W czwartek Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN podejmie decyzję, czy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski między Wisłą Kraków a Widzewem Łódź zostanie powtórzony. My dotarliśmy do pismu obu klubów i wiemy, na jaki przepis powołał się Widzew. Odpowiedź Wisły była jednoznaczna.
Takiej sytuacji w polskim futbolu nie było dawno. Kluby wielokrotnie protestowały przeciwko sędziom, tworzyły listę "niechcianych" arbitrów, ale Widzew Łódź poszedł kilka kroków dalej. Po meczu z Wisłą Kraków łodzianie złożyli protest, w którym domagają się powtórki spotkania. Powodem błędna decyzja sędziego Damiana Kosa, który mimo wsparcia systemu VAR, podjął błędną decyzję o uznaniu gola krakowian na 1:1.
Uznanie gola doprowadziło do dogrywki, a tam zwycięską bramkę zdobyła Wisła i awansowała do półfinału Pucharu Polski.
Działacze Widzewa uznali najwyraźniej, że była to największa pomyłka sędziego w historii futbolu i uznali, że akurat ten mecz trzeba powtórzyć.
– Mamy poczucie, że zabrano nam awans. Błąd miał wpływ na wynik i na to, kto awansował do półfinału (..) Nasz protest nie jest wymierzony w sędziów, Wisłę, czy jej prezesa pana Królewskiego. Chodzi nam o fundamentalne poczucie sprawiedliwości – mówił prezes Widzewa, Michał Rydz na antenie "Kanału Sportowego".
Widzew złożył więc protest, w którym domaga się powtórzenia meczu, a my dotarliśmy do treści tego pisma. Od wtorku pochylają się nad nim członkowie Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN. Mają czas do czwartku, godz. 12:00, by oddać głos w tej sprawie.
Wyrok wydaje się przesądzony ze względu na dwa fragmenty Regulaminu Rozgrywek o Puchar Polski:
15.5. Decyzje podejmowane przez sędziego dotyczące oceny faktów związanych z grą są ostateczne i nie mogą być zmienione.
A przede wszystkim:
15.6. Ewentualne błędy sędziego, w tym ewentualne błędne decyzje podjęte z wykorzystaniem systemu VAR, nie mogą stanowić podstawy do jakichkolwiek roszczeń organizacyjnych i/lub finansowych, w tym w szczególności do żądania powtórzenia meczu.
W piśmie skierowanym do komisji Widzew potwierdza znajomość tego przepisu, ale równocześnie wskazuje furtkę, z której – zdaniem łódzkiego klubu – można byłoby skorzystać.
"Widzew wskazuje jednakże, że zgodnie z par 12 ust. 2 zdanie drugie Regulaminu Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN, Komisja może, jeśli wymagają tego okoliczności i nie jest to sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami PZPN, podjąć decyzję na zasadzie słuszności, kierując się dobrem polskiej piłki oraz zasadami sportowej rywalizacji. Zdaniem Widzewa wszystkie przesłanki do wydania decyzji o powtórzeniu meczu (..) zostały spełnione" – czytamy w piśmie.
Jak brzmi ten zapis Regulaminu Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN?
"Decyzje wydawane są w oparciu o przepisy PZPN. W przypadkach nieregulowanych przepisami, lub w przypadku, gdy jedna ze stron w sposób rażący nadużywa swego prawa, Komisja może, jeśli wymagają tego okoliczności i nie jest to sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami PZPN, podjąć decyzję na zasadzie słuszności, kierując się dobrem polskiej piłki oraz zasadami sportowej rywalizacji".
Wrócimy do tego punktu podczas analizy odpowiedzi udzielonej przez Wisłę.
Widzew argumentuje swoje stanowisko choćby skalą zainteresowania meczem.
Utrzymanie wyniku z zawodów (..) może wywołać u kibiców piłkarskich w naszym kraju niepożądane przeświadczenie o możliwości wypaczania wyników sportowych w tych rozgrywkach poprzez podejmowanie błędnych decyzji sędziowskich – argumentują łodzianie.
Łódzki klub podpiera się sytuacją, do której doszło ostatnio w Belgii.
