Polski megatalent zrobił wrażenie w Belgii. "To nie jest zwykły piłkarz"

Śląsk Wrocław sprzedał wielki talent. "Nie pokazał jeszcze nic wśród seniorów"

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Czytaj też

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Kamil Rogólski, TVPSPORT.PL: – Transfer Karola Borysa do KVC Westerlo zaskoczył wiele osób w Polsce. Nie byliście wymieniani w gronie zainteresowanych klubów.
Hasan Cetinkaya (wiceprezydent KVC Westerlo): – Rozumiem, że ten transfer dla Polaków jest zaskoczeniem, ale dla nas już nie, bo jesteśmy ambitną grupą ludzi i mamy ambitny projekt. Mocno pracujemy z grupą piłkarzy, którzy potencjalnie zostaną reprezentantami kraju na szczeblu seniorskim. Nasz lewy obrońca – Jordan Bos już gra w seniorskiej reprezentacji Australii. Bryan Reynolds, którego kupiliśmy z AS Roma, gra w seniorskiej reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Nasz skrzydłowy – Matija Frigan był powołany do seniorskiej reprezentacji Chorwacji.

W Westerlo wiemy, jak wykorzystać i rozwinąć młodych zawodników o dużym potencjale. Wśród nich jest też Karol Borys. Będziemy pracować nad tym, żeby kiedyś trafił do jeszcze lepszej ligi. Jestem przekonany, że Westerlo to dla niego świetny wybór między Śląskiem Wrocław i Ekstraklasą a topowymi ligami w Europie. To powiedzieliśmy Karolowi i jego ojcu, gdy prezentowaliśmy im nasz projekt. W tej chwili w kadrze mamy czternastu reprezentantów kraju na różnych szczeblach, którzy korzystają z bardzo dobrej infrastruktury. Ją też zaprezentowaliśmy. Dopiero co otworzyliśmy najlepszy kompleks treningowy w Belgii.

Karol będzie otoczony topowymi profesjonalistami, co wchodzi w skład naszego programu rozwoju dla młodych piłkarzy. Mamy pracujących na pełny etat dodatkowych trenerów przygotowania fizycznego, mamy trenera mentalnego. Mamy specjalistę, który pomaga piłkarzowi w życiu społecznym. Co jeszcze istotne, u nas nie ma ogromnej presji. Westerlo to małe miasto z małym stadionem. Mamy większą tolerancję dla młodych piłkarzy niż inne kluby. Gdy połączymy te wszystkie fakty, to już jest jasne, dlaczego mieliśmy przewagę nad innymi klubami w wyścigu o podpis Karola Borysa. Dla nas nie jest to jakiś tam zwykły piłkarz, którego podpisaliśmy. Borys, to dla nas część całego projektu. On jest jeszcze młody, ma siedemnaście lat. W ciągu najbliższego roku, dwóch lat nabierze dojrzałości, będzie lepiej przygotowany fizycznie. Mimo młodego wieku, Karol ma ogromny potencjał i jestem przekonany, że kiedyś opuści nas jako piłkarz całkowicie przygotowany na wysoki poziom w Europie.

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Czytaj też

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Wielki talent opuścił Śląsk. Polały się łzy [WIDEO]

Czytaj też

Wielki talent opuścił Śląsk. Polały się łzy [WIDEO]

– Twoje słowa brzmią bardzo profesjonalnie. W związku z tym zakładam, że decyzji o transferze Karola Borysa nie podjęliście w tydzień.
– Karol zrobił na nas duże wrażenie podczas MŚ U-17. Podczas turnieju skupił na sobie uwagę wielu europejskich klubów. Byliśmy wśród nich, bo analizujemy dużo baz danych. Do skautingu przywiązujemy ogromną wagę i też zobaczyliśmy w nim potencjał. Nasza przewaga nad innymi klubami polegała na tym, że nasi konkurenci chcieli Borysa tylko w drużynie rezerw. My z kolei obiecaliśmy, że będzie pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu. Oprócz młodzieżowego mundialu, miał okazję pokazać swoją jakość w pierwszym zespole Śląska. Ostatnio nie dostał szans w Śląsku Wrocław, ale – według mnie – to wynikało z tego, że był często poza klubem w drużynie narodowej, przez co nie mógł rywalizować o pierwszy skład.

