Liczne incydenty, błędy sędziowskie i kontrowersje w pojedynku Chelsea z Paris Saint-Germain pomagają zrozumieć, dlaczego Pierluigi Collina zdecydował, że ten finał klubowych mistrzostw świata sędziował 47-letni Alireza Faghani. Ktoś mniej doświadczony miałby w tym meczu prawdopodobnie jeszcze większe problemy, a to mogłoby rzutować na dalszy ciąg kariery takiego arbitra. Faghani zbliża się do jej końca, więc miał mniej do stracenia niż jego młodsi koledzy.
Już w 3. minucie sędzia Alireza Faghani z Australii musiał reagować na zachowanie Marca Cucurelli, który komentował pracę sędziego, choć jeszcze nie zdążył on podjąć żadnej błędnej ani choćby kontrowersyjnej decyzji. Faghani użył gwizdka, wstrzymał wznowienie gry, tylko po to, żeby udzielić piłkarzowi Chelsea reprymendy. Język ciała arbitra był bardzo czytelny: nawet bez słyszenia jego słów było jasne, że daje Cucurelli do zrozumienia, że nie życzy sobie więcej komentarzy o sędziowaniu z jego strony.
Mecz od początku toczył się w wysokim tempie i było w nim bardzo dużo potencjalnie konfliktowych kontaktów fizycznych między zawodnikami. Było wiele starć na pograniczu faulu, zdarzały się również drobne, ale w większości nieistotne przewinienia, których arbiter nie odgwizdał. Widać było, że nie chce prowadzić tego meczu "po aptekarsku", lecz chce pozwolić piłkarzom stworzyć widowisko pełne walki o piłkę, o pozycje przy piłce czy o lepsze miejsce w polu karnym. Piłkarze bardzo często mieli do siebie pretensje, często dochodziło do sytuacji zapalnych, więc Faghani miał pełne ręce roboty.
Przy takiej grze stosowanie korzyści to wyższa szkoła jazdy, tak samo jak wycofywanie się z próby zastosowania korzyści, gdy to możliwe i wskazane. Tak było na przykład w 13. minucie, gdy Cucurella sfaulował Desire Doue.
W 34. minucie Pedro Neto został sfaulowany przez Achrafa Hakimiego, Faghani to przewinienie od razu odgwizdał, ale mimo to piłkarz Chelsea skomentował decyzję sędziego. Arbiter zwrócił mu uwagę i już odchodził, kiedy Neto znowu dodał coś od siebie. Wtedy Australijczyk znowu gwizdkiem wstrzymał wykonanie rzutu wolnego dla Chelsea i pokazał jej piłkarzowi żółtą kartkę za niesportowe zachowanie. Mimo to Neto nadal – tym razem gestami - próbował podważać postępowanie arbitra, choć bardziej korzystnej decyzji dla Chelsea niż rzut wolny w tej sytuacji arbiter podjął nie mógł.
Mimo że Chelsea szybko strzeliła gole i do przerwy prowadziła już 3:0. w drugiej połowie zdarzyło się więcej sytuacji, w których Faghani miał trudne decyzje do podjęcia.
W 55. minucie po starciu Joao Pedro z Beraldo przed polem karnym piłkarz Chelsea upadł już w polu karnym i domagał się rzutu karnego, jednak sędzia słusznie uznał, że w tej akcji w ogóle nie było faulu.
Neto, który już w 34. minucie zasłużył i zobaczył pierwszą żółtą kartkę, w 65. minucie powinien zostać wykluczony z gry. Doue minął go, następnie minął Cucerellę i mógł wyjść a wolne pole na prawym skrzydle, ale wtedy Neto złapał go oburącz i przerwał jego akcję. Zważywszy na wynik i zważywszy na to, że było to przerwanie akcji korzystnej w sposób niedozwolony, zawodnik Chelsea powinien był zobaczyć drugą żółtą kartkę i w efekcie czerwoną. Faghani nie usunął Neto z boiska i to był jego pierwszy poważny błąd w tym meczu.
Drugi popełnił w 75. minucie, gdy do leżącego na ziemi Cucurelli podszedł Joao Neves i najpierw zawodnika Chelsea podniósł a następnie puścił... Takie postępowanie zawodnika PSG ewidentnie zasługiwało na żółtą kartkę, lecz również w tym przypadku arbiter pozostawił to bez żadnej kary.
Wkrótce później Neves musiał jednak opuścić boisko. W 84. minucie, gdy PSG prowadziło akcję lewym skrzydłem, w pobliżu łuku pola karnego Chelsea Cucurella nagle podbiegł do Nevesa i szturchnął go prowokacyjnie ciałem, na co zawodnik PSG odpowiedział łapiąć rywala za włosy i je ciągnąc. Faghani nie widział zdarzenia pomiędzy nimi, ponieważ w tym samym czasie obserwował akcję na lewym skrzydle. Na podstawie informacji przekazanej przez sędziego technicznego lub sędziego asystenta pokazał Nevesowi żółtą kartkę, ale wkrótce później sędzia VAR Bastian Dankert z Niemiec wezwał Australijczyka do monitora, żeby pokazać mu, co zrobił Neves. Chwilę później arbiter zmienił swoją decyzję i pokazałNevesowi czerwoną kartkę, natomiast Cucurella pozostał całkowicie bezkarny, choć za niesportowe sprowokowanie rywala powinien zostać ukarany żółtą kartką.
Starcie Chelsea z Paris Saint-Germain było jednocześnie pojedynkiem kapitału amerykańskiego z katarskim. Właścicielem Chelsea jest miliarder Amerykanin Todd Boehly, prezesem PSG – Nasser Al-Khelaifi, jednocześnie prezes Qatar Sports Investments. Boehly jest współzałożycielem i szefem holdingu Eldridge Industries z siedzibą w Miami, Al-Khelaifi jest członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA. USA to kraj gospodarzy klubowego mundialu, Chelsea i PSG to kluby należące do UEFA.
Sędziowie o tym wszystkim nie powinni myśleć, ale FIFA zapewne brała te okoliczności pod uwagę rozważając kandydatów do prowadzenia tego meczu.
To prawdopodobne tym bardziej, że w środowisku sędziowskim dobrze wiadomo, jak arbiter Danny Makkelie z Holandii został potraktowany przez Al-Khelaifiego po meczu Real Madryt – PSG (3:1) w 1/8 finale Ligi Mistrzów w 2022 roku. Holender był wówczas faworytem do prowadzenia finału Ligi Mistrzów, ale po meczu w Madrycie został z listy kandydatów skreślony, ponieważ z powodu wojny Rosji z Ukrainą finał LM został przeniesiony z Sankt-Petersburga do Paryża, a tam Holender był przez działaczy PSG uznany za osobę wysoce niepożądaną. Nigdy później klubowi z Paryża już nie sędziował, choć w Lidze Mistrzów nadal sędziuje dużo i regularnie.
Dobrze znane są również historie Cuneyta Cakira z Turcji i Michaela Olivera z Anglli. Cakir w meczu Słowenia – Austria (0:1) w eliminacjach do Euro 2020 podjął dwie decyzje zgodne z "Przepisami gry", ale obie nie spodobały się prezydentowi UEFA, Słoweńcowi Aleksandrowi Ceferinowi, który za obie krytykował Cakira publicznie. To był ważny przekaz zarówno dla Turka, jak i dla innych sędziów – przekaz, jakiego nie powinni otrzymać, zwłaszcza ze strony prezydenta UEFA.
Oliver, po tym jak w 90. minucie meczu Real Madryt – Juventus Turyn (1:3) w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w 2018 roku pokazał czerwoną kartkę Gianluigiemu Buffonowi, już nigdy później nie sędziował żadnego meczu Juventusu, a innym włoskim klubom sędziował w sumie zaledwie siedem meczów w ciągu całych siedmiu sezonów. Szefem Komisji Sędziowskiej UEFA jest Roberto Rosetti z Włoch.
Te fakty nie powinny już mieć znaczenia, ale… sędziowie nie funkcjonują w próżni. Działają w organizacjach, którymi zarządzają różni ludzie. Niektórzy z nich mają swoje sympatie narodowe czy klubowe, których czasem nie potrafią całkowicie wyłączyć podczas pracy w tych organizacjach. Sędziowie o tym pamiętają. Sędziowie też są różni. Tak jak niektórzy członkowie władz, niektórzy sędziowie nie potrafią całkowicie wyłączyć pamięci o niektórych incydentach z przeszłości i obaw czy podobne sytuacje i konsekwencje nie przytrafią się właśnie im, gdyby podjęli decyzję czy parę trudnych decyzji przeciwko drużynie człowieka z dużą władzą czy dużymi wpływami.
Teraz, po meczu Chelsea – PSG, który okazał się niezwykle trudny do prowadzenia, można zrozumieć, jakie jeszcze powody – oprócz tych czysto merytorycznych – mógł mieć Pierluigi Collina, szef Komisji Sędziowskiej FIFA, który zdecydował, że sędzią finału był właśnie Faghani. To mogła być właśnie świadomość, że po tym meczu – finale klubowego mundialu z udziałem Chelsea i PSG – kariera innego sędziego mogłaby się bardzo skomplikować. Tymczasem Australijczyk ma już 47 lat, zbliża się do końca kariery międzynarodowej, więc miał potencjalnie znacznie mniej do stracenia niż wszyscy inni powołani na ten turniej sędziowie.
Niewątpliwie trochę stracił, ponieważ to był jeden z najsłabszych jego występów w wielkich turniejach, ale oceniając sędziego warto uwzględniać stopień trudności meczu. Ten był niezwykle wysoki.
6 - 1
Walia
2 - 5
Francja
3 - 2
Dania
4 - 1
Niemcy
1 - 3
Hiszpania
1 - 2
Belgia
1 - 1
Szwajcaria
4 - 3
Islandia
4 - 1
Walia
4 - 0
Holandia