"Widzew wskazuje na precedensową decyzję podjętą w bardzo podobnym stanie faktycznym w Belgii, gdzie tamtejsza Rada Dyscyplinarna Profesjonalnej Piłki Nożnej orzekła, że mecz ligowy Anderlecht – KRC Genk z końca 2023 roku powinien zostać powtórzony (..) Rada przychyliła się do argumentu pokrzywdzonego klubu i uznała, że arbitrzy popełnili ewidentny błąd, który doprowadził do wypaczenia końcowego wyniku spotkania co uznano za podstawę do wydania decyzji o powtórzeniu meczu" – czytamy w piśmie.
Ten argument został wytrącony Widzewowi z rąk już po sformułowaniu protestu. We wtorek zapadła decyzja, że mecz Anderlechtu z Genkiem nie zostanie jednak powtórzony. Ostateczną decyzję w tej sprawie podjął Belgijski Sąd Arbitrażowy.
W podsumowaniu pisma Widzew podważa przytoczony wcześniej zapis 15.6 Regulaminu, który jednoznacznie wyklucza możliwości domagania się powtórzenia meczu.
"Zdaniem Widzew wszystkie ww. przesłanki do odstąpienia od literalnej treści regulacji pkt 15.5 i pkt 15.6 Regulaminu w przedmiotowej sprawie są spełnione (..) Utrzymanie zatem końcowego wyniku spotkania pozostawia niesmak co do okoliczności awansu drużyny Wisły (..), narusza zasadę sportowej rywalizacji w rozgrywkach Pucharu Polski w celu wyłonienia zespołu który uzyskuje awans do następnej rundy rozgrywkowej, nie mając w konsekwencji żadnych przesłanek do uznania jej za korzystną dla dobra polskiej piłki (..) Powtórzenie zawodów nie wywoła także naruszenia ww. zasad wśród zawodników, sztabu szkoleniowego, władz z zwłaszcza kibiców Wisły. Z jednej strony Widzew nie domaga się wydania decyzji o premiowaniu jego drużyny do następnej fazy rozgrywek Pucharu Polski, co najprawdopodobniej nastąpiłoby w przypadku anulowania nieprawidłowo uznanej bramki na 1:1 w związku z upłynięciem doliczonego czasu gry. Z drugiej strony strona przeciwna jak i kibice Wisły mają świadomość okoliczności w jakich ich drużyna uzyskała możliwość doprowadzenia do dogrywki (..) Wydanie decyzji o powtórzeniu tego meczu (..) wykaże, że wskazane w art. 4 paragrafu 2 ustaw. 1 i 2 Statutu PZPN zobowiązania Związku do przestrzegania zasad lojalności, uczciwości i sportowej postawy jako realizacji idei fair play, jak i przestrzegania obowiązujących przepisów gry nie są tylko psutymi frazesami związkowego statutu, ale zasadami, które przyjmują prymat nad literalnymi regulacjami regulaminów rozgrywek".
Przed rozpoczęciem procedury pismo Widzewa trafiło do Wisły, by ta mogła przygotować odpowiedź. Do tego pisma również dotarliśmy.
Jak można było przypuszczać, Wisła oparła linię obrony, przede wszystkim, na przytoczonym już artykułu 15.6 Regulaminu. Wisła zwróciła też uwagę, że powtórzenie meczu doprowadziłoby do niebezpiecznego precedensu.
"Wisła Kraków wielokrotnie w przeszłości mierzyła się z problemami związanymi z wypaczeniem wyników swoich meczów w związku z podejmowanymi decyzjami sędziowskimi. Temat ten był często podnoszony przez Klub na przestrzeni ostatnich lat, lecz Wisła Kraków nigdy nie domagała się powtórzenia meczu, zdając sobie sprawę, że może to wręcz doprowadzić do obniżenia jakości pracy zespołów sędziowskich i stworzyć niebezpieczny precedens dla powtarzania poszczególnych spotkań w przyszłości. Klub podkreśla, że ewentualne ponowne rozegranie meczu stworzyłoby precedens niebezpieczny dla stabilności wszystkich rozgrywek piłkarskich w Polsce. Należy mieć świadomość, iż w takim przypadku każdy następny mecz, któremu towarzyszyć będą kontrowersyjne decyzje sędziego, znajdzie podstawę do jego powtórzenia – także wbrew postanowień właściwych regulaminów rozgrywek" – czytamy w piśmie krakowskiego klubu.
