| Piłka nożna / Inne ligi

Kurt Schmid: poziom MLS jest wyższy niż Ekstraklasy [WYWIAD]

Dominik Marczuk ma za sobą pierwsze miesiące w Salt Lake City (fot. Getty)
Dominik Marczuk ma za sobą pierwsze miesiące w Salt Lake City (fot. Getty)
Kamil Rogólski

Kurt Schmid to człowiek instytucja w Stanach Zjednoczonych. Od 2009 roku pracował w klubach z Seattle, Miami i Los Angeles w charakterze szefa skautów, trenera i dyrektora. Od 2023 roku jest dyrektorem Realu Salt Lake, do którego w sierpniu trafił Dominik Marczuk. Schmid w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiada o kulisach transferu reprezentanta Polski, Realu Salt Lake od środka, MLS oraz wpływie, jaki na ligę wywarł Lionel Messi. 

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kamil Rogólski, TVP SPORT.PL: – Transfer Dominika Marczuka do Realu Salt Lake został w Polsce przyjęty raczej z zaskoczeniem. Jak wyglądał proces za kulisami?
Kurt Schmid, dyrektor sportowy Realu Salt Lake:
– Poprzednikiem Dominika Marczuka na prawym skrzydle był Andres Gomez z Kolumbii. Proces szukania jego następcy się zaczął, gdy Gomez był w świetnej formie i trzeba było brać pod uwagę jego odejście latem. Szukaliśmy alternatywy i sporządziliśmy listę zawodników. Wśród nich był Dominik Marczuk, z którym byliśmy w kontakcie. Byliśmy gotowi go kupić od razu, gdy trzeba było wypełnić lukę po Gomezie. Potem zaczęliśmy rozmowy z Jagiellonią i agentami Marczuka. Działaliśmy pod presją czasu. Zawsze jest trochę trudno, ponieważ nasze okienko w MLS nie pokrywa się z większością okienek w Europie. W MLS kończy się dwa, może trzy tygodnie przed tym w Europie. Kupiliśmy Dominika jeszcze przed odejściem Gomeza, ale oczywiście wiedzieliśmy już, że nie zatrzymamy Kolumbijczyka.

– Jak wasz dział skautingu zdefiniował Marczuka?
– Zrobił na nas wrażenie. To typ piłkarza, którego szukaliśmy w naszym klubie. Jest młody, utalentowany i na początku swojej drogi, w której możemy mu pomóc. Rozwinąć go i dać mu możliwość zrobienia następnego kroku.

– A w szczegółach?
– Marczuk jest solidny, ciężko pracujący, potrafi grać na całej długości boiska. Myślę, że to widać również w reprezentacji Polski, gdzie potrafi się wcielić w rolę bocznego obrońcy. Gra u nas na skrzydle, ale wiem, że jest uniwersalny. Kolejne rzeczy, które zrobiły na nas wrażenie, to jego decyzyjność w finałowej fazie akcji i dobre czytanie gry bez piłki, gdy potrafi wbiec za linię obrony idealnie w tempo. Jest inteligentny taktycznie, odpowiedzialny w obronie. Tego wszystkiego szukaliśmy.

Następne

fot. TVP
00:00:59

Portugalia – Polska 5:1. Dominik Marczuk z honorowym trafieniem [GOL]

 Dominik Marczuk (fot. TVP Sport)
00:04:05

Marczuk: nie cieszyłem się z gola w debiucie [WIDEO]

Portugalia – Polska 5:1. Dominik Marczuk z honorowym trafieniem [GOL]
fot. TVP
Portugalia – Polska 5:1. Dominik Marczuk z honorowym trafieniem [GOL]

 Dominik Marczuk (fot. TVP Sport)
Marczuk: nie cieszyłem się z gola w debiucie [WIDEO]

Polski talent trafi do MLS! Rekord transferowy

Czytaj też

Wiktor Bogacz (fot. 400mm.pl)

Polski talent trafi do MLS! Rekord transferowy

– Jak Marczukowi zaprezentowaliście Real Salt Lake? Czy Polak miał jakieś wątpliwości?
– Jasne. Być może nawet o nas nie słyszał, gdy do niego zadzwoniliśmy. Salt Lake City piłkarsko nie jest popularnym miejscem. Ludzie dopiero na własnej skórze się przekonują, że to jest super miejsce. Chcemy tu zbudować klub, który będzie odnosił sukcesy. Mieliśmy trochę szczęścia, ponieważ kiedyś już się skontaktowaliśmy z agentem Marczuka odnośnie innego piłkarza. Pokazaliśmy wtedy naszą infrastrukturę i generalnie wszystko, czym dysponujemy. Dlatego po pierwszych wątpliwościach Dominika, kontakt był już o wiele łatwiejszy. Mamy świetną bazę, dobrą frekwencję na stadionie. W ostatnich latach dobrze nam idzie sportowo. W tym roku zajęliśmy trzecie miejsce w konferencji zachodniej. (W MLS faza zasadnicza dzieli się na dwie konferencje: zachodnią i wschodnią – red.). Gdy podpisywaliśmy kontrakt z Dominikiem Marczukiem, byliśmy pierwsi albo drudzy. Już dokładnie nie pamiętam. Potem przyszedł czas, żeby Dominik zobaczył to wszystko na własne oczy. Zrobiło to na nim takie wrażenie, że doszedł do wniosku, iż Real Salt Lake to dla niego dobry wybór. Dominik się martwił o to, czy Real Salt Lake to klub, który pomoże mu rozwinąć karierę, spełnić jego cele. To jest to, co musimy zaoferować każdemu zawodnikowi, który do nas przychodzi. Młodzi piłkarze często pytają: czy będę tutaj wygrywał? Zdobywał trofea? 

Dominik miał jeden sezon w Ekstraklasie i zdobył mistrzostwo Polski, co jest bardzo dobrym doświadczeniem. Młodzi piłkarze chcą się u nas promować, co oczywiście nie jest niczym złym. Stajemy się klubem, który nie tylko mówi, że to jest możliwe, tylko pokazuje, że to są fakty. Dominik zastąpił Andresa Gomeza, który trafił do dobrego klubu w lidze francuskiej. Nie widzę przeszkód, żeby Marczuk też kiedyś trafił do jednej z topowych lig w Europie. Wszystko w jego nogach. Jeśli będzie u nas grał dobrze, będzie miał szereg możliwości na kolejny krok w karierze.

– W zeszłym roku rozmawiałem z Seanem Howe’m – szefem skautów w D.C. United. To było kilka dni po transferze Mateusza Klicha do Waszyngtonu. Howe opowiedział, jak bardzo klub pomaga piłkarzom w ogarnięciu życia w mieście. Mieszkanie, samochód, szkoła dla dziecka itd. Czy w Realu Salt Lake piłkarze mogą liczyć na taką pomoc?
– Oczywiście. Choć życie w Salt Lake City jest zdecydowanie mniej gorączkowe niż w Waszyngtonie. Mieszkanie, samochód, konto w banku – my to wszystko ogarniamy. Gdy piłkarz chce wziąć pożyczkę, też mu pomagamy. Z mieszkaniem jest dodatkowy kłopot, bo trzeba zobaczyć, negocjować, podpisać umowę w obcym języku. Nie ma obszaru, w którym zostawiamy piłkarza samemu sobie. Ma się skupić jedynie na grze i treningach. Lekcje języka angielskiego po godzinach to już drobnostka i standard.

Polski talent trafi do MLS! Rekord transferowy

Czytaj też

Wiktor Bogacz (fot. 400mm.pl)

Polski talent trafi do MLS! Rekord transferowy

Jacek Laskowski: spadek z dywizji A ograniczy nasze możliwości [WIDEO]
Jacek Laskowski (fot. TVP Sport)
Jacek Laskowski: spadek z dywizji A ograniczy nasze możliwości [WIDEO]

Nowojorczyk wybrał Polskę. Ostatnio pogrążył Anglików!

Czytaj też

Adam Basse (fot. Krystyna Pączkowska/400mm.pl)

Nowojorczyk wybrał Polskę. Ostatnio pogrążył Anglików!

– Jak przebiega pobyt Dominika Marczuka w Realu Salt Lake? Tym razem pytam tylko o sportowe kwestie.
– Radzi sobie dobrze. Wiesz, to trudna liga do przystosowania. Jest bardzo fizyczna i szybka. Drużyny często grają ciągłym pressingiem i ryzykują na boisku, żeby szybko odzyskać piłkę. My jesteśmy drużyną, która w porównaniu do reszty drużyn, częściej się utrzymuje w posiadaniu piłki. Według mnie to było ważne dla Dominika – żeby grać w drużynie, która chce więcej grać piłką, a nie za nią biegać przez większość czasu. Myślę, że zaadaptował się dość szybko. Ściągnęliśmy latem jeszcze czterech piłkarzy i Marczuk się przystosował najlepiej, najszybciej. Zauważam w MLS takie zjawisko, że pierwsze miesiące są zwykle trudne. Ale jak piłkarz przyzwyczai się do specyfiki ligi i życia w Ameryce, to potem się zdecydowanie wyróżnia. Możesz mi wierzyć, że my tutaj w Salt Lake City pokładamy w nim duże nadzieje. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nabiera międzynarodowego doświadczenia w reprezentacji Polski. Liczę, że Dominik Marczuk w przyszłym roku będzie odgrywał u nas dużą rolę.

– Sam już wspomniałeś o Andresie Gomezie. Jeśli Transfermarkt nie kłamie, sprzedaliście go do Rennes za 10 milionów euro. Czy Gomeza i Marczuka da się jakoś porównać?
– Są trochę inni. Gomez był nieprzewidywalny w grze i piekielnie szybki. Poza tym, trochę niedojrzały. Choć Marczuk jest rok młodszy od Gomeza, ma w sobie więcej dojrzałości. Czysto piłkarsko – potencjał Gomeza był i wciąż jest ogromny ze względu na jego fizyczne cechy. Marczuk jest szybki, ale nie tak szybki jak Gomez. Szybkość Gomeza to fenomen. Kolumbijczyk się opiera na instynkcie. Polak gra bardziej intelektualnie. W ostatniej fazie akcji decyzje Marczuka są spójne, logiczne. To jest bardzo ważne również dla napastnika. Z Gomezem było różnie, bo nawet napastnik nie wiedział, co się zaraz stanie. Dodam jeszcze, że nawet gdy Marczuk gra gorszy mecz, to i tak pokazuje dobre umiejętności. Świadczy to o tym, że sufit Polaka jest naprawdę wysoko.

– Obecnie w MLS gra siedmiu polskich piłkarzy. Czterech z nich znalazło się w kadrze reprezentacji Polski na ostatnie mecze z Portugalią i Szkocją. Co czyni Polaków tak popularnymi w Ameryce Północnej? Bądź ze mną szczery, może oni są po prostu tani?
– To nigdy nie jest tak, że oni są po prostu tani. Ich wartość zależy od ich jakości na boisku. Oczywiście – są na świecie ligi, z których piłkarz może przyjść do MLS i będzie kosztował mniej przy podobnej jakości, co ci drożsi. Ekstraklasa jest jedną z takich lig. Jest już u nas Alexandros Katranis z Piasta Gliwice, teraz Marczuk. Ale to nie jest tak, że nagle robimy najazd na Polskę. Postanowiliśmy przeszukać ligi spoza TOP 5. Znamy też Czechy, Słowację, Słowenię. Już prawie podpisaliśmy piłkarza z Czech, więc sam widzisz, że szukamy trochę głębiej niż topowe europejskie ligi. Nawet gdy widzimy czysty talent w Anglii, Hiszpanii albo we Włoszech, trudno nam pogodzić budżet z takim transferem. Co innego Polska, Czechy, Austria albo Belgia.

Nowojorczyk wybrał Polskę. Ostatnio pogrążył Anglików!

Czytaj też

Adam Basse (fot. Krystyna Pączkowska/400mm.pl)

Nowojorczyk wybrał Polskę. Ostatnio pogrążył Anglików!

6 zwycięstw w 17 meczach – bilans kadry pod wodzą Michała Probierza [WIDEO]
(fot.TVP Sport)
6 zwycięstw w 17 meczach – bilans kadry pod wodzą Michała Probierza [WIDEO]

Świderski strzelił gola, ale i tak został antybohaterem [WIDEO]

Czytaj też

Karol Świderski (fot. Getty)

Świderski strzelił gola, ale i tak został antybohaterem [WIDEO]

– Opowiedz o swoim dziale skautingu. Ile osób tam pracuje i jak wygląda proces od początku do końca?
– Zawsze mogłoby pracować więcej ludzi. Mamy dwa główne komponenty w naszym skautingu. Jest to analiza subiektywna i obiektywna. Subiektywna to oglądanie meczów na żywo i na video. Obiektywna z kolei to przyglądanie się bazie danych i wszelkim statystykom. Mecze oglądają dwaj nasi skauci, również raportują propozycje agentów i w ten sposób tworzymy listę, którą stopniowo skracamy. Gdy szukamy pożądanych cech u zawodnika, to analizujemy dane pod tym kątem – na przykład wydajności. Potem dochodzą takie kwestie, jak wiek, sytuacja kontraktowa zawodnika w danym klubie, jego oczekiwania finansowe itd. Zaczynamy od dwóch końców i zmierzamy do środka, żeby osiągnąć kompromis. Gdy piłkarz przejdzie test oceny subiektywnej i obiektywnej, wtedy staramy się o takiego piłkarza. To taki ogólny zarys, ponieważ w międzyczasie analizujemy szczegółowe raporty, żeby dany zawodnik mógł przejść do kolejnego etapu rekrutacji. Gdy mamy komplet danych i klarowną opinię, wtedy “wciągamy na pokład” sztab szkoleniowy i robimy prezentację piłkarza.

– W MLS macie limity płacowe. Status “Designated player” oznacza, że maksymalnie trzech piłkarzy może zarabiać dużo więcej niż reszta, ponieważ ich limit nie obowiązuje. Czy uważasz, że restrykcje bardziej pomagają, czy szkodzą lidze? Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w Arabii Saudyjskiej będącej waszym naturalnym konkurentem, wydają potężne kwoty bez skrupułów.
– Zasady MLS pomagają lidze długoterminowo. Widzisz to cały czas. Mam na myśli to, że te potężne pensje oferowane przez Saudyjczyków są nie do utrzymania na dłuższą metę. W MLS długo i starannie rozwijaliśmy przychody i wydatki, żeby utrzymać balans. Sponsorzy, pieniądze z telewizji, bilety na mecz. Te dochody rosną, ponieważ konsekwentnie zwiększamy jakość sportową. Oferujemy coraz lepszy produkt, ponieważ mamy coraz większe budżety. Mamy coraz większe budżety, ponieważ oferujemy coraz lepszy produkt. To system naczyń połączonych. W Arabii Saudyjskiej przyciągnęli uwagę wielkimi dotacjami i transferami gwiazd, które tam grają. Średnia frekwencja w MLS to ponad 23000 widzów. W Arabii Saudyjskiej ponad 8000. Gwiazdy przychodzą tam na rok, dwa, zgarniają potężne pieniądze i wyjeżdżają. Tam nie ma równowagi.

Środowisko MLS jest dużo stabilniejsze. Nie rzuciliśmy świata na kolana pensjami na poziomie topowych klubów w Europie, ale jednocześnie stale rośniemy. Żadna liga na świecie nie rozwija się tak mocno od lat, jak MLS. Mam na myśli to, że angielska Premier League jest oczywiście na wyższym poziomie, ale postęp MLS jest większy względem poprzedniego sezonu MLS, niż w przypadku Premier League w stosunku do poprzedniego sezonu Premier League. Ponieważ Anglicy są już na topie, wiadomo. MLS nie stanie się nagle jedną z topowych lig na świecie, ale możemy się stale rozwijać i zobaczyć, gdzie nas to zaprowadzi za kilka albo kilkanaście lat. Naszym atutem jest to, że poza Stanami Zjednoczonymi jest niemal nieskończona pula piłkarzy, która chciałaby u nas grać. Pensje rosną, a i do samego życia w USA nie jest trudno namówić człowieka. Być może doczekamy takiego momentu, że piłkarz nie będzie chciał grać nigdzie indziej, ponieważ potencjał MLS jest astronomiczny.

Świderski strzelił gola, ale i tak został antybohaterem [WIDEO]

Czytaj też

Karol Świderski (fot. Getty)

Świderski strzelił gola, ale i tak został antybohaterem [WIDEO]

Szpakowski apeluje do Probierza: przestańmy szukać nowych zawodników [WIDEO]
Dariusz Szpakowski (fot.TVP SPORT)
Szpakowski apeluje do Probierza: przestańmy szukać nowych zawodników [WIDEO]

Co warto wiedzieć o el. MŚ 2026? Sprawdź zasady kwalifikacji do mundialu!

Czytaj też

Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Co warto wiedzieć o el. MŚ 2026? Sprawdź zasady kwalifikacji do mundialu!

– Na pewno znasz Zorana Krnetę – dyrektora Charlotte FC. Miałem okazję przeprowadzić z nim wywiad w zeszłym roku. Powiedział, że zasada “Designated player” może powodować konflikty wewnątrz drużyny z prostego faktu, że jeden piłkarz zarabia dużo więcej od drugiego, choć czasami ten dużo mniej zarabiający może grać lepiej. Widzisz coś takiego w Realu Salt Lake?
– Zależy od drużyny i zawodników. Jeśli zawodnik o statusie “Designated player” jest kimś, kogo drużyna szanuje i kto daje z siebie wszystko, rzadko stanowi to problem. Problem jest wtedy, gdy reszta widzi, gdy ten dużo więcej zarabiający się oszczędza. Tak specyficzne warunki sprawiają, że trenowanie drużyny z MLS jest wyzwaniem dla zagranicznych trenerów. Mało było trenerów z zagranicy, którzy odnieśli sukces w tej lidze. W żadnej lidze na świecie nie wchodzisz do szatni, gdzie masz w podstawowej jedenastce piłkarza, który zarabia 2 miliony dolarów rocznie, obok tego, który zarabia 85 tysięcy dolarów rocznie. Takie są różnice między najlepiej a najgorzej opłacanymi. A wkład w wyniki sportowe drużyny czasami jest podobny. Kolejnym wyzwaniem dla trenera jest różnica w doświadczeniu między piłkarzami. Jeden, załóżmy, gra już w reprezentacji Polski, a drugi jest rok po studiach, gra pierwszy sezon w zawodowej piłce i nie wiadomo jeszcze, czy zrobi karierę. Trener musi prawidłowo ocenić obu takich zawodników.

