| Lekkoatletyka

Robert Korzeniowski: Katarzyna Zdziebło to zawodnik marzenie dla każdego trenera

Katarzyna Zdziebło (fot. PAP)
Katarzyna Zdziebło (fot. PAP)

Ostatnie miesiące były dla niej jak z bajki. Medale międzynarodowych imprez potwierdziły, że należy do ścisłej światowej czołówki. Mimo ogromnych sukcesów pozostała wierna treningom. Zachowuje spokój. Katarzyna Zdziebło postanowiła wprowadzić zmiany w życiu. Jej trenerem został Robert Korzeniowski. Czterokrotny mistrz olimpijski opowiedział o ich współpracy w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Zdrowie najgroźniejszym rywalem. Polak chce wrócić do walki z czołówką

Czytaj też

Konrad Bukowiecki i Natalia Kaczmarek (fot. mat. prasowe).

Zdrowie najgroźniejszym rywalem. Polak chce wrócić do walki z czołówką

Po indywidualnych sukcesach Zdziebło na międzynarodowych arenach przyszedł czas na zmianę trenera. Środowisko lekkoatletyczne nie kryło zdziwienia. Polską nadzieję medalową poprowadzi legenda tej konkurencji – Korzeniowski. Według wielu Katarzyna to zawodniczka, która jest idealną osobą do prowadzenia.

Ma wdzięk. Kulturę osobistą. Od najmłodszych lat była bardzo, bardzo sprawna fizycznie. Wyróżniała się także systematycznością. Miało to przełożenie na edukację. Uczyła się bardzo dobrze w szkole, potem na studiach medycznych. Chód sportowy jest nudny, żmudny i monotonny, a Kasia w tym wszystkim była nieugięta. Ta konkurencja potrzebuje specyficznych osobowości. Zdziebło nie wyróżniała się w towarzystwie balujących koleżanek i kolegów. Wiedziała, że ma cel, który musi zrealizować. Jestem w tej kwestii do niej bardzo podobna. Dlatego też się dogadywałyśmy – mówiła nam jej pierwsza trenerka – Marzena Kulig.

25-letnia chodziarka mimo osiąganych świetnych wyników nadal widzi niedociągnięcia. Miała tak od samego początku trenowania. – Gdybym była mężczyzną, to powiedziałabym, że byłyśmy jak mąż i kochanek. Na co dzień świetnie się dogadywałyśmy. Ogółem Kasia nie miała łatwo. Rzucano jej kłody pod nogi. Nie zawsze rodzice akceptowali jej pomysły. Oni są doktorami medycyny. Mieli niejako plan na córkę. Na szczęście podołała na kilku frontach. Broniłam jej dzielnie, wiele razy! Tak przekazywałam informacje rodzicom, by myśleli, że to ich dobra decyzja. A już tak na serio: zawsze byli z niej bardzo dumni. Stawiali dobro córki na pierwszym miejscu. Po latach widać efekty – kontynuowała rozmówczyni.

Czym biało-czerwona medalistka zaskakiwała podążając na szczyt? – Siłą spokoju i pracowitością. Trzyma wewnętrzną dyscyplinę. Na co dzień jest bardzo zorganizowaną osobą. Nie miała żadnego kłopotu, by zrobić mocny trening w pełnym słońcu, przy 35 stopniach Celsjusza. Większość wymiękała. Będąc studentką, miała zajęcia od 7 rano do 11. Potem do 14 trenowała w najtrudniejszych warunkach. Wracała i znowu wypełniała inne obowiązki. Inne osoby nie wytrzymałyby takiego tempa. Wiedziała, że chce i musi – podsumowała Kulig.

Na temat przyszłości Zdziebło wypowiedział się także jej nowy trener.

Kadra pod okiem legendy. Korzeniowski trenerem polskich chodziarzy!

Zdrowie najgroźniejszym rywalem. Polak chce wrócić do walki z czołówką

Czytaj też

Konrad Bukowiecki i Natalia Kaczmarek (fot. mat. prasowe).