Wisła przytoczyła też pięć innych sytuacji, do których doszło w trakcie meczu.
"Wisła Kraków poniosła znacznie więcej potencjalnych strat wskutek decyzji sędziowskich podjętych w trakcie przedmiotowego meczu" – argumentują krakowianie i wskazują m.in. na trzy sytuacje, do których doszło w polu karnym Widzewa, gdy trzykrotnie były mniej lub bardziej wyraźne przesłanki do podyktowania rzutu karnego. Na liście są też dwie sytuacje, gdy przez rywali brutalnie atakowany był Dawid Szot, co mogło być podstawą do pokazania czerwonej kartki.
Krakowski klub zwraca też uwagę, że nie ma przesłanek, by powołać się na wspomniany przez Widzew zapis Regulaminu Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN.
Widzew w proteście powołuje się na drugie zdanie zapisu. Przypomnijmy ten zapis raz jeszcze:
"Decyzje wydawane są w oparciu o przepisy PZPN. W przypadkach nieregulowanych przepisami, lub w przypadku, gdy jedna ze stron w sposób rażący nadużywa swego prawa, Komisja może, jeśli wymagają tego okoliczności i nie jest to sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami PZPN, podjąć decyzję na zasadzie słuszności, kierując się dobrem polskiej piłki oraz zasadami sportowej rywalizacji".
Wisła w piśmie zwraca uwagę, że zapis został skonstruowany jako bardzo klarowna alternatywa rozłączna. A skoro pierwsze zdanie brzmi "Decyzje wydawane są w oparciu o przepisy PZPN", zastosowanie znajduje tu zapis 15.6 Regulaminu, który zabrania powtarzania meczów wskutek błędów sędziów.
Wisła zwraca uwagę, że drugie zdanie również nie znajduje tu zastosowania, bowiem:
– fakt, iż przedmiotowa sytuacja jest w sposób klarowny i kompletny uregulowana w przepisach (art. 15 ust. 6 Regulaminu PP) został już wykazany powyżej – Wisła Kraków pragnie ponownie podkreślić, iż postanowienie art. 15 ust. 6 Regulaminu PP zostało stworzone właśnie, by rozstrzygać takie sytuacje, jak zaistniała w niniejszej sprawie,
– nie doszło do nadużycia jakiegokolwiek prawa przez Wisłę Kraków, jak również Widzew w Proteście nie podjął jakiejkolwiek argumentacji w tym kierunku.
"W efekcie, pomimo powoływania się przez Widzew na §12 ust. 2 zd. 2 Regulaminu KdsRiPP, nie zostały spełnione elementarne przesłanki stosowania ww. przepisu. Zatem zastosowanie go w takiej sytuacji stałoby w rażącej sprzeczności z przepisami PZPN".
Krakowski klub domaga się w piśmie o oddalenie protestu w całości.
"Protest jest bezzasadny i oczywiście sprzeczny z Regulaminem PP oraz Regulaminem KdsRiPP, nie znajduje żadnego uzasadnienia oraz stanowi pogwałcenie rywalizacji fair play i zasad logiki, zaś jego ewentualne uwzględnienie – jak chciałby Widzew – zrodziłoby wyłącznie negatywne konsekwencje, istotnie zagrażając stabilności rywalizacji sportowej w Polsce" – czytamy.
Protest został złożony (Widzew musiał uiścić opłatę w wysokości 2 tys. zł), więc sprawa nabrała biegu. Trudno jednak oczekiwać, by możliwy był jakikolwiek inny werdykt jak oddalenie protestu łódzkiego klubu. Tym bardziej, że łodzianom odpadł poważny argument w postaci precedensu w Belgii.
Członkowie komisji mają czas do czwartku, godz. 12:00, by oddać głos. Udało nam się porozmawiać z kilkoma z nich i raczej nikt nie ma zamiaru podważać zapisu 15.6 Regulaminu. – Nikt o zdrowych zmysłach nie może mieć w tej sprawie żadnych wątpliwości – powiedział nam jeden z członków. – Dla mnie sytuacja jest zero-jedynkowa i decyzja może być tylko jedna. Nie ma szans, by powtórzyć ten mecz – dodał inny.
Obu stronom będzie przysługiwać prawo do odwołania od decyzji do Najwyższej Komisji Odwoławczej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.