02 cze 2015 | Piłka nożna

Szczęsny, Di Maria, Cole... Najgorsza "11" sezonu

RP

Większość gazet i portali wybiera najlepszego piłkarza, najlepsze transfery, czy najlepszy zespół. Dziennikarze Goal.com postanowili pójść pod prąd i wskazali jedenastu zawodników, którzy w zakończonym właśnie sezonie spisali się najsłabiej. A na pewno dużo gorzej niż od nich oczekiwano. Znalazł się wśród nich reprezentant Polski – Wojciech Szczęsny.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Twórcy najgorszej jedenastki sezonu wybrali tylko najbardziej znanych zawodników, grających w najlepszych ligach Europy. Takich, którzy w przeszłości weszli na bardzo wysoki poziom, by w tym sezonie z hukiem z niego spaść. Z większością nominacji trudno się nie zgodzić. Niektóre budzą jednak kontrowersje. Obok nazwiska każdego z zawodników cytujemy uzasadnienie serwisu Goal.com.

Bramkarz: Wojciech Szczęsny (Arsenal) – "Naraził się na gniew Arsene'a Wengera po tym, jak przyłapano go na paleniu pod prysznicem. Przez serię nieodpowiedzialnych występów stracił miejsce w bramce na rzecz Davida Ospiny. Zdobył Puchar Anglii, ale nawet w finale, w którym Arsenal dominował od pierwszej do ostatniej minuty, zdarzyła mu się nerwowa interwencja".

Neven Subotić (fot. Getty)

Obrońca: Mattia De Sciglio (Milan) – "Jeden z najbardziej utalentowanych młodych piłkarzy Milanu zanotował niemal tak drastyczny spadek formy jak cały klub. Oprócz tego, że dwa razy wyleciał z boiska za czerwoną kartkę, przez cały sezon był niepewny i skłonny do błędów".

Obrońca: Neven Subotić (Borussia Dortmund) – "Nie jest może najgorszym stoperem na kontynencie, ale seria jego pomyłek stanowi dobre podsumowanie sezonu w wykonaniu BVB. W Bundeslidze popełniał więcej fauli i błędów od partnera na środku obrony, niezależnie kto nim był. W Lidze Mistrzów pomógł Juventusowi awansować do półfinału. Najgorzej grał jednak w Pucharze Niemiec. W finale był najgorszy na boisku, we wcześniejszej fazie podarował gola Roberto Firmino. Na szczęście dla Borussii siedział na ławce w półfinale z Bayernem".

Obrońca: Eliaquim Mangala (Manchester City) – "Najdroższy obrońca świata rozczarował tak bardzo, że kosztem niego w wyjściowej "11" występował nawet starzejący się Martin Demichelis. Samobójczy gol z wrześniowego meczu z Hull ustalił poziom, na którym "elektryczny" Mangala grał już do końca sezonu".

Obrońca: Ashley Cole (Roma) – "Na początku zanotował jeden albo dwa dobre występy, ale szybko odeszły one w niepamięć. Jego miejsce na lewej obronie zajął Grek Jose Holebas, a były piłkarz Chelsea jest od miesięcy łączony z transferem do innego klubu".

Juan Iturbe (fot. Getty)

Pomocnik: Juan Iturbe (Roma) – "Kupiony za niewiarygodne 27 milionów euro Iturbe pod wodzą Rudiego Garcii nie pokazał żadnych sygnałów trwałej, dobrej formy i pewności. Jego bezowocną, frustrującą grę w ataku przykryła jednak tragiczna dyspozycja całej drużyny na początku 2015 roku. Dyspozycja, która pozwoliła Juventusowi zdobyć tytuł".

Pomocnik: Asier Illarramendi (Real Madryt) – "Żadnego gola i żadnej asysty w 41 występach. Więcej okazji od niego wykreował Pepe. Nawet najbardziej zagorzali fani Realu zastanawiają się, jak to możliwe, że klub wydał 38 mln euro na piłkarza, który przez dwa lata nie rozwinął się ani trochę. Był tak słabą opcją, że na jego pozycji grał nawet obrońca Sergio Ramos".

Pomocnik: Angel Di Maria (Manchester Utd) – "Cztery gole i dwanaście asyst w 24 meczach. To nie jest zły wynik, ale w Manchesterze mogli oczekiwać więcej od najdroższego piłkarza w historii Premier League. Nie pomogły mu też kontuzje, a po czerwonej kartce w meczu Pucharu Anglii z Arsenalem Louis van Gaal na dobre stracił w niego wiarę. Według ostatnich plotek, odejdzie już tego lata".

Mario Balotelli (fot. Getty)

Napastnik: Radamel Falcao (Manchester Utd) – "W United wszyscy czują ulgę, że nie zobowiązali się kupić Kolumbijczyka na stałe po sezonie. Falcao strzelił sześć goli i zaliczył pięć asyst we wszystkich rozgrywkach, ale w większości meczów był nieobecny. Spowalniał grę, hamował akcje, co doprowadzało do gorączki. Cień piłkarza, którzy w przeszłości rozpalał Vicente Calderon".

Napastnik: Mario Balotelli (Liverpool) – "Ściągnięcie go za 20 milionów od początku było bezsensowne dla wszystkich. Po fatalnym sezonie Milan stracił swój jedyny jasny punkt. A Liverpool zastąpił Luisa Suareza człowiekiem, który kompletnie nie pasuje do ich systemu. Przez cały sezon zdobył cztery bramki. Nic dziwnego, że Brendan Rodgers wolał grać bez napastnika niż ryzykować wystawianiem Mario".

Napastnik: Lukas Podolski (Arsenal) – "Mistrz świata upierał się przy stanowisku, że zasługuje na więcej szans od Arsenalu, ale po przejściu do Interu jego sytuacja tylko się pogorszyła. Po jego jednym golu w siedemnastu meczach na wypożyczeniu w Mediolanie kibice zastanawiali się, jak sztab mógł oprzeć nadzieje na europejskie puchary na kimś takim jak Podolski".