Zdrowie najgroźniejszym rywalem. Polak chce wrócić do walki z czołówką

Od Johnsona po Polaków. Największe wpadki dopingowe mistrzów

Czytaj też

Z lewej: Ben Johnson, z prawej na górze Diego Maradona, niżej bracia Zielińscy (fot. Getty/PAP)

Od Johnsona po Polaków. Największe wpadki dopingowe mistrzów

Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Dlaczego zdecydował się pan na współpracę z Katarzyną Zdziebło?
Robert Korzeniowski: – To nowe wyzwanie. Przez parę lat po zakończeniu kariery sportowej jako trener pomagałem zawodnikom z elity światowej. Miałem do czynienia z ludźmi z różnych krajów (Hiszpania, Rosja, Irlandia – przyp. red.). Nie pomijałem też Polaków. Potem zająłem się prowadzeniem własnego lekkoatletycznego klubu – RK Athletics. Spełniałem się tworząc podstawy dla "małej lekkiej atletyki". Od kilku lat widzę, że są zdolni zawodnicy, a z drugiej strony nie ma podstawy piramidy następców. Impulsem, by pomóc naszej medalistce był moment, w którym sama poprosiła o wsparcie przed mistrzostwami świata w Eugene. Kiedy wszedłem w to, było łatwiej podjąć decyzję o dłuższej współpracy. Jeśli Zdziebło nadal chce działam i chce wykorzystywać swoje dobre nastawienie, to czemu nie.

– Będzie stres?
– W tej chwili absolutnie nie. Jestem daleki od takich emocji. Mam poczucie odpowiedzialności. Jest ogromne skupienie na wyzwaniu. Stres poczuję, gdy zawodnicy pojawią się na trasie w trakcie imprez. Wtedy stanę obok jako trener i nie będę miał aż tak dużego wpływu na to, co będzie się działo. Od kilkunastu lat jestem w branży. Potrafię radzić sobie z oczekiwaniami. Mogę powiedzieć, że momentami nawet lubię pojawiający się stres. Za mną spotkanie z przedstawicielami Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Czwórka czołowych chodziarzy w kraju stwierdziła, że chcą ze mną współpracować. To miłe. Dostałem ogromny kredyt zaufania. Powierzają mi własny talent, czas i młodość. Mam to na uwadze.

– Katarzyna to najbardziej pracowita lekkoatletka z jaką miał pan do czynienia?
– To wielki "pracuś", ale z nią te godziny treningów są bardzo przyjemne. Jest bardzo świadoma tego, co chce robić. Zadaje dużo pytań. Drąży temat. To zawodnik marzeń dla każdego trenera.

– Pan też jest pod wrażeniem, że chodziarka łączyła przez lata studia medyczne z wycieńczającymi treningami?
– Jest wierna zasadzie: jeśli mamy w sobie talent, powinniśmy go rozwijać. Zaniechanie byłoby dla niej grzechem. To bardzo inteligentna i pracowita osoba. Była pilną studentką. Ma łatwość w przyswajaniu wiedzy. Jest również niebywale utalentowana fizycznie. Jej dwa światy się przenikają. Widać ogromną pokorę i świetne planowanie. Ma już zabezpieczenie na życie. Z tyłu głowy ma spokój, luz mentalny. Nie musi być wielkim sportowcem – jest, bo tego chce. Nie każdy ma taki komfort.

– Katarzyna zmotywuje młodzież do trenowania chodu?
– Chciałbym, żeby młodzież napierała na chód po ostatnich sukcesach. Dobrze, żeby w klubach był prowadzony rzetelny program odbudowy tej konkurencji. Proponowałem wprowadzenie go w grudniu, w trakcie spotkania z pionem szkolenia. Należy już pracować nad kadrą do rywalizacji w Brisbane 2032. Dzieci nie powinny być kierowane na chód, gdy mają 10-13 lat. Warto zaczynać jeszcze wcześniej. Złota medalistka z Eugene miała styczność z tym sportem od 5. roku życia. Widać efekty.

– Jak wyglądają pana relacje z trenerem Grzegorzem Tomalą?
– Pozostajemy w bardzo dobrych relacjach. Może zawsze liczyć na moje wsparcie. Powiedział mi to samo. Między nami nie ma żadnej rywalizacji. Podzieliliśmy się zadaniami. Życie trenera nie polega na siedzeniu wyłącznie na obozach. Będzie tak, że jeśli zajdzie potrzeba trener Tomala przejmie opiekę nad zawodnikami pod moją nieobecność. Poza tym trzeba pamiętać, że pan Grzegorz nadal ma pod okiem Dawida – mistrza olimpijskiego. Ma jeszcze dużo do zrobienia z synem. Szkoli też młodzież, na czele z siostrą Kasi – Anią. Będzie dla nich układał plany. Dogadamy się. Nie widzę przeszkód. Jeśli będę miał poświęcić czas Dawidowi, oczywiście to zrobię. Przyświeca nam sukces. Wiemy, co chcemy osiągnąć. Jesteśmy dorosłymi, dojrzałymi osobami.

– Jakie cele sobie stawiacie?
– W trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu będzie rywalizacja mikstów. Możemy mieć dużą szansę, by zdobyć kolejne medale. Na zarządzie poruszyłem już kwestię, że musimy podnieść poziom sportowy u mężczyzn. Cały czas czegoś brakuje, patrząc w rankingi, nie zwracając uwagi na Dawida. Jest słabo. U kobiet wygląda to zdecydowanie lepiej. Oprócz Kasi jest jeszcze Olga Niedziałek. Mają duże rezerwy.

– Jest pan zawiedziony postawą mężczyzn?
– Trzydzieści lat temu startowałem nawet na Polu Mokotowskim i robiłem wyniki w okolicach godziny i dwudziestu minut. Od tego czasu nikt, poza mną, nie chodzi poniżej takich wyników. To coś nienormalnego. Uważam, że nasi chodziarze mają ogromny potencjał. Jeśli chcemy walczyć o medale w mikście musimy utrzymać poziom wśród kobiet i skupić się na szkoleniu panów. Moim małym marzeniem jest, by w mieszanej dwójce wystartowało rodzeństwo: Łukasz i Olga.

– Ile medali uzna pan za sukces tej współpracy?
– Cieszyłem się, gdy Kasia zdobywała krążki, a ja pomagałem jej zdalnie. Teraz czas na kolejne podia, ale nie ma żadnej presji z mojej strony. Medale to nie marzenia, to zadanie do wypełnienia. Trzeba ciężko pracować na sukces.

Wyzwanie Kipchoge'a. Chce trzeciego złota

Od Johnsona po Polaków. Największe wpadki dopingowe mistrzów

Czytaj też

Z lewej: Ben Johnson, z prawej na górze Diego Maradona, niżej bracia Zielińscy (fot. Getty/PAP)

Od Johnsona po Polaków. Największe wpadki dopingowe mistrzów

Zdziebło: nie chciałam rzucić wszystkich kart w jednym sezonie
(fot. TVP)
Zdziebło: nie chciałam rzucić wszystkich kart w jednym sezonie

Zobacz też
Ostatni dzień DME: śledź wyniki Polaków [NEWS AKTUALIZOWANY]
DME 2025: starty i wyniki Polaków na Drużynowych Mistrzostwach Europy w lekkoatletyce [niedziela 29 czerwca]

Ostatni dzień DME: śledź wyniki Polaków [NEWS AKTUALIZOWANY]

| Lekkoatletyka 
"Wielka szóstka" to przeszłość. Nowa impreza w elicie
Sifan Hassan będzie gwiazdą maratonu w Sydney (fot. Getty)

"Wielka szóstka" to przeszłość. Nowa impreza w elicie

| Lekkoatletyka 
Bieg, który może kosztować medal. Kibice wściekli na Polaków
Adrian Brzeziński, Łukasz Żak, Dominik Kopeć i Patryk Krupa (fot. PAP)

Bieg, który może kosztować medal. Kibice wściekli na Polaków

| Lekkoatletyka 
Świetna Skrzyszowska, genialna Włodarczyk. Polacy walczą o podium!
Pia Skrzyszowska (fot. PAP/

Świetna Skrzyszowska, genialna Włodarczyk. Polacy walczą o podium!

| Lekkoatletyka 
Protest Polaków na DME. "Wszystko na jedną kartę"
Paweł Fajdek i Filip Moterski (zdjęcia: Getty Images/archiwum prywatne FM)
tylko u nas

Protest Polaków na DME. "Wszystko na jedną kartę"

| Lekkoatletyka 
Lekkoatletki mdlały na mecie. Ekstremalne obrazki na DME
Lekkoatleci muszą zmagać się w Madrycie z wielkimi upałami (fot. PAP/X/Michał Chmielewski/własne)

Lekkoatletki mdlały na mecie. Ekstremalne obrazki na DME

| Lekkoatletyka 
Sobota na DME: wyniki Polaków [NEWS AKTUALIZOWANY]
DME 2025: starty i wyniki Polaków na Drużynowych Mistrzostwach Europy w lekkoatletyce [sobota 28 czerwca]

Sobota na DME: wyniki Polaków [NEWS AKTUALIZOWANY]

| Lekkoatletyka 
Polscy lekkoatleci startują na DME w Madrycie – oglądaj!
Lekkoatletyka, Drużynowe Mistrzostwa Europy w Madrycie. Transmisja online 3. dnia DME na żywo w TVP Sport (28.06.2025)
transmisja

Polscy lekkoatleci startują na DME w Madrycie – oglądaj!

| Lekkoatletyka 
Swoboda aż krzyknęła z wrażenia. Polak o krok od 41-letniego rekordu
Oliwer Wdowik i Ewa Swoboda (fot. PAP)

Swoboda aż krzyknęła z wrażenia. Polak o krok od 41-letniego rekordu

| Lekkoatletyka 
Trzeci wynik w historii polskiego sprintera!
Oliwer Wdowik (fot. Getty Images)

Trzeci wynik w historii polskiego sprintera!

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Raport przed Euro – Arłamów (29.06.2025)
Raport przed Euro – Arłamów (29.06.2025)
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Raport przed Euro – Arłamów (29.06.2025)
Trener Chelsea grzmi. "To żart, a nie piłka nożna"
Enzo Maresca (fot. Getty)
nowe
Trener Chelsea grzmi. "To żart, a nie piłka nożna"
| Piłka nożna 
MŚ w koszykówce 3x3: Polki grają o finał! Oglądaj mecz
MŚ w koszykówce 3x3, Mongolia, Ułan Bator – półfinały i finały. Transmisja online na żywo w TVP Sport (29.06.2025)
trwa
MŚ w koszykówce 3x3: Polki grają o finał! Oglądaj mecz
| Koszykówka 
Matka Irena. Ten niezwykły rok 1974...
Irena Szewińska (fot. Getty Images)
Matka Irena. Ten niezwykły rok 1974...
Tomasz Sowa - zdjęcie
Tomasz Sowa
Kamień z serca polskich siatkarzy. "Potrzebowaliśmy tego"
Zawodnicy Nikoli Grbicia w świetnym stylu pokonali Amerykanów (fot. Getty).
Kamień z serca polskich siatkarzy. "Potrzebowaliśmy tego"
fot. Facebook
Sara Kalisz
Jest o co grać! Rekordowa pula nagród w Wimbledonie
Iga Świątek (fot. Getty Images)
Jest o co grać! Rekordowa pula nagród w Wimbledonie
| Tenis / Wielki Szlem 
Ostatni dzień DME: śledź wyniki Polaków [NEWS AKTUALIZOWANY]
DME 2025: starty i wyniki Polaków na Drużynowych Mistrzostwach Europy w lekkoatletyce [niedziela 29 czerwca]
Ostatni dzień DME: śledź wyniki Polaków [NEWS AKTUALIZOWANY]
| Lekkoatletyka 
Do góry