Na takich terenach można wiele zbudować. A myśmy pisali pisma: uratujcie tę skocznię. W końcu ktoś przyszedł, podpalił i było po wszystkim – wspomina Jarosław Węgrzynkiewicz, były trener kadry narodowej. Gdyby nie pożar, Puchar Świata w skokach narciarskich w Szczyrku wcale nie musiałby odbyć się na Skalite. – Salmopol K85 to był światowy ewenement – mówią w Beskidach. Miasto w środę zadebiutuje w elicie FIS.
Szczyrk, który we wtorek i środę pierwszy raz będzie gospodarzem Pucharu Świata, jest w skokach narciarskich wyjątkowy. Skalite, gdzie da się skakać nawet ponad 110 metrów, to obiekt o rozmiarach olimpijskich, ale w okolicy nie był jedyny. Na drugi, swego czasu niemal identyczny, załapali się jeszcze nawet Adam Małysz, Jens Weissflog czy Stefan Horngacher. Niestety, w ostatnią noc maja 2000 roku straż pożarna dostała wezwanie do pożaru. Tak historia skoczni na Salmopolu na zawsze się zamknęła.
Zrobili tę skocznię, żeby śnieg był do maja. Wymiary jak na Skalite. Tylko wyżej
– Przejeżdżało się tutaj drogą przez Biały Krzyż i nie dało się jej nie zobaczyć. Była wspaniała – wspominał Aleksander Bojda senior, były trener skoków, działacz PZN i właściciel jednego z zajazdów na przełęczy. Mieszka po sąsiedzku, rozbieg stał dosłownie za rogiem. – Miała stary profil, typowa studnia. Ale jako lokalizacja? Marzenie – dodaje teraz jego syn.
Podobnie jak wszyscy, Bojda dziwi się, że ją porzucono.
– Nigdzie nie było w Europie śniegu, a u nas był. Austriacy mieli taką wysokogórską skocznię w Muehlbach powyżej Bischofshofen, a my mieliśmy na Białym Krzyżu. Nie tysiąc kilometrów od domu, tylko o kwadrans jazdy autem – wspomina Jarosław Węgrzynkiewicz, eks-trener kadry narodowej i do dziś szkoleniowiec w Sokole Szczyrk. To on, wspólnie z m.in. Józefem Pawlusiakiem, oddawał na Salmopolu pierwsze próbne skoki, kiedy w połowie lat 80. w końcu zakończyła się budowa. W tej zresztą ówcześni zawodnicy brali czynny udział. Tu nie było podwykonawców, przetargów ani umów. Tu była pasja i oddolna inicjatywa. – Kiedy trzeba było naśnieżyć, tośmy ze śniegiem w koszach chodzili na rozbieg. Próg własnymi nogami ubijali trenerzy Józef Przybyła i Tadeusz Pawlusiak. I działało – dodaje Węgrzynkiewicz.
W ostatnim stadium rozwoju – już po przebudowach, które m.in. poprawiały za krótki początkowo rozbieg – skocznia miała punkt K na 85. metrze, HS na 89, a rekord – aż 91 metrów, ustanowiony przez Ladislava Sulira. I to nie były byle jakie zawody, lecz Puchar Świata B w kombinacji norweskiej.
Wysokogórska skocznia była potrzebna, bo kiedy ją stawiano, nikt w Beskidach nie słyszał jeszcze o masowym używaniu systemu armatek. A zimy, tak jak i teraz, bywały różne. Skoczkowie, którzy chcieli przygotować się do sezonu, wymagali śniegu i ten na Białym Krzyżu był niemal gwarantowany. Podobnie jak dziś pobliski stok jest pierwszym w kraju, na którym można jesienią pozjeżdżać, tak skocznia im. Zdzisława Hryniewieckiego była pierwszą, na której dało się skakać.
– Tu zima zaczynała się w listopadzie, a kończyła po Wielkanocy – wspominał Pawlusiak.
– Mikroklimat – potwierdza Węgrzynkiewicz i dopowiada: – schowana w niecce i w drzewach, więc nie wiało. Zacieniona, więc nie do roztopienia. Tam zawsze miałeś gwarancję, że potrenujesz. Nawet kiedy słońce rujnowało wybieg i do hamowania sypaliśmy trociny, to spad był twardy i biały.
Kiedy przychodziła woda, było po wszystkim. I próg. Sami deptali ze śniegu
Na Salmopolu jednak nie tylko się trenowało. Dwa razy PZN zorganizował konkurs o mistrzostwo Polski. W w 1989 i 1991 odbył się nawet Puchar Europy, czyli pierwowzór obecnego Pucharu Kontynentalnego. Udział w tym drugim konkursie wzięli m.in.:
Salmopol miał jednak podstawowy problem. Odkąd zbudowano obiekt, to choć był ogromny, do końca pozostał właściwie półamatorski. Nigdy nie doczekał stałego profilu rozbiegu. Próg uklepywano ze śniegu na oko, więc co zimę miał inny kształt. Kiedy raz udało się zrobić go idealnie, Pawlusiak powbijał paliki – tak, żeby wiosną usypać go odpowiednio ziemią. Kiedy wrócił tam po roztopach, paliki rozkradziono. I tyle było z innowacji.
– Nigdy nie doczekaliśmy się tam też choćby wyciągu orczykowego. Po skoku trzeba było iść na górę po lesie albo nie hamować i dojechać do drogi, która biegła poniżej. Tam czekała nyska albo tarpan, trener zbierał skoczków i wywoził ich pod rozbieg – wspomina Węgrzynkiewicz. Bojda junior zwraca uwagę na inny kłopot. – Przy wybiegu prowadzi potok. To źródła Żylicy, która regularnie podnosi stan przy roztopach. Kiedy to się działo, na dole następował pogrom. Wszystko zmywało. Ludzie to sprzątali, znów skakali, a potem znów przychodziła woda.
Ludzie skoków chodzili z petycją. A potem pytali: kto podpalił?
W 1995 roku Małysz stoczył na Salmopolu pojedynek z Wojciechem Skupieniem. Potem obiekt zaczął popadać w ruinę.
– Pamiętam, że pisaliśmy pisma. Sam się podpisywałem pod jednym, żeby zachowali nam tę skocznię. Ktoś chciał te tereny przekształcić, coś tam zainwestować. Ostatecznie nie ma ani inwestycji, ani skoczni, bo dziś rozbieg jest rozebrany, a na dole rosną choinki – rozkłada ręce trener Węgrzynkiewicz.
– A pożar pan pamięta? – dopytujemy o zdarzenie z maja 2000 roku.
– Pewnie. Wszyscy pamiętają.
– Kto podpalił? – pytamy także Bojdę juniora.
– Nie wiem, kto. Nie chcę też bawić się w jakieś domysły. Mnie tu wtedy nie było. Tu ludzie są drobiazgowi, specyficzni. Nie warto nikomu nadeptywać na odcisk – ucina. Zastanawia się jednak, czy dobrze zapamiętał, iż wtedy to już był prywatny las. Z ksiąg wieczystych wynika, że działka, na której był zeskok, należy do gminy Szczyrk. Kłopot w tym, że cały teren jest podzielony na kilka mniejszych. Być może stan prawny niektórych jest bardziej skomplikowany.
Józef Pawlusiak na bloku "Okiem Skoczniołaza" stwierdził, że za pożar "prawdopodobnie odpowiadają jakieś małolaty". Jednak legenda o tajemniczym inwestorze, który chciał pozbyć się problemu skoczni na rzecz innej infrastruktury w tym miejscu, pozostaje żywa. Problem w tym, że po 24 latach od zdarzenia nikomu niczego nie udowodniono. Nikogo nie złapano. Nigdy też nie wrócił temat odbudowy skoczni na Salmopolu.
Alternatywa dla Skalite na wagę złota. Zawodnicy dziś trzy tygodnie bez skoków
– Ona by się nam dzisiaj bardzo przydała – uważa z perspektywy czasu Węgrzynkiewicz, a to samo parę lat temu napisał w swoich mediach społecznościowych Adam Małysz. Bojda junior dodaje: – z takim obiektem masz super bazę choćby dla uczniów SMS-u. Albo i kadry. Tam tylko trzeba było trochę pieniędzy na budowę i powstanie jakiegoś zaplecza – mówi.
U progu debiutu Szczyrku w PŚ skocznia na Salmopolu miałaby też inny wymiar. Po roztopach śnieg z położonego nisko Skalite niemal całkowicie stopniał. Potem obiekt zamknięto przed przygotowaniami do zawodów FIS. Zawodnicy z lokalnych klubów, zauważa Węgrzynkiewicz, niedługo zaliczą trzy tygodnie bez treningu skoków.
– Alternatywa dla Skalite najpierw zgniła, a potem spłonęła – rozkłada ręce szkoleniowiec.
Transmisje z PŚ w Szczyrku i całego PolSkiego Turnieju w skokach narciarskich na antenach Telewizji Polskiej. Konkurs na Skalite zaplanowano na 17 stycznia.
482.1
475.0
455.8
451.6
449.4
438.9
434.0
422.2
420.4
10
419.8
11
419.7
12
413.3
13
412.5
14
403.1
15
400.8
16
400.4
17
399.4
18
397.9
19
397.1
396.0
21
384.2
22
382.3
377.5
24
372.6
371.6
26
364.5
27
357.3
355.7
320.5
314.1
1
1749.3
2
1720.2
3
1707.2
4
1680.6
5
1673.1
6
1484.1
7
1458.0
8
1350.9
9
561.6
10
551.6
459.1
454.8
444.1
443.6
433.5
430.1
418.3
418.2
417.7
10
409.4
11
409.1
12
408.7
13
404.1
14
401.1
398.4
16
397.7
17
397.5
394.5
19
392.7
20
389.6
21
389.4
22
387.7
386.4
24
386.2
381.5
26
377.7
374.0
372.6
29
365.0
30
363.6
231.1
228.9
226.0
225.7
225.5
225.3
225.0
218.2
214.6
212.4
212.0
12
211.6
13
211.0
14
210.0
15
209.1
208.5
205.8
18
205.3
19
202.9
20
202.5
21
202.1
22
201.2
23
197.0
196.7
25
196.4
195.0
27
193.6
193.4
193.2
191.5
1
813.4
2
809.3
3
802.5
4
762.1
5
699.9
6
681.3
7
667.2
8
601.6
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.