– Co zawierał raport? Jak zdefiniowaliście Borysa jako piłkarza?
– Przede wszystkim, zwróciliśmy uwagę na jego umiejętności techniczne i na świetną lewą nogę. To wszystko łączy z dużą szybkością. Jego prawa noga też jest bardzo dobra, co widać w kontroli nad piłką. Nie jest podatny na presję, co jest bardzo ważne. Dzięki temu zachowuje zdolność kreacji. Ciężko pracuje i jest energiczny. Oczywiście, nie wszystko jest idealne. Jest lista rzeczy, nad którymi będziemy pracować. Na przykład ma problemy podczas pressingu. Przez swoją ruchliwość czasami podejmuje nieodpowiednie decyzje. Musi być lepiej przygotowany fizycznie do ligi belgijskiej, ale już mamy dla niego specjalny program rozwoju. Będziemy też pracować nad lepszą grą w defensywie. Ale powtórzę jeszcze raz, niezależnie od niedostatków, Karol Borys ma potencjał i będziemy go rozwijać na w pełni profesjonalnego sportowca, żeby był podstawowym piłkarzem seniorskiej reprezentacji Polski. To jest nasz cel.

Wielki talent opuścił Śląsk. Polały się łzy [WIDEO]

Czytaj też

Wielki talent opuścił Śląsk. Polały się łzy [WIDEO]

Trener Śląska mówi wprost: więcej rzeczy mam w du**e i to widać!

Czytaj też

Trener Śląska mówi wprost: więcej rzeczy mam w du**e i to widać!

– Powiedziałeś już, że w odróżnieniu od innych klubów droga do debiutu w pierwszym zespole KVC Westerlo będzie krótsza. Dyrektor sportowy Śląska Wrocław w rozmowie z TVPSPORT.PL też to podkreślił i zestawił Westerlo z Fiorentiną i PSV. Czy Karol Borys dostanie szansę gry w pierwszym zespole już w tym sezonie?
– Mam nadzieję. Dużo zależy od naszej pozycji w lidze. Rozmawiamy, gdy Karol ma za sobą tylko trzy treningi w Westerlo. Nie mamy teraz najlepszego sezonu. Mamy pięć meczów do końca rundy zasadniczej. Jeśli zakończymy sezon w top 12, będziemy mieli pewne utrzymanie i wtedy na pewno pojawią się okazje do gry. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że Karol Borys w Westerlo to długofalowy projekt domu i nie ogranicza się tylko do najbliższej wiosny. Będziemy go przygotowywać. Będziemy dużo z nim rozmawiać indywidualnie, prezentować mu analizy video. Gdy przyjdzie czas debiutu w pierwszej drużynie, będzie do niego świetnie przygotowany. Oczywiście, cały czas będzie trenował z pierwszym zespołem, czyli tak jak obiecaliśmy. Otrzymanie minut na boisku, to już efekt końcowy procesu, który Karol przejdzie. Miałem już okazję obserwować go w klubie i jest inteligentnym człowiekiem. Chłonie wiedzę. Jeśli połączy to z ciężką pracą na treningu, na pewno zagra już w tym roku.

