| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Pierwszy medal był dla Szczecina czymś wielkim. Kiedy znów zajęliśmy trzecie miejsce, to nie było już takiego zadowolenia, bo wszyscy mieli ochotę na więcej. Pogoń stała się topową drużyną w lidze, ale to nie zaspokaja apetytu. Nie mówię, że zaraz zdobędziemy mistrzostwo, ale cały czas dostrzegam pewną szansę – zapowiada w rozmowie z TVPSPORT.PL Mariusz Malec, lider defensywy Portowców. Jego Pogoń zmierzy się w niedzielę na wyjeździe z prowadzącym w PKO BP Ekstraklasie Śląskiem Wrocław. Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej!
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Jaką drużyną jest dziś Pogoń Szczecin?
Mariusz Malec: – Odkąd trafiłem do Szczecina, to celem było dominowanie, prowadzenie gry. To styl, który zdecydowanie do mnie pasuje. Lubię takie założenia i całkiem dobrze się w nich odnajduję. W jednym z wywiadów w trakcie meczu powiedziałem, że fajnie się przy tym bawię. Potem przegraliśmy, słowa źle się zestarzały i wyciągano mi je przez jakiś czas. A ja po prostu lubię grać w piłkę. Właśnie w takiej drużynie, która chce przeważać. To wszystko sprawia, że jeszcze lepiej czuje się możliwość pracy w dziedzinie, którą się kocha.
– Jest dopiero zima, a ty już spędziłeś na murawie więcej czasu niż choćby przez cały poprzedni sezon. Obecnie notujesz najlepszy wynik odkąd trafiłeś do Pogoni w 2018 roku.
– To miła statystyka. Doszedłem do momentu, w którym naprawdę wiele gram. To przecież mój szósty sezon w Pogoni, ale początki nie były idealne. Najpierw trzeba było oswoić się z PKO BP Ekstraklasą. Potem pojawiały się kontuzje. Był czas, że musiałem się leczyć przez pół roku. Do tego w Szczecinie nigdy nie mogłem narzekać na brak rywalizacji. Zawsze udawało się zagrać po kilkanaście spotkań, ale trudno było mnie nazwać podstawowym zawodnikiem.
– Defensywa Pogoni przez długi czas kojarzyła się z Konstantinosem Triantafyllopoulosem czy Benediktem Zechem. Teraz szczecińska obrona ma twarz Mariusza Malca?
– Przez długi czas byłem zmiennikiem. Ktoś miał kontuzję, wypadł za kartki, pojawiała się rotacja – wtedy wskakiwałem do składu. Grałem raz na jakiś czas. Taka była moja rola, choć w pewnym momencie zaczęło się to zmieniać. Teraz poczułem, że jestem pierwszym wyborem trenera i mogę pomagać drużynie od początku do końca. To wyjątkowy sezon i bardzo podoba mi się ta sytuacja.
– Jesteś największym beneficjentem odejścia Kosty Runjaica i pojawienia się Jensa Gustafssona?
– Moja sytuacja zmieniła się po zmianie szkoleniowca. Jens Gustafsson na mnie postawił. Gram regularnie, a taka sytuacja musi po prostu cieszyć. W Pogoni współpracowałem z dwoma dobrymi trenerami, którzy z pewnością mieli pewne różnice. Nie chodzi jednak o to, że jeden był lepszy, a drugi gorszy. Kosta Runjaic rozwijał klub, drużynę i zawodników. Wiele mu zawdzięczam.
Trener Gustafsson robi dobrą robotę. Oczekiwania są większe, każdy chce kolejnego kroku, ale wierzę, że wraz z nim jesteśmy w stanie tego dokonać. To inny charakter od Runjaica, który bywał impulsywny. Trudno było go nie słyszeć, robił sporo szumu. Do tego dochodziły częste rotacje. Nasz obecny szkoleniowiec zazwyczaj patrzy na wiele kwestii ze spokojem i mnóstwo analizuje w głowie.
– Krzykliwy nie jesteś, ale możesz powiedzieć, że reprezentujesz tak zwany śląski charakter?
– Na pewno istnieje coś takiego. Może to wręcz pomaga stoperom? Charakter na tej pozycji z pewnością pomaga i się przydaje. Mamy w lidze kilku obrońców ze Śląska. Jest choćby Miłosz Trojak, z którym znam się z Ruchu Chorzów. Śmieszne jest tylko to, że kiedy wspólnie występowaliśmy, to on wówczas był ustawiany jako ofensywny pomocnik lub napastnik. Kolejne lata sprawiały, że był cofany, zbliżał się do defensywy, ale to zaprocentowało, bo z czasem był nawet wspominany przez Michała Probierza.
👉 Spowiedź Miłosza Trojaka. Izba wytrzeźwień, groźna choroba i powołanie od Probierza?
– Masz typową śląską historię związaną z rodziną w kopalniach czy w twoim wypadku tak nie było?
– Mamy dużą rodzinę, więc nie dało się tego uniknąć. Wujkowie czy kuzyni pracują w kopalniach, ale nie nazwałbym nas górniczą familią. Jednak tata wybrał inną drogę, hutniczą. Śląsk ma to do siebie, że więcej osób ma pracę ciężką a nie łatwą. To na pewno uczy swego rodzaju etosu wykonywania obowiązków. Na pewno łatwiej doceniać mi teraz miejsce, w którym jestem. Wiem, jak bywało w innych klubach, poznałem choćby warunki w Polonii Bytom, więc teraz miło jest korzystać z zaplecza oferowanego przez Pogoń.
Tata miał hobby związane z piłką nożną. Często był kierownikiem moich drużyn w juniorach. Od początku moje życie było nakierowane na sport. Dodatkowo brat też grał w Ruchu, a siostra uprawiała piłkę ręczną. Byłem chyba na to skazany, a do tego całkiem nieźle sobie radziłem. Miałem poczucie, że krok po kroku wdrapywałem się na coraz wyższy poziom. Musiałem poczekać na debiut w PKO BP Ekstraklasie, ale z czasem ciężka praca się opłaciła.
– Często wracasz na Śląsk? Trasa ze Szczecina jest dość długa.
– Jestem rodzinnym człowiekiem. W Szczecinie poznałem swoją żonę. Fakt jest taki, że często musimy wiele podróżować. Moi rodzice wciąż mieszkają na Śląsku. Teściowie są z okolic Koszalina. Z północy na południe? Znam te trasy na pamięć. Fajnie mieć szansę spędzenia czasu z rodziną. Trzeba trochę pokrążyć, ale ważne, że jesteśmy razem, kiedy tylko mamy okazję.
– Wychowanek Ruchu w Szczecinie wciąż ma trochę niebieskie serduszko?
– Nie ukrywam, że mam. Przez cały czas śledziłem poczynania Ruchu. To drużyna z mojego miasta. Wszyscy znajomi chodzą na mecze i żyją tym klubem. To normalne, że ja też wciąż mam jakieś przywiązanie. Ciekawie było zagrać z Ruchem w PKO BP Ekstraklasie, choć wiadomo, że kluczowe było dobro mojej ekipy. Na pewno nie było taryfy ulgowej i wygrana była przyjemna.
👉 Jest coraz bliżej. Lider Pogoni o krok od nowej umowy!
W każdym meczu Ruchu, poza tym z Pogonią, życzę Niebieskim jak najlepiej. Kibice w regularnie pokazują, że są polskim topem. Nie zmienia tego fakt, że drużyna nie gra na stadionie przy Cichej. Jednocześnie nie był to mój pierwszy mecz przeciwko chorzowianom, bo kiedyś zdarzyło mi się z nimi mierzyć jako zawodnik Podbeskidzia w pierwszej lidze.
– Trudno to teraz planować, ale fajnie byłoby zagrać kiedyś w barwach Ruchu?
– W młodości debiut w seniorach Ruchu był moim wielkim marzeniem. A jak to się potoczy? Jestem już kilka lat poza Śląskiem. Zobaczymy, jak będzie wyglądała moja kariera, ale nie mówię nie. Może kiedyś będzie okazja?
– Twój kontrakt wygasa formalnie z końcem obecnego sezonu.
– Kontrakt się kończy, ale mam opcję przedłużenia. To kwestia odpowiedniej liczby rozegranych minut. Mowa de facto o dwóch-trzech meczach. Jeśli tak się stanie, to umowa będzie dłuższa o rok i nie będzie trzeba o tym nawet rozmawiać.
– Możesz nazwać się liderem Pogoni? Pytam, bo to też kwestia stażu w drużynie.
– Fakt, mam najdłuższy staż w Pogoni. Nie ma zawodnika, który byłby w klubie dłużej ode mnie. Trafiając do Szczecina, nie spodziewałem się, że spędzę tutaj tyle czasu. To rzadkie w piłkarskim życiu. Z drugiej strony bardzo mnie to cieszy. Wiem, że oczekiwania wobec mnie są obecnie zdecydowanie większe. Chcę pokazywać jakość na boisku, ale dodatkowo być liderem w szatni. Nie jestem krzykaczem, nie będę nikogo udawał, ale próbuję pomagać kolegom i wspierać ich na murawie.
– Pogoń ma za sobą długą drogę w kwestii rozwoju.
– Wiele się zmieniło od momentu mojego transferu do Szczecina. Najlepszą wizytówką jest stadion, który może być świadectwem postępu. Z czasem rozwijała się też drużyna, pojawiły się wyniki i możemy nawiązywać do najlepszych czasów. Dwukrotnie zdobyliśmy brązowe medale, choć faktycznie bywało, że mieliśmy chrapkę na więcej. Każdy z nas pamięta sezon, w którym liderowaliśmy, a jednak nie zdołaliśmy wywalczyć mistrzostwa Polski. Kibice chcą teraz dalszego progresu i zupełnie się temu nie dziwię.
– Pogoń nie dotarła do szklanego sufitu?
– Pierwszy medal był czymś wielkim dla Szczecina, ale też samej drużyny. To nie było już jakieś szóste miejsce, lecz lokata na dobrze smakującym podium. Odnieśliśmy sukces, złapaliśmy właściwy kierunek, ale… zwiększyliśmy też oczekiwania. Z tego powodu kolejne trzecie miejsce w lidze nie było już tak zadowalające. Wszyscy mieli ochotę na więcej. To nie było coś wybitnego. Pogoń jest teraz w topie najlepszych drużyn w Polsce i na pewno ma apetyt na coś dodatkowego.
– Wiosną można spodziewać się ewolucji czy rewolucji w waszej grze?
– Powiedziałbym, że szlifowaliśmy nasz styl gry. Podobają nam się te rozwiązania, choć bywa, że nie umiemy ustrzec się przed błędami. Jesienią straciliśmy zbyt wiele głupich bramek. Musimy poprawić grę w defensywie. Chcemy zrobić wszystko, by wiosną tego uniknąć. Mamy mocną ofensywę i stać nas na zdobycie wielu punktów.
W kontekście defensywy pracowaliśmy nad świadomością, że atakowanie jest ważne, ale kluczowy zdaje się boiskowy balans. Gramy dobrą piłkę dla oka. Kibicom mogą podobać się mecze, ale chcemy też więcej punktować. Fajnie byłoby wygrywać 5:0, a nie 5:4. Kilka rzeczy było do poprawy, ale wierzę, że to wszystko będzie funkcjonowało lepiej. Od świadomości po boiskową współpracę.
– Jaki jest cel na ten sezon? Po zimie zajmujecie szóste miejsce w PKO BP Ekstraklasie.
– Nie będę owijał w bawełnę i mówił, że zaraz zdobędziemy mistrzostwo Polski. Jednocześnie cały czas dostrzegam szansę na walkę o tytuł. W pierwszym meczu zagramy ze Śląskiem Wrocław i to spotkanie może nam pomóc w nakreślaniu dalszej drogi. Najważniejszy będzie pierwszy miesiąc, choć miejsce na podium jest czymś realnym.
Jednocześnie spoglądam w kierunku krajowego pucharu. W poprzednich latach nie były to dla nas najbardziej udane rozgrywki, zdarzało się odpadać we wczesnych fazach. Żegnaliśmy się z rozgrywkami, a czasem kompromitowaliśmy z niżej notowanymi drużynami. Wierzę, że teraz możemy wygrać ze wszystkimi. W tym sezonie potrafimy sobie radzić z mocnymi drużynami. Miło byłoby powalczyć o trofeum na PGE Narodowym. Mam wrażenie, że mogę to wręcz nazwać naszym celem. Dodatkowo to najłatwiejsza droga do europejskich pucharów.
Od początku rundy wiosennej PKO BP Ekstraklasa wróciła do Telewizji Polskiej. Pierwszym spotkaniem na antenach TVP będzie mecz Śląska Wrocław z Pogonią Szczecin. Początek rywalizacji w niedzielę (11.02) o godzinie 17:30. Mecz będzie można obejrzeć w TVP Sport, a także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz poprzez Smart TV.
Czytaj więcej o klubach PKO BP Ekstraklasy:
– Legia bije rekord. Wielki osłabienie... kapitalnym interesem?
– Gwiazda ligi i kadry zapowiada: "to może być mój last dance"
– Lukas Podolski nie gryzie się w język. "Dałem Górnikowi więcej niż zarobiłem"
– Pytał o niego Probierz. "Zrobiłem najgorszą rzecz w całym życiu"
– Nowy lider chce walczyć o mistrzostwo. "Można trenować mimo bólu"
PKO BP Ekstraklasa, mecz 20. kolejki: Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: niedziela, 11 lutego o godzinie 17:30
Gdzie i o której transmisja: od 16:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV
Kto skomentuje: Maciej Iwański, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Reporterka: Maja Strzelczyk
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Krzysztof Mączyński.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.