Niecharyzmatyczny, niedecyzyjny, schowany, wycofany, zły – za nami pół roku publicznej argumentacji, że nowy dyrektor męskiego Pucharu Świata FIS w skokach narciarskich nie nadaje się na to stanowisko. – Jest super pomocny – przyznał jednak Adam Małysz. Gdzie leży prawda o następcy Waltera Hofera?
Najpierw były spekulacje, kto. Później zbieranie opinii, gdy już okazało się, że mowa o Sandro Pertile. – To najlepszy skokowy delegat w FIS – słychać było z każdej strony, szczególnie od Polaków, z którymi ten od dawna żył w świetnych relacjach. Żeby zmiana przebiegła płynniej, Walter Hofer minionej zimy zabierał Włocha na każde zawody. Przed rokiem podczas uroczystości w Zakopanem symbolicznie przekazał mu też "koronę", czyli charakterystyczną opaskę na czoło. Ale dwa miesiące później wybuchła pandemia i stało się jasne, że ambicje o rozwoju i kroku naprzód trzeba odłożyć na później.
Kalendarzowy hurraoptymista. Ale koniec końców miał rację
Gdy w połowie marca 2020 roku w hotelu w Trondheim Hofer w najbrzydszy możliwy sposób pożegnał się z Pucharem Świata, nikt nie mógł przypuszczać, że koronakryzys potrwa tak długo. Dlatego gdy kurz opadł, zaczęliśmy wyliczankę. I pisaliśmy, że Sandro:
– musi odświeżyć kalendarz i poszukać skokom nowych rynków,
– powinien zadbać o mniejsze nacje,
– naprawi chory system przeliczników za wiatr,
– znajdzie przyczynę częstych kontuzji kolan,
– ukręci bat na sprzętowych oszustów,
– zbliży do siebie światki mężczyzn i skoczkiń,
– rozwinie marketingowo drugą ligę.
Dopiero gdy w wakacje po kolei zaczął się sypać kalendarz Letniego Grand Prix, zrozumieliśmy, że na huczne expose o przyszłości na razie nie ma co liczyć. I że zamiast tego będzie próba ratunku. Pertile i jego grupa, która po części złożyła się ze "starej gwardii", już na wejściu musiała stawić czoła dużemu zagrożeniu – temu, z którym koniec końców nie dały sobie rady skoki pań.
– Nie wiem, jak jeszcze mam dziękować Wiśle, że zgodziła się przeprowadzić LGP. Stała się poletkiem doświadczalnym nie tylko dla nas, ale i całego narciarstwa. Schematy, które przetestowaliśmy w Polsce, kopiowali później biegacze, alpejczycy, snowboardziści itd. To wtedy ugruntowała się w nas myśl, że PŚ w normalnym kształcie ma szanse się udać – mówił nam Pertile, gdy w połowie lutego oglądaliśmy razem zastępcze zawody na Wielkiej Krokwi, te za próbę przedolimpijską. Tajemnicą poliszynela jest zresztą, że z wizyty skoczków w Chinach tak naprawdę nie zrezygnowali organizatorzy zawodów. Zwątpiła w nie sama federacja na wieść, jak drakońskie obostrzenia tam obowiązują.
Patrząc na końcówkę ubiegłej zimy i to, ile przed samym startem tego sezonu było niewiadomych i pytań, mimo mniejszych lub większych wpadek i tak warto docenić, że udało się go w ogóle przeprowadzić w tych dziwnych okolicznościach�� #skijumpingfamily
— Natalia Żaczek (@ski_natalia) March 28, 2021
O ocenie Sandro zdecydowała ostatnia część sezonu. Wyszła fatalnie
Ale sposobu, w jaki zamieciono sprawę odwołanego Raw Air, nie da się obronić. Przypomnijmy po kolei. Najpierw Włoch zebrał niesłuszne baty za brak troski o PŚ pań, organizując zastępstwo za Chiny wyłącznie mężczyznom. Największa krytyka spadła z Norwegii, więc gdy w połowie lutego tamtejszy rząd zmusił działaczy do odwołania ich flagowego turnieju, Sandro wypalił:
– Krytykują, po czym sami odwołują zawody. Nie chcę już więcej nić słyszeć o trosce o dyscyplinę z ich strony – odniósł się do norweskich uwag. Tylko że dyrektor fatalnie przestrzelił, celując w działaczy uzależnionych przecież od decyzji politycznych. I to zostało mu wypunktowane.
Kto by się spodziewał, że tak szybko zatęsknimy za Walterem Hoferem.#skijumpingfamily #skokoholicy #Planica
— Patryk Pancewicz (@PatrykPancewicz) March 27, 2021
Katastrofa wizerunkowa Sandro Pertille i FIS na koniec fatalnego dla nich sezonu. Bywały dziwne konkusy za czasów Waltera Hofera, ale żeby trenerzy ostentacyjnie wycofywali zawodników... Oto skala zaufania. #skijumpingfamily #skokoholicy
— s_parfjanowicz (@parfjanowicz) March 27, 2021
Nie wszystko, co Pertile, to złe. Hofer pracował na szacunek dwie dekady
Momentami tej zimy ruchy dyrektora trudno było pojąć. W styczniu w Titisee Pertile przez pół dnia dumał, czy po nieodegraniu Mazurka Dąbrowskiego po wygranej Kamila Stocha nazajutrz należy puścić hymn triumfatorowi czy nie. Na TCS w Oberstdorfie nie był w stanie jednoznacznie ogłosić, jak FIS postąpi z niesłusznie izolowaną kadrą Michala Doleżala po rozegraniu kwalifikacji. W Zakopanem ciężko było wyciągnąć od niego informację, czy można latać nad skocznią dronem, czy nie. Ani kiedy. W rozmowach z dziennikarzami, pomimo najbardziej nawet konkretnych pytań, zbyt często unikał odpowiedzi czy zajęcia stanowiska.
– Być może nie jest tak charyzmatyczną postacią jak Walter Hofer i nie walił pięścią w stół, ale (…) to był bardzo ciężki sezon. Nikt nie zazdrościł Sandro podejmowania decyzji przy pandemicznej sytuacji. On zawsze był do dyspozycji, gdy trzeba było coś ustalić, konsultował, rozmawiał. Sam przychodził i pytał o odczucia. W przypadku Waltera często nie było dialogu. Która droga zarządzania jest właściwsza? Jedni powiedzą tak, a drudzy inaczej – ocenił w rozmowie ze skijumping.pl Adam Małysz.
Lista wstydu Pertile:
— Adrian Lozio (@LozioAdrian) March 29, 2021
- brak decyzyjności
- czek Aschenwalda
- hymn w Titisee
- zaskoczenie odwołaniem Raw Air, brak planu B
- przeprowadzanie wywiadów ze skoczkami w Rasnovie (to nie zadania dla szefa PŚ)
- PŚ z dwoma wolnymi weekendami
- finał w Planicy #skijumpingfamily
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.