– W Polsce istnieje teoria, że liga belgijska nie służy polskim piłkarzom. Rafał Wolski w Mechelen, Filip Starzyński w Lokeren, Jakub Piotrowski w Genk, a nawet Kacper Kozłowski w Union Saint-Gilloise – każdy z nich w Belgii radził sobie słabo. Uważasz, że to czysty zbieg okoliczności, czy istnieje jakaś wspólna przyczyna? Niektórzy mówią, że liga belgijska jest zbyt fizyczna dla polskiego zawodnika.
– Każdy piłkarz ma swoją własną historię, a Karol Borys jest wyjątkowy. To nadzieja nie tylko reprezentacji Polski, ale również europejskiej piłki. Wierz mi, jest bardzo ważny. Zatem nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego nie powiodło się piłkarzom, których wymieniłeś, ale powiem ci przykład, który przeczy tej teorii. Kamil Piątkowski był na wypożyczeniu w KAA Gent i radził sobie bardzo dobrze. Wszyscy go tutaj poznali. Poza tym powiem ci, że w Westerlo Karol będzie miał łatwiej, bo my sami włożymy mnóstwo wysiłku, żeby odniósł u nas sukces. Ja nie jestem Belgiem, jestem Turkiem. Wcześniej pracowałem w Fenerbahce przez długi czas. Mamy w kadrze piłkarzy wielu narodowości i w Westerlo tworzymy przykład projektu piłkarskiego, gdzie pochodzenie nie ma znaczenia. Mam nadzieję, że Karol sprawi, że Polakom liga belgijska będzie się kojarzyć lepiej, ale też niech Polacy mają świadomość, że Karol nie będzie grał w Belgii na zawsze. Chcemy go szybko i starannie rozwinąć, żeby grał na topowym poziomie, bo ma taki potencjał. Zakładam, że na koniec następnego sezonu będzie spokojnie gotowy, żeby grać w TOP 5 lig.

Trener Śląska mówi wprost: więcej rzeczy mam w du**e i to widać!

Czytaj też

Trener Śląska mówi wprost: więcej rzeczy mam w du**e i to widać!

Wielki polski talent ma nowy klub!

Czytaj też

Wielki polski talent ma nowy klub!

– Karol Borys nie jest jeszcze pełnoletni. Jak będziecie pomagać mu na co dzień poza boiskiem?
– Mamy nowoczesną bazę treningową, w której zawodnik może komfortowo spędzać czas od rana do wieczora. Nie jesteśmy klubem, gdzie piłkarz przychodzi, robi swoje, a potem “cześć, radź sobie sam”. Karol będzie miał zapewnione dodatkowe lekcje angielskiego i eksperta od żywienia, ponieważ wskaźnik tkanki tłuszczowej wyszedł mu wysoki podczas badań, gdy do nas trafił. Nauczymy go, jak jeść, jak pić, jak spać. Będzie chodził tutaj do szkoły, bo ma dopiero siedemnaście lat. Będziemy go tutaj traktować jak członka rodziny. Mamy w naszym sztabie człowieka, który ma polską rodzinę, bo jego żona jest Polką i wszyscy się cieszą, że Karol do nas dołączył (śmiech). Poza tym nie sądzę, żeby miał jakieś większe problemy z adaptacją, bo jak już powiedziałem, Westerlo to małe miasto.

Wielki polski talent ma nowy klub!

Czytaj też

Wielki polski talent ma nowy klub!

Mundial i co dalej? Na kadrę U17 czekają już następne wyzwania

Czytaj też

Mundial i co dalej? Na kadrę U17 czekają już następne wyzwania

– W 2019 roku KVC Westerlo kupił turecki biznesmen – Oktay Ercan. Powiedział wtedy, że ma być to klub rodzinny i pełnić ważną rolę społeczną. Co miał na myśli?
– Motto Westerlo to “En allemaal samen” (pol. Wszyscy razem) i tak było od zawsze. Prezydent Ercan jedynie przyrzekł, że to motto będzie nadal obowiązywać. Westerlo to jedyny klub w Belgii, który ma indywidualnego właściciela z zagranicy, który nie jest jednocześnie właścicielem innych klubów. John Textor ma Olympique Lyon i RWD Molenbeek, Dmitrij Rybołowlew ma AS Monaco i Cercle Brugge itd. Oktay Ercan czuje więź z miastem. Kupił w Westerlo duży dom, w którym spędza dużo czasu. Nie ściągnęliśmy na potrzeby projektu ludzi z innych krajów, tylko zaangażowaliśmy lokalnych. To nie jest tylko biznes. Mamy też żeńską drużynę piłkarską, która jest dla nas bardzo ważna. Pełnimy ważną rolę w regionie, ponieważ pomagamy szpitalowi dziecięcemu, szpitalowi dla psychicznie chorych, starszym ludziom i innym potrzebującym. Oczywiście, przede wszystkim, jesteśmy klubem piłkarskim i naszym zadaniem jest, przede wszystkim, rozwój sportowy, ale jedno nie wyklucza drugiego.

– Mimo wszystko, w Europie są atrakcyjniejsze ligi i miasta, niż liga belgijska i Westerlo. Dlaczego Oktay Ercan zdecydował się wspierać finansowo akurat ten klub?
– Oktay Ercan pochodzi z miasta Bolu. Miejscowy Boluspor, to historyczny klub, który już od wielu lat gra w drugiej lidze tureckiej. Oktay Ercan przez lata był tam wiceprezydentem oraz głównym sponsorem, bo jest dużym biznesmenem. Problemem dla niego była struktura typowa dla tureckiej piłki nożnej. Jest kongres, kongres ma swoich członków i co dwa lub trzy lata odbywają się wybory na członków zarządu oraz prezydenta klubu. To czysta polityka. Gdy przegrasz załóżmy trzy mecze, fani będą źli i kongres wybierze nowych ludzi. To utrudnia długofalowe inwestycje. Oktay Ercan chciał mieć swój klub piłkarski i szukał różnych możliwości. Dlaczego akurat Belgia? Belgia to centrum Europy. Reprezentacja tego kraju przez kilka lat była na pierwszym miejscu w rankingu FIFA. Do dziś jest w czołówce. Belgia ma wiele piłkarskich talentów, bo szkolenie w kraju stoi na bardzo wysokim poziomie. A dlaczego Westerlo? Oktay Ercan szukał małego klubu pod względem obecnych warunków, ale z dobrą piłkarską tradycją, żeby stworzyć klub działający modelowo w skali Europy pod wieloma względami. Ja nie jestem biznesmenem, jestem działaczem piłkarskim i postanowiłem wykorzystać moją wiedzę i doświadczenie, żeby stworzyć w tym mieście coś wyjątkowego razem z Oktayem Ercanem. Podam ci przykład. Zaczynaliśmy z czterema osobami zatrudnionymi w KVC Westerlo na pełny etat. Dziś takich pracowników jest 55. Pod względem inwestycji w akademię jesteśmy wyjątkowym klubem nie tylko w Belgii, ale też w Europie. Chcemy być przykładem długofalowej strategii.

– Gdy Oktay Ercan kupił KVC Westerlo, media w Belgii donosiły, że już na samym początku spłacił szesnaście milionów euro długu.
– Tak, to prawda. Dług wynosił mniej więcej taką kwotę. Od początku Oktay Ercan podwyższył klubowy kapitał o czterdzieści milionów euro. Prawie dwadzieścia milionów euro z tej kwoty, to rekonstrukcja klubowej infrastruktury – od bazy treningowej, do kawiarni dla kibiców. To ogromna inwestycja. I jeszcze raz zaznaczę, że długoterminowa. Najłatwiej byłoby kupić piłkarzy za te pieniądze, ale my myślimy inaczej. Chcemy uchodzić za mały, ale nowoczesny klub, żeby rozwijać tak zdolnych piłkarzy jak m.in. Karol Borys. To dzięki wspomnianym inwestycjom dziś możemy namawiać na transfer takich piłkarzy jak on. Mógł trafić do PSV albo Fiorentiny, ale jednak to my go mamy u siebie. Na początku naszej rozmowy wspomniałem o Jordanie Bosie, który latem zeszłego roku trafił do nas z Melbourne City. Też mógł trafić do PSV. Miał ofertę również z Schalke, ale wybrