Niezwykła sytuacja zdarzyła się w czasie meczu Szwajcaria – Izrael (3:0). Obrońca gości podstawił nogę napastnikowi gospodarzy i sędzia podyktował rzut karny, ale VAR zasugerował arbitrowi zmianę decyzji, ponieważ to napastnik kopnął obrońcę. VAR analizował sytuację dwie minuty, sędziemu głównemu przy monitorze zajęło to zaledwie osiem sekund. Za mało. Obejrzał tylko jedno ujęcie, VAR nie pokazał mu innych i w efekcie skończyło się błędnym odwołaniem karnego. To chyba najgłupszy błąd sędziowski pierwszego tygodnia eliminacji mistrzostw Europy.
To wszystko działo się jeszcze przy wyniku 0:0. Gdy zegar pokazywał czas gry "27:59", sędzia Nikola Dabanović z Czarnogóry przerwał grę i podyktował rzut karny. Powód? Cedric Itten ze Szwajcarii miał piłkę przed nogami i zrobił zamach lewą nogą. Chciał oddać strzał albo podać do wychodzącego na wolną pozycję partnera, jednak kopnął piłkę w sposób bardzo nieudany. Według sędziego niecelne zagranie było spowodowane faulem rywala. Arbiter uznał, że Neta Lavi z Izraela podstawił nogę lub kopnął Ittena. Dlatego gwizdnął i wskazał na punkt karny.
Wtedy do analizy sytuacji przystąpił sędzia wideo Maurizio Mariani z Włoch. Mimo że zdarzenie było bardzo dobrze widoczne na ujęciach z różnych kamer, weryfikacja decyzji sędziego Dabanovicia sędziemu wideo zajęła dokładnie dwie minuty. Dopiero po takim czasie Włoch przekazał Czarnogórcowi, że sam powinien obejrzeć tę sytuację na monitorze, ponieważ być może pomylił się i powinien ten rzut karny odwołać.
Siła sugestii, jaką jest wezwanie przez VAR do monitora ustawionego obok boiska, czasem jest tak duża, że sędziowie często jej ulegają. Nie zawsze słusznie. Niestety także w tym przypadku arbiter z gwizdkiem poszedł za wskazówką sędziego wideo – obejrzał sytuację mając w głowie informację od sędziego wideo, która najwyraźniej i w tym przypadku była bardzo sugestywna. Tak bardzo, że Dabanović najwyraźniej nawet nie chciał odpowiednio dokładnie sprawdzić, czy może jednak naprawdę było tak jak sam widział własnymi oczami obserwując akcję na żywo. Zamiast tego przesadnie i błędnie zawierzył koledze z VAR – Czarnogórzec tylko przez osiem sekund oglądał powtórki sytuacji poprzedzającej jego decyzję...
Na dodatek oglądał tylko ujęcie z kamery ustawionej na trybunie głównej na wysokości linii początkowej pola karnego, a nie obejrzał ujęcia z kamery ustawionej za linią bramkową po drugiej stronie boiska. To właśnie ta kamera pokazuje tę sytuację w sposób absolutnie przekonujący, że pierwotna decyzja Dabanovicia o podyktowaniu rzutu karnego była bezspornie słuszna. Gdyby nie VAR, w tej sytuacji nie byłoby mowy o żadnej kontrowersji.
Gdy Szwajcar składał się do strzału, reprezentant Izraela był za nim. Szwajcar był więc na tak zwanym pole position – był w sytuacji uprzywilejowanej. To będący za nim Izraelczyk musiał uważać i postępować w taki sposób, aby nie sfaulować rywala, który był skoncentrowany na piłce i próbie jej zagrania.
Tymczasem Lavi popełnił wyraźny błąd. Chyba źle oszacował swoje możliwości zagrania piłki. Lewą nogą zrobił znacznie dłuższy krok niż zrobiłby, gdyby tylko chciał iść albo biec za rywalem. Krok Laviego był dłuższy, gdyż albo postanowił on spróbować wybić piłkę lewą nogą tuż sprzed nogi Szwajcara, albo celowo chciał postawić stopę tuż za piłką spodziewając się, iż rywal będzie ją chciał kopnąć, a wtedy – nie spodziewając się nagle postawionej i jednocześnie podstawionej mu nogi Laviego – kopnie go w nią.
Gdyby Izraelczyk w tej sytuacji zagrał, wybił piłkę czysto, osiągnąłby cel i byłby niewinny. Szkopuł w tym, że piłki nie sięgnął. Swoją stopę stawiał na ziemi w taki sposób, że de facto podstawił nogę rywalowi, któremu w ten sposób nieprzepisowo przeszkodził w kopnięciu piłki. Najpierw doszło więc do podstawienia nogi przez Laviego, a dopiero chwilę później, w konsekwencji tego podstawienia nogi, Lavi sam został kopnięty przez Ittena.
W tej sytuacji Szwajcarii należał się rzut karny, Dabanović miał rację dyktując go, natomiast okropnie pomylił się polegając na sugestii sędziego wideo, który najwyraźniej nie przeanalizował tej sytuacji wystarczająco dokładnie, a już z pewnością – źle ją zinterpretował.
Zgodnie z artykułem 12 "Przepisów gry" rzut karny albo rzut wolny bezpośredni (w zależności od miejsca popełnienia przewinienia) "jest przyznany, jeżeli zawodnik popełnia na przeciwniku jedno z następujących przewinień, w sposób uznany przez sędziego za nieostrożny, nierozważny lub przy użyciu nieproporcjonalnej siły:
• atakuje przeciwnika ciałem,• skacze na przeciwnika,
• kopie lub usiłuje kopnąć przeciwnika,
• popycha przeciwnika,
• uderza lub próbuje uderzyć przeciwnika (także przy użyciu głowy),
• atakuje przeciwnika nogami,
• podstawia bądź próbuje podstawić przeciwnikowi nogę lub inną część ciała.".
W tej sytuacji doszło zarówno do podstawienia nogi przez obrońcę, jak i do kopnięcia przez napastnika. Skoro tak, to decydująca powinna być kolejność zdarzeń. Bez cienia wątpliwości najpierw Lavi podstawił nogę będącemu przed nim Ittenowi, a dopiero chwilę później Itten kopnął nogę podstawioną mu przez Laviego, którego w tej sytuacji nawet nie widział.
6 - 1
Walia
2 - 5
Francja
3 - 2
Dania
4 - 1
Niemcy
1 - 3
Hiszpania
1 - 2
Belgia
1 - 1
Szwajcaria
4 - 3
Islandia
4 - 1
Walia
4 - 0
Holandia