– W kontekście Arabii Saudyjskiej wspomniałeś o wielkich gwiazdach. Tak się składa, że MLS jest prawdopodobnie największe nazwisko, jakie ta dyscyplina sportu kiedykolwiek miała. To oczywiście Lionel Messi. Spodziewam się, że pomógł wypromować Inter Miami, ale czy wy w Realu Salt Lake czujecie korzyści z tego, że Messi gra w waszej lidze?
– Jak powiedziałeś – on nie jest po prostu jednym z najlepszych na świecie. On jest wielką legendą piłki nożnej. Messi skupił na MLS uwagę świata. Dzięki Messiemu tę ligę oglądają ludzie, którzy nigdy nie pomyśleliby o obejrzeniu meczu w MLS. To jest duży plus oraz coś, z czego powinni skorzystać inni gracze. Inter Miami ma prawdziwy boom, jeśli chodzi o zainteresowanie telewizji i ludzi z całego świata. Nie wspominając o sponsorach, którzy się tam pchają drzwiami i oknami. A jak Messi pomaga innym klubom? Na przykład, gdy jakiś klub nie może sprzedać wszystkich biletów, to na pewno to zrobi, gdy na jego stadion przyjeżdża Messi. Jak ktoś ma wielki stadion, to ceny biletów i popyt są tak duże, że zarobi na tym meczu więcej niż przez całą resztę sezonu. Poza pieniędzmi, łatwiej namówić piłkarza na transfer do MLS, ponieważ trudno narzekać na poziom ligi, w której gra Lionel Messi, prawda?

Była sytuacja, że dziennikarz zadał pytanie Mauricio Pochettino – selekcjonerowi reprezentacji Stanów Zjednoczonych – czy ten da szansę Amerykanom w MLS, czy będzie dzwonił tylko do tych grających w Europie. Trener odpowiedział, że najlepszy piłkarz świata gra teraz w MLS, więc dlaczego miałby nie dzwonić do Amerykanów grających tutaj? Messi jedzie na zgrupowanie reprezentacji Argentyny, nadal strzela i asystuje, więc odpowiedź jest oczywista.

Gdyby na przykład Dominik Marczuk miał wątpliwości, czy będzie grał dla reprezentacji Polski, to można mu powiedzieć: słuchaj, Messi jeździ stąd na zgrupowania Argentyny, więc ty możesz grać w reprezentacji Polski jako piłkarz z MLS. Jeśli był jakiś selekcjoner na świecie, który nie dzwonił do zawodnika tylko dlatego, że ten gra w MLS, to mam nadzieję, że po transferze Messiego do Interu Miami zmienił zdanie. Messi sprawił, że piłkarzy MLS nie można już ignorować. Gra w MLS może nie oznaczać nic dobrego ani złego. Po prostu trzeba obserwować umiejętności

Co warto wiedzieć o el. MŚ 2026? Sprawdź zasady kwalifikacji do mundialu!

Czytaj też

Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Co warto wiedzieć o el. MŚ 2026? Sprawdź zasady kwalifikacji do mundialu!

Liga Narodów UEFA: Polska – Szkocja. Kulisy pracy komentatorów [WIDEO]
Liga Narodów UEFA: Polska – Szkocja. Kulisy pracy komentatorów (fot. TVP SPORT)
Liga Narodów UEFA: Polska – Szkocja. Kulisy pracy komentatorów [WIDEO]

Bartosz Slisz pozbawił Messiego mistrzostwa MLS! [WIDEO]

Czytaj też

Leo Messi i Bartosz Slisz (fot. Getty)

Bartosz Slisz pozbawił Messiego mistrzostwa MLS! [WIDEO]

– Czy myślisz o ściągnięciu do Realu Salt Lake kogoś naprawdę rozpoznawalnego w Europie? Kogoś takiego, jak na przykład kiedyś Sebastian Giovinco w Toronto.
– Jeśli będzie kiedyś taka okazja, zastanowimy się nad tym. Ale to musi wyniknąć samoistnie, a nie tak, że będziemy się na tym skupiać. Pracuję od lat w MLS. Real Salt Lake to mój czwarty klub w tej lidze. Pracowałem w wielkich ośrodkach w Seattle, Miami i Los Angeles. Lubię pracę w Salt Lake City dlatego, że już nie muszę się przejmować popularnością piłkarza, gdy chcę go ściągnąć do klubu. Muszę się martwić tylko o jego poziom sportowy oraz to, czy będzie do nas pasował. To wszystko. Dzięki temu moja praca jest o wiele prostsza. Owszem, gdyby pojawił się ktoś znany, który chciałby u nas grać za rozsądne pieniądze i będzie do nas pasował, to wtedy to się wydarzy, natomiast nie muszę już zaczynać procesu rekrutacji od sprawdzenia najdroższych opcji zawodników bez kontraktu. Dziś nie robimy takich transferów do Realu Salt Lake głównie z dwóch powodów: finansowych oraz sportowych. Gdyby przyszedł do nas Zlatan Ibrahimović albo Neymar, ale drużyna grałaby źle, to kibice przyszliby na stadion z ciekawości, a potem przestaliby przychodzić. Na koniec chodzi tylko o wyniki sportowe. Ale jeszcze raz podkreślam: jeśli nadarzy się okazja kupna jakiejś gwiazdy, zrobimy to na 100%, gdy będziemy mieli przekonanie o jej przydatności.

– Z waszym stadionem jest taka sytuacja, że zapełniacie go, ale jest stosunkowo mały, więc w rankingu średniej frekwencji w MLS jesteście na 20. miejscu na 29 możliwych. Czy istnieją plany rozbudowy obiektu lub budowy nowego?
– Na obecną chwilę nie dzieje się nic, co byłoby bliskie realizacji, ale bardziej prawdopodobne jest zbudowanie nowego stadionu. Nigdy nic nie wiadomo. Rozmawiamy o tym między sobą, ale wszystko zależy od właściciela i nie ma na razie w tej kwestii żadnych konkretów.

– Wspomniałeś o swojej pracy w Seattle, Miami, Los Angeles. Nie musisz się już przejmować popularnością piłkarza, ale czy poza tym klub prowadzi się trudniej w Salt Lake City niż w innych miastach? Salt Lake City bardziej mi się kojarzy ze sportami zimowymi oraz Igrzyskami Olimpijskimi z 2002 roku niż z piłką nożną.
– Odpowiem ci przewrotnie, że to jest nasza siła. Mam na myśli to, że Salt Lake City nie jest pierwszym miejscem, o którym ludzie myślą w kontekście piłki nożnej w USA. To wspaniałe miejsce do życia, są piękne widoki, można uprawiać sporty zimowe. Uwielbiam o tym opowiadać ludziom. Pokazywać im piękno tego miejsca, a potem obserwować ich zaskoczenie. Pokazuję im też bazę treningową, a ludzie wtedy zdają sobie sprawę, że Salt Lake City to miejsce, w którym chcą być. Zdarza się, że piłkarze, którzy grali u nas kilka lat, zostają tutaj. Czasami się wiążą z naszym klubem i pracują w sztabie pierwszej drużyny albo w akademii. Takim przykładem jest Jamison Olaye – kiedyś świetny obrońca Realu Salt Lake, a dziś asystent pierwszego trenera. Olaye podpisał pierwszy kontrakt z klubem w 2008 roku. Ogółem w społeczności Salt Lake jest dużo byłych piłkarzy. W większości przypadków jest tak, że ludzie się zakochują w tym miejscu, gdy tylko się o nim dowiadują.

Bartosz Slisz pozbawił Messiego mistrzostwa MLS! [WIDEO]

Czytaj też

Leo Messi i Bartosz Slisz (fot. Getty)

Bartosz Slisz pozbawił Messiego mistrzostwa MLS! [WIDEO]

Następne

Kamil Piątkowski (fot.Getty Images)
00:01:40

Polska — Szkocja 1:1. Przepiękna bramka Kamila Piątkowskiego! [GOL]

(fot. Getty Images)
00:03:00

Liga Narodów: Polska – Szkocja [SKRÓT]

Polska — Szkocja 1:1. Przepiękna bramka Kamila Piątkowskiego! [GOL]
Kamil Piątkowski (fot.Getty Images)
Polska — Szkocja 1:1. Przepiękna bramka Kamila Piątkowskiego! [GOL]

(fot. Getty Images)
Liga Narodów: Polska – Szkocja [SKRÓT]

Świderski jednym z bohaterów w meczu "o wszystko"!

Czytaj też

Karol Świderski nie zakończył jeszcze swojego sezonu w MLS (fot. Getty).

Świderski jednym z bohaterów w meczu "o wszystko"!

– Czytałem o waszej bazie treningowej, że to największy i najlepszy piłkarski ośrodek w całych Stanach Zjednoczonych. Czym tam dysponujecie?
– Nasz ośrodek jest naprawdę bardzo duży. Nie liczyłem, czy jest największy, czy nie, ale w najgorszym wypadku jest w TOP 2 albo TOP 3 w USA. Mamy cztery trawiaste boiska pod gołym niebem, mały stadion dla drugiej drużyny, Mamy dwa kryte boiska pod dachem, ze sztuczną nawierzchnią, więc możemy tam trenować przez cały rok. W momencie otwarcia była to największa wolnostojąca budowla w Stanach Zjednoczonych. Nie ma tam kolumn. To po prostu jeden wielki dach. Mamy też biura, szatnie dla pierwszej i drugiej drużyny. To standard. Są siłownie, sala do analiz video. Jest zaplecze dla sekcji żeńskiej. Mamy akademik dla dzieci, w którym może mieszkać siedemdziesiąt osób. Mamy szkołę. Sam widzisz, że to bardzo duży ośrodek. Stadion, na którym pierwsza drużyna gra mecze, jest 15–20 minut drogi stąd. Obok stadionu mamy kolejne boisko treningowe, z którego korzystamy od czasu do czasu lub po prostu dajemy z niego skorzystać innym ludziom.

– Powiedziałeś mi wcześniej, że odkąd Leo Messi gra w MLS, trudno narzekać na poziom tych rozgrywek. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że renoma MLS w Polsce nadal cierpi przez klasyczne stereotypy – że to liga dla emerytów, amatorska obrona, amatorska organizacja itd. Co byś odpowiedział ludziom, którzy w ten sposób wątpią w waszą ligę?
– Powiedziałbym, że ich opinie pokazują, iż tak naprawdę kompletnie się nie interesują MLS. Choć przyznaję, że jest kilka aspektów w lidze, które sprawiają, że trudno dokładnie określić jej poziom. Jest wiele lig w Europie, gdzie co sezon są w czołówce praktycznie te same kluby. W USA nie jest to aż tak jednoznaczne. Jeśli weźmiemy na warsztat najlepszego piłkarza w klubie z MLS, to on może być najlepszym piłkarzem w dobrej europejskiej lidze. Ale piłkarz numer, na przykład 22, będzie już dużo słabszy od swojego odpowiednika w Europie. Reasumując, różnica między najlepszymi piłkarzami a najsłabszymi w MLS jest większa niż w Europie. To może powodować takie krytyczne opinie o piłce nożnej w USA i Kanadzie. Ale mimo wszystko uważam, że jest grupa ludzi, która zawsze będzie krytykować coś, co jest dla nich nowe i dziwne. Załóżmy, że ostatni mecz MLS oglądałeś pięć lat temu. Wtedy nie możesz mieć pojęcia, jak to wygląda dziś oraz jak duży postęp sportowy dokonały kluby w tej lidze. Podczas kiedy poziom Premier League albo Ekstraklasy pozostaje mniej więcej taki sam. De facto mamy piłkarzy z całego świata – z ligi meksykańskiej, z Nottingham Forest, z najlepszego klubu w Danii i są to młodzi zawodnicy. Powiedziałbym wątpiącym: otwórzcie swoje umysły i sprawdźcie, jak to wszystko wygląda w rzeczywistości. Jak powiedziałeś – są to stereotypy. Czyli daleko idące uogólnienia, które nie przedstawiają prawdy.

– Czterech reprezentantów Polski z MLS to fakt, który może pomóc w zwalczaniu takich stereotypów.
– Nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza w MLS zdobył Diego Luna z naszego klubu, ale myślę, że to Mateusz Bogusz obok niego jest dziś najlepszym młodym zawodnikiem w MLS. Karol Świderski z kolei jest solidnym piłkarzem dla solidnego klubu. Dominikowi Marczukowi jeszcze daleko do miana najlepszego w MLS, ale zrobimy wszystko, żeby go rozwinąć. Koniec końców, jeśli selekcjoner reprezentacji Polski sięga po piłkarzy z MLS, może warto zaufać człowiekowi, który się zna.

– Żeby to lepiej wyrazić – czy da się porównać poziom MLS do ligi tureckiej albo portugalskiej?
– To bardzo trudne, gdyż kluby z MLS grają z europejskimi tylko towarzysko. Mamy statystyki Opta, ale to nigdy nie zastąpi bezpośredniej konfrontacji. Myślę, że dobre jest porównanie do Championship (drugi poziom rozgrywkowy w Anglii red.). W tej rozmowie pojawił się już Mateusz Bogusz, który ma doświadczenie z Leeds United. My w Realu Salt Lake mieliśmy już piłkarza z Championship i był solidny. Nie był ani najlepszy, ani najgorszy. Jeśli chodzi o Polskę, to powiem, że MLS to wyższy poziom od Ekstraklasy, ale akurat to byłoby lepsze pytanie do Dominika Marczuka.

– W 2026 roku Stany Zjednoczone zorganizują mundial razem z Kanadą i Meksykiem. Krneta powiedział w wywiadzie dla TVP Sport, że ma ogromne nadzieje związane z tą imprezą w zakresie rozwoju piłki nożnej w Ameryce Północnej.
– Salt Lake City nie będzie gospodarzem żadnego meczu, więc trudno wyznaczyć mi jakieś korzyści w linii prostej. Ale istnieją czynniki, na których skorzysta MLS. A co za tym idzie, skorzystamy również my.

Kurt Schmid – amerykański działacz piłkarski. W 2009 roku podjął pierwszą pracę w Seattle Sounders FC, gdzie pracował do 2017 roku w charakterze dyrektora i asystenta trenera. W latach 2017–2018 był dyrektorem i skautem w Los Angeles Galaxy. W latach 2019–2021 był dyrektorem technicznym w Interze Miami. Od 2021 roku związany z Realem Salt Lake, w którym od 2023 roku jest dyrektorem sportowym.

Świderski jednym z bohaterów w meczu "o wszystko"!

Czytaj też

Karol Świderski nie zakończył jeszcze swojego sezonu w MLS (fot. Getty).

Świderski jednym z bohaterów w meczu "o wszystko"!

Następne

Piotr Zieliński
00:04:18

Zieliński o zdjęciu z Ronaldo: nie widzę żadnego problemu [WIDEO]

(fot. TVP SPORT)
00:00:45

Bułka o "aferze spodenkowej": gdyby nie media, to bym nie wiedział [WIDEO]

Zieliński o zdjęciu z Ronaldo: nie widzę żadnego problemu [WIDEO]
Piotr Zieliński
Zieliński o zdjęciu z Ronaldo: nie widzę żadnego problemu [WIDEO]

(fot. TVP SPORT)
Bułka o "aferze spodenkowej": gdyby nie media, to bym nie wiedział [WIDEO]

Zobacz też
Piątek zmarnował kolejnego karnego [WIDEO]
Krzysztof Piątek nie zdołał pokonać bramkarza Fenerbahce z rzutu karnego (fot. Getty Images)

Piątek zmarnował kolejnego karnego [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Kłopoty reprezentanta Meksyku. Czeka go kara więzenia
Rodrigo Huescas (fot. Getty Images)

Kłopoty reprezentanta Meksyku. Czeka go kara więzenia

| Piłka nożna / Inne ligi 
Klimala z 11. golem w sezonie! Zespół Polaka rozbity przez wicelidera [WIDEO]
Patryk Klimala (fot. Getty Images)

Klimala z 11. golem w sezonie! Zespół Polaka rozbity przez wicelidera [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Polski piłkarz zagra w finale Ligi Mistrzów!
Z prawej Mateusz Bogusz (fot. Getty)

Polski piłkarz zagra w finale Ligi Mistrzów!

| Piłka nożna / Inne ligi 
Klęska Messiego! Stracił szansę na kolejne trofeum
Lionel Messi (fot. Getty Images)

Klęska Messiego! Stracił szansę na kolejne trofeum

| Piłka nożna / Inne ligi 
Najnowsze
Najlepszy polski napastnik Ekstraklasy zmienia klub!
nowe
Najlepszy polski napastnik Ekstraklasy zmienia klub!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Sebastian Bergier (fot. Getty)
Błysnął na MŚ, był "katem" Polaków. Zapamiętano go z tego
David Odonkor w pamiętnym meczu z Polską (fot. Getty).
tylko u nas
Błysnął na MŚ, był "katem" Polaków. Zapamiętano go z tego
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Kolejny medal 18-latki, Polka triumfuje w Warszawie. "Ten rok idzie po mojej myśli" [WIDEO]
fot. TVP
nowe
Kolejny medal 18-latki, Polka triumfuje w Warszawie. "Ten rok idzie po mojej myśli" [WIDEO]
| Boks 
Dramat piłkarza Premier League. Jest w śpiączce po operacji
Taiwo Awoniyi (fot. Getty)
Dramat piłkarza Premier League. Jest w śpiączce po operacji
| Piłka nożna / Anglia 
Polska sensacja w Warszawie, Brach pokonał mistrza. "Dobrze mi na salonach boksu!" [WIDEO]
fot. TVP
Polska sensacja w Warszawie, Brach pokonał mistrza. "Dobrze mi na salonach boksu!" [WIDEO]
| Boks 
Z nimi rozmawia Legia! Michał Żewłakow zapowiada transfery
Legia Warszawa zdobyła w tym sezonie Puchar Polski, dotarła do 1/4 finału Ligi Konferencji, ale będzie poza podium w PKO BP Ekstraklasie (fot: PAP)
Z nimi rozmawia Legia! Michał Żewłakow zapowiada transfery
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Lech walczy o tytuł. Transmisja meczu z GKS-em Katowice w TVP!
GKS Katowice – Lech Poznań [NA ŻYWO]. Transmisja meczu Ekstraklasy online, live stream (18.05.2025). Gdzie oglądać?
transmisja
Lech walczy o tytuł. Transmisja meczu z GKS-em Katowice w TVP!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Do góry