Jestem w naprawdę świetnej formie – powiedziała Natalia Kaczmarek po tym, jak w niedzielę w World Relays wbiegła do europejskiej czołówki 400-metrówek. 23-latka na Stadionie Śląskim wykonała milowy krok do Tokio. I to nie po bilet, a po miejsce w podstawowej czwórce sztafety. – Zasłużyła na wszystko, czego teraz sięga – mówią o niej koleżanki z grupy.
Finał żeńskiego biegu na 4x400 metrów w World Relays na Stadionie Śląskim od początku zapowiadano jako pokaz siły Holenderek. Nowe królowe Europy po wygranej w hali w Toruniu przyjechały na Śląsk na galowo i tak też wystąpiły w niedzielę. W polskim zespole zabrakło czterech podstawowych zawodniczek, ale dla "ekipy z Papendal", jak mówi się o Oranje, liczyło się tylko, aby przed Tokio zyskać nad naszą kadrą jeszcze większą przewagę psychologiczną. Tymczasem w dużej mierze dzięki Natalii Kaczmarek stało się dokładnie odwrotnie.
SMS od Anny Kiełbasińskiej i przekonanie, że jest w stanie
23-letnia wychowanka Tomasza Saski, która dla sportu najpierw przyjechała do Gorzowa Wlkp., a następnie do Wrocławia, zaliczyła w niedzielę bieg do sportowej dorosłości. I chociaż na sto sposobów można kwestionować prestiż weekendowej imprezy i rozmiar sukcesu wobec nieobecności mnóstwa ekip, to popis Kaczmarek mierzy się czasem. I stylem.
– Jest bardzo zawzięta. I wyjątkowo dojrzała jak na swój wiek. Może, dlatego że o rok wcześniej poszła do szkoły? Choć jest młodsza, od razu się zaprzyjaźniłyśmy, stała się na swój sposób inspiracją. Zawsze musi mieć wszystko zaplanowane i uporządkowane, nic nie zostawia przypadkowi. Miała jasno określony cel. Więc zasłużyła, doszła po swoje – przyznaje Anna Pałys, jej koleżanka z grupy treningowej Marka Rożeja.
Partnerka kulomiota Konrada Bukowieckiego, która zresztą przeprowadziła się dla niego do Olsztyna, w niedzielę jak wyjadaczka rozegrała taktycznie rywalki na ostatniej zmianie. Będąc z tyłu, utrzymała ich tempo, a dopiero po drugim łuku zaczęła wyprzedzać je jak amatorki. To, że finiszowała za Kubanką, nie ma większego znaczenia. Istotne, że biegnąc swoją zmianę w 50.59 sekundy (!), była o tylko 0.01 s słabsza od wielkiej Femke Bol. I że koleżanki Bol koniec końców skończyły rywalizację czwarte, a nasze jako drugie.
Kaczmarek nigdy dotąd nie biegała tak szybko. Aleksander Matusiński zaufał jej na ostatniej zmianie, odkąd kilka dni wcześniej na Śląskim zrobił kadrowiczkom wewnętrzny sprawdzian. O tym, w jakim stylu wygrała go Natalia, aż huczało w kuluarach obiektu.
Top 7 splits Womens 4x400m (included Mixed Relays) Today #WorldRelays
— Victor K Almeida ? (@AlmeidaVictorK) May 2, 2021
▪️Femke Bol ?゚ヌᄆ- 50.58s
▪️Natalia Kaczmarek ?゚ヌᄆ- 50.59s
▪️Roxana Gómez ?゚ヌᄎ- 50.96s
▪️Lidneidy Veitía ?゚ヌᄎ- 51.41s
▪️Jessie Knight ?゚ヌᄃ- 51.57s
▪️Cynthia Bolingo ?゚ヌᆰ(Mix)- 51.69s
▪️Alice Mangione ?゚ヌᄍ(Mix)- 51.76s pic.twitter.com/Jb5mGoU3Ks
Raz nie poprawiła życiówki i się odgrażała: jak tak, to kończę!
Małgorzata Hołub-Kowalik po wszystkim stwierdziła, że jest dumna, móc biegać z takim nowym pokoleniem. I że kiedyś będzie się tym chwaliła dziecku, oglądając z nim zawody z ich udziałem.
Kaczmarek na razie tak daleko nie odpływa. Mówi jedynie, że chce dostać się do Tokio, a tam może pojechać nawet 7-8 pań. Żaden wyczyn? Przeciwnie, w Katarze w ogóle nie była. Chociaż chwilę przed mistrzostwami świata zdobyła w Gavle dwa złote medale młodzieżowych ME, to Matusiński do Dohy zabrał swoją żelazną piątkę plus Aleksandrę Gaworską. Brązowa medalistka MŚ z Londynu dostała tam szansę, m.in. ponieważ wcześniej była od Kaczmarek lepsza w wewnętrznej rozgrywce w Radomiu. To było zaskoczenie (Gaworska pobiegła 53.41 s, a Kaczmarek 53.67) ale w grupie panował jasny układ: do Kataru jedzie pierwsza szóstka i tyle.
– Mamy bardzo silną drużynę, to jej wielki atut. I trzeba się cieszyć, że finał żeńskich 400 m na MP to od kilku lat jedno z najciekawszych wydarzeń, że dziewczyny poza medalami faktycznie walczą tam o skład. Oby to trwało, oby jak najwięcej zawodniczek aspirowało do biegania w sztafecie i indywidualnie w dużych imprezach – mówił przed tamtymi MŚ Matusiński. I przed kolejnymi, w czerwcu w Poznaniu, pewnie to powtórzy.
Orientacyjne międzyczasy Polek w finale sztafet 4x400m kobiet:
— Tomasz Wieczorek (@t_wieczorek) May 2, 2021
Kornelia Lesiewicz 52.7
Małgorzata Hołub-Kowalik 52.9
Karolina Łozowska 52.4
Natalia Kaczmarek 50.8 (!)
Potrzeba sekundy, żeby w Tokio biegać też dla siebie. I kto wie?
Pierwsza część olimpijskiego sezonu 2021 może być pierwszym powiewem pokoleniowej zmiany w grupie Matusińskiego. Sytuacja zdrowotna liderek jest nie najlepsza i – odpukać – nie ma gwarancji, że wszystkie najbardziej znane nazwiska będą w stanie przygotować na Tokio życiową formę. Weekend na World Relays miał dać i dał odpowiedź, czy zmienniczki są gotowe na wyzwania. Lesiewicz i Kaczmarek dowiodły, że tak.
– W Tokio nic nam nie da, jeżeli jedna lub dwie będą szybkie. Musimy mieć cały skład zdrowy, pełen sił, motywacji i w formie. Tylko tak ta sztafeta może zdobyć tam to, o czym tak marzy – skromnie mówiła Kaczmarek w rozmowie z Filipem Kołodziejskim. Dla niej jednak drzwi do kadry otworzyły się teraz na oścież. Za niespełna miesiąc na Drużynowych Mistrzostwach Europy może się okazać, że to od Natalii zacznie się ustalanie składu. Kto wie, czy po drodze nie okaże się dodatkowo, że to Kaczmarek, a nie któraś z bardziej utytułowanych Polek, dostanie w Tokio indywidualną szansę biegu na 400 m. Żeby tak się stało, musi jednak uzyskać czas 51.35 s – tyle wynosi minimum ustalone przez MKOl. To sekunda szybciej niż jej aktualna życiówka.
Ale jeśli przyspieszać na poważnie, to kiedy, jak nie teraz?
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-