| Piłka nożna / Reprezentacja

Reprezentacja Polski. 30 lat od inwazji Holendrów na Poznań. "Nie wierzyłem własnym oczom"

Choć mecz odbywał się w Poznaniu, to Holendrzy mieli przytłaczającą przewagę na trybunach (fot. PAP)
Choć mecz odbywał się w Poznaniu, to Holendrzy mieli przytłaczającą przewagę na trybunach (fot. PAP)

Głośne dźwięki trąbek i nieprzerwane śpiewy kibiców. Dziesiątki flag i wiele tysięcy osób w pomarańczowych barwach. Euforia po końcowym gwizdku – tak najkrócej można opisać atmosferę meczu Polska – Holandia, rozegranego… w Poznaniu. W piątek mija 30 lat od bezprecedensowej inwazji przyjezdnych fanów na sportowe wydarzenie w naszym kraju.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Gdy mieliśmy mnóstwo świetnych piłkarzy... Niedoszli bohaterzy z Wembley

Czytaj też

Ostatnie przygotowania do Wembley. Od lewej w dolnym rzędzie: Maszczyk, Gadocha, Chojnacki, Kapka, Kasperczak, Deyna, Kmiecik, Szarmach, Musiał, Lato. W górnym: asystent Gmoch, Domarski, trener Górski, Tomaszewski, Gorgoń, Szymanowski, Bulzacki, Kalinowski, Gut i Ćmikiewicz (fot. PAP)

Gdy mieliśmy mnóstwo świetnych piłkarzy... Niedoszli bohaterzy z Wembley

Polska kontra Czechy. Oglądaj mecz o wszystko w TVP

 – Halo, witam państwa! To nie jest Amsterdam, to nie jest Rotterdam. Gdyby ktokolwiek miał wątpliwości: witam państwa z Poznania! – te słowa Dariusza Szpakowskiego przeszły do historii rodzimego futbolu. Reprezentacja Polski przeżywała ogromny kryzys, zdecydowanie większy od tego, który trawi ją obecnie. Rywalizacja z Holandią kończyła eliminacje do mistrzostw świata w 1994 roku. Biało-czerwoni już wcześniej stracili jakiekolwiek szanse na awans. Mecz w Poznaniu budził zdecydowanie większe zainteresowanie… w Anglii niż w Polsce.

Niespodziewanym zwycięzcą grupy kwalifikacyjnej okazała się Norwegia, natomiast 17 listopada 1993 roku do tego grona mogła dołączyć Holandia bądź Anglia. Tej pierwszej wystarczyło zremisować z Polską. Kibice z Niderlandów chcieli towarzyszyć drużynie trenera Dicka Advocaata w tym historycznym momencie. Mobilizacja okazała się na tyle skuteczna, że do Wielkopolski udało się aż 15 tysięcy fanów z tego kraju. Zapotrzebowanie na wejściówki było o wiele większe – szacowano je na aż 40 tysięcy.

Pomarańczowy paraliż

Jak w ogóle do tego dopuszczono? Ciche przyzwolenie wydały władze PZPN-u i organizator meczu, czyli Lech Poznań. Oba podmioty chciały po prostu zarobić, gdyż ceny biletów dla Holendrów sięgały – według medialnych doniesień – nawet 30 dolarów.

Skala przerosła chyba jednak wszystkich. Dwa lata wcześniej Poznań odwiedziło kilka tysięcy kibiców z Anglii i Irlandii, w październiku – spora grupa Norwegów, którzy także świętowali awans. Takiej "okupacji" miasta, jak określili to dziennikarze poznańskiej TVP, nie było jednak nigdy wcześniej. Równać się z nią może jedynie przyjazd Irlandczyków na mecze Euro 2012.

Kibice zjeżdżali od rana. Parkingi dla autokarów przygotowano nieopodal stadionu, zatem do centrum Poznania przemieszczali się czym się dało ulicą Grunwaldzką. Wtedy chodziłem do liceum nieopodal stadionu i pamiętam, że już w drodze do szkoły mijaliśmy masę Holendrów. Prawie wszyscy ubrani na pomarańczowo, opici browarami, sikali na bramę naszej szkoły – wspomina Grzegorz Hałasik, dziennikarz Radia Poznań.

Gdy mieliśmy mnóstwo świetnych piłkarzy... Niedoszli bohaterzy z Wembley

Czytaj też

Ostatnie przygotowania do Wembley. Od lewej w dolnym rzędzie: Maszczyk, Gadocha, Chojnacki, Kapka, Kasperczak, Deyna, Kmiecik, Szarmach, Musiał, Lato. W górnym: asystent Gmoch, Domarski, trener Górski, Tomaszewski, Gorgoń, Szymanowski, Bulzacki, Kalinowski, Gut i Ćmikiewicz (fot. PAP)

Gdy mieliśmy mnóstwo świetnych piłkarzy... Niedoszli bohaterzy z Wembley

Kibice z Holandii opanowali cały Poznań (fot. PAP)
Kibice z Holandii opanowali cały Poznań (fot. PAP)
Polski 2-ligowiec kontra Juventus. "Premia? Gramy o milion dolarów"

Czytaj też

W czwartek 28 września mija 40 lat od meczu Lechii z Juventusem w Pucharze Zdobywców Pucharów. Turyńczycy wygrali w Gdańsku 3:2 (fot. PAP/TVP Sport)

Polski 2-ligowiec kontra Juventus. "Premia? Gramy o milion dolarów"

Holendrzy przybywali do stolicy Wielkopolski w każdy możliwy sposób. Poznańska Ławica przyjęła rekordową liczbę samolotów pasażerskich. Znalezienie miejsca w hotelach, motelach i pensjonatach w mieście oraz najbliższych miejscowościach graniczyło z cudem. Niektórzy zakwaterowanie znaleźli dopiero… w Pile. Gdy goście ruszyli w miasto, pojawił się inny problem. Przybysze z Niderlandów w błyskawicznym tempie opróżniali zapasy piwa w lokalach na Starym Mieście.

Mało kto patrzy na ten dzień od strony wydarzenia sportowego. Liczy się raczej na duże zyski, bo taka okazja zdarza się bardzo rzadko. Zarobią: przewodnicy, handlowcy, biura podróży, lotnisko, hotelarze, a nade wszystko właściciele lokali gastronomicznych – relacjonował dziennikarz TVP Poznań, Antoni Pawela.

Tania polska wódka

Na jeden dzień Holendrzy opanowali miasto, a zwłaszcza jego centrum. Tłum kibiców sparaliżował główną arterię, czyli Święty Marcin. Wszędzie było słychać chóralne śpiewy, dźwięki trąbek i rozmowy w obcym dla mieszkańców języku. – To wybitnie kontrastowało z szarym Poznaniem. Holendrzy dodali mu niezwykłego kolorytu. To był dla nas szok – podkreśla Hałasik.


Szokiem jest też analiza tego wydarzenia pod kątem bezpieczeństwa. Obawiano się rozrób, tak jak to było z Anglikami w 1991. Temat meczu w Poznaniu dotarł nawet… do parlamentu. – Kilkanaście tysięcy kibiców holenderskich przyjeżdża na tanią polską wódkę. I czy będą fetować nią zwycięstwo, czy słodzić gorycz klęski – skutek będzie ten sam. Dlatego wszystkie służby porządkowe postawiono w stan gotowości – powiedział płk Józef Szewczyk, szef zespołu ds. bezpieczeństwa w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki.

Poważne incydenty bądź też kary grzywny można było jednak policzyć na palcach jednej ręki. Holendrzy bawili się na całego, ale przy okazji byli przyjaźnie nastawieni do gospodarzy. Niczego nie zdemolowali, w przeciwieństwie do Norwegów, którzy swój sukces celebrowali niszcząc krzesełka na stadionie przy Bułgarskiej.

"Podpity Holender zatrzymuje samochody na skrzyżowaniu Świętego Marcina z Gwarną. Otwiera drzwiczki »malucha«. – Ausweiskontrolle! – krzyczy. Po kilku minutach schodzi na chodnik i pyta po niemiecku pierwszą z brzegu młodą dziewczynę: czy pani się ze mną ożeni?" – ten wyjątkowo barwny opis z "Gazety Wyborczej" doskonale oddaje atmosferę tamtego dnia.

Po zabawie na mieście przyszedł czas na mecz. Barwny korowód Holendrów ruszył spod ówczesnego Hotelu Poznań i dotarł na stadion dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Polacy zginęli w pomarańczowym tłumie. Bilety, które można było kupić tylko w kasach przed spotkaniem za 150 tysięcy złotych, trafiły do około 3 tysięcy lokalnych fanów.

Polski 2-ligowiec kontra Juventus. "Premia? Gramy o milion dolarów"

Czytaj też

W czwartek 28 września mija 40 lat od meczu Lechii z Juventusem w Pucharze Zdobywców Pucharów. Turyńczycy wygrali w Gdańsku 3:2 (fot. PAP/TVP Sport)

Polski 2-ligowiec kontra Juventus. "Premia? Gramy o milion dolarów"

Engel: dawny system szkolenia trenerów był lepszy. Teraz to nonsens!

Czytaj też

Jerzy Engel (fot. PAP)

Engel: dawny system szkolenia trenerów był lepszy. Teraz to nonsens!

Tak naprawdę komentowałem spotkanie w Holandii. Gdy wszedłem na stadion, nie wierzyłem własnym oczom. Wszędzie było pomarańczowo. Oczywiście Holendrzy grali o awans, ale skala zdecydowanie przerosła moje oczekiwania. Garstka polskich kibiców gdzieś zniknęła w tle. Trudno gra się niby u siebie, ale tak naprawdę to na wyjeździe. Nigdy czegoś podobnego nie przeżyłem w swojej karierze i nigdy więcej nie chciałbym komentować takiego meczu – wspomina Szpakowski.

Niechciana drużyna

W obliczu tych wydarzeń aspekt piłkarski – przynajmniej dla Polaków – zszedł na dalszy plan. Holendrzy zrealizowali plan, wygrywając 3:1. Na boisku czarował jeden z najlepszych wtedy graczy na świecie, Dennis Bergkamp. Gospodarze mieli kilka chwil radości i nadziei za sprawą Marka Leśniaka, który dał wyrównanie. Nie ulega jednak wątpliwości, kto był tego dnia lepszy.

"Holendrzy dali nam w środę dwie lekcje. Pierwszą – zasadniczą – na boisku. Wypunktowali Polaków, jak chcieli. Drugą w części – nazwijmy – organizacyjno-propagandowej. Zajęli trzy czwarte miejsc na trybunach. Przywieźli znakomicie nagłośniony wóz transmisyjny z melodiami pod »swoich«. Rewelacyjnie zabezpieczyli się na dwa fronty" – pisał Andrzej Kuczyński w relacji dla "Sportu".

Engel: dawny system szkolenia trenerów był lepszy. Teraz to nonsens!

Czytaj też

Jerzy Engel (fot. PAP)

Engel: dawny system szkolenia trenerów był lepszy. Teraz to nonsens!

Dwa gole Bergkampa i... 15 tysięcy Holendrów w Polsce
fot. TVP
Dwa gole Bergkampa i... 15 tysięcy Holendrów w Polsce

 "Każdy głupek wygra z Polakami" – flaga o takiej treści pojawiła się przy Bułgarskiej. Nie wiadomo, czy przygotowali ją goście, czy gospodarze, ale dość dobrze oddawała nastroje wokół reprezentacji. Wyjątkowo trafnie realia podsumował dziennikarz "Daily Mirror", który na przedmeczowej konferencji prasowej zapytał selekcjonera Lesława Ćmikiewicza: jak może wygrać drużyna, w której zawodnicy nie chcą występować, trener nie chce jej prowadzić, a kibice nie chcą jej oglądać?

