeżdża Kolejorzowi. Problemy się powtarzają
Niels Frederiksen (fot. PAP)
Mistrzostwo odjeżdża Kolejorzowi. Problemy się powtarzają
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Kubacki o Thurnbichlerze: to, co robił Stochowi, zakrawa o zbrodnię
Dawid Kubacki (fot. Getty Images)
Kubacki o Thurnbichlerze: to, co robił Stochowi, zakrawa o zbrodnię
| Skoki narciarskie 
Do góry