Ćmikiewicz był asystentem Andrzeja Strejlaua, ale słynny szkoleniowiec zrezygnował z posady na trzy mecze przed końcem eliminacji, gdy szanse na awans do MŚ były ułamkiem z ogromnym mianownikiem. Złoty medalista z igrzysk w Monachium przejął kadrę z dopiskiem "tymczasowy".

To nie ja zabiegałem o objęcie reprezentacji. Z racji tego, że byłem z Andrzejem przy zespole, scedowali to na mnie, ale zostałem tylko figurantem. Jeden przywilejem dla mnie był fakt, że mogłem jako pierwszy podać skład drużyny – zaznacza po latach. Polska kadra znalazła się na dnie, choć w tych samych eliminacjach zremisowała z Holendrami i straciła niepowtarzalną okazję na pokonanie Anglików w Chorzowie.

Lesław Ćmikiewicz był tymczasowym selekcjonerem. Przegrał wszystkie trzy mecze (fot. TVP)
Lesław Ćmikiewicz był tymczasowym selekcjonerem. Przegrał wszystkie trzy mecze (fot. TVP)
Medalista MŚ: Urban zasłużył na posadę selekcjonera

Czytaj też

Waldemar Matysik (fot. Getty/PA Images)

Medalista MŚ: Urban zasłużył na posadę selekcjonera

Trzeci gracz

Biało-czerwonym nie pomogła nawet wyjątkowa motywacja ze strony Anglików. Pewne biuro podróży zaoferowało darmowe wakacje w Hiszpanii. Wspomniany "Daily Mirror" obiecał 10 tysięcy funtów (wtedy ponad 300 milionów starych złotych) dla każdego piłkarza za zwycięstwo. – Za tyle funtów polscy piłkarze gotowi są umrzeć – mówił na łamach brukowca były reprezentant Anglii, Emlyn Hughes. – Nawet gdyby nam zaoferowano milion, nie wygralibyśmy z Holendrami – skwitował po meczu Marek Leśniak.

"Daily Mirror" zaistniał na meczu w jeszcze jednym, dość zabawnym aspekcie. Do Holendrów rzecz jasna dotarła informacja o próbach "legalnej korupcji" ze strony Anglików. Kibice odpowiedzieli w niecodzienny sposób. W Poznaniu nazwa gazety pojawiła się na setkach balonów w kształcie… przyrodzenia. Łatwo się domyślić, jak mogła brzmieć cała treść napisu.

Epilog tej historii jest smutny dla stolicy Wielkopolski. – Ciężko się nam grało przy obcej publiczności. Według mnie mecze reprezentacji w Poznaniu powinny się zakończyć. Era stadionu przy Bułgarskiej minęła, trzeba szukać innego miejsca. Kibicom z Poznania nie zależy zupełnie na tym, co robią dla nich piłkarze. Nie można nas lekceważyć, to nigdy nam nie pomoże. Można się na nas obrażać, ale czy musimy w takim razie za wszelką cenę występować na stadionie, gdzie nas nie chcą oglądać? – mówił wzburzony Wojciech Kowalczyk na łamach "Przeglądu Sportowego".

Słowa napastnika stały się prorocze. Reprezentacja zniknęła z Poznania na blisko siedem lat. Kolejni selekcjonerzy wybierali inne stadiony na miejsca najważniejszych bojów, a w 1997 roku FIFA znów pozwoliła grać Polakom na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Obiekt przy Bułgarskiej został zmarginalizowany w kontekście kadry i nie zmieniło tego nawet Euro 2012. Już nigdy biało-czerwoni nie zagrali tu o punkty.

Medalista MŚ: Urban zasłużył na posadę selekcjonera

Czytaj też

Waldemar Matysik (fot. Getty/PA Images)

Medalista MŚ: Urban zasłużył na posadę selekcjonera

"Cała Polska widziała...". Historia Aluminium Konin i finału PP 1998
Aluminium Konin vs. Amica Wronki, finał Pucharu Polski 1998 (fot. TVP)
"Cała Polska widziała...". Historia Aluminium Konin i finału PP 1998

Zobacz też
Trudno uwierzyć, że Kulesza drugi raz przyzna się do błędu [KOMENTARZ]
Michał Probierz i Cezary Kulesza (fot. PAP)
polecamy

Trudno uwierzyć, że Kulesza drugi raz przyzna się do błędu [KOMENTARZ]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kto mógłby zastąpić Probierza? Kulesza nie rozwiał wątpliwości
Paulo Bento, Kasper Hjulmand i Jan Urban (fot. Getty).
polecamy

Kto mógłby zastąpić Probierza? Kulesza nie rozwiał wątpliwości

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Były reprezentant o słowach "Lewego": zawodnicy są niezadowoleni
Robert Lewandowski (fot. PAP)

Były reprezentant o słowach "Lewego": zawodnicy są niezadowoleni

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Jest decyzja ws. Probierza. Mamy komentarz Kuleszy
Cezary Kulesza zdecydował o przyszłości Probierza (Fot. Getty Images)
tylko u nas

Jest decyzja ws. Probierza. Mamy komentarz Kuleszy

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Co z Probierzem? "Każdy mecz będzie o jego być albo nie być"
Michał Probierz (fot. Getty Images)
tylko u nas

Co z Probierzem? "Każdy mecz będzie o jego być albo nie być"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
24 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Malta

Litwa

Finlandia

21 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Litwa

Malta

Finlandia

Terminarz
07 czerwca 2025
Piłka nożna

Malta

16:00

Litwa

10 czerwca 2025
Piłka nożna

Holandia

18:45

Malta

04 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Malta

07 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Holandia

09 października 2025
Piłka nożna

Finlandia

18:45

Litwa

Malta

18:45

Holandia

Tabela
El. MŚ, Europa, grupa G
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
2
3
6
2
2
1
4
3
Litwa
Litwa
2
-1
1
4
0
0
0
5
Malta
Malta
2
-3
0
Najnowsze
Wielkie otwarcie sezonu żużlowego [WIDEO]
Wielkie otwarcie sezonu żużlowego [WIDEO]
| Motorowe / Żużel 
(fot. TVP Sport)
Nie było zaufania, nie było chemii. Podsumowanie sezonu w skokach [WIDEO]
(fot. TVP Sport)
Nie było zaufania, nie było chemii. Podsumowanie sezonu w skokach [WIDEO]
| Skoki narciarskie 
Ważne zwycięstwo Interu. Powrót Zalewskiego
Nicola Zalewski (fot. Getty Images)
Ważne zwycięstwo Interu. Powrót Zalewskiego
| Piłka nożna / Włochy 
Motocyklowe MŚ: trzecia runda dla Bagnaia. Jest nowy lider
Francesco Bagnaia (fot. Getty Images)
Motocyklowe MŚ: trzecia runda dla Bagnaia. Jest nowy lider
| Motorowe / Motocykle 
Arka Gdynia – Miedź Legnica. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
Arka Gdynia – Miedź Legnica. Betclic 1 Liga, 25. kolejka (fot. TVP SPORT)
Arka Gdynia – Miedź Legnica. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
GKS przywitał nowy stadion. "Musieliśmy trochę pocierpieć"
Piłkarze GKS-u Katowice po wygranym w dramatycznych okolicznościach meczu z G
tylko u nas
GKS przywitał nowy stadion. "Musieliśmy trochę pocierpieć"
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Kuriozalny błąd kadrowicza w hicie kolejki! [WIDEO]
Bartłomiej Drągowski (fot. Getty)
Kuriozalny błąd kadrowicza w hicie kolejki! [WIDEO]
| Piłka nożna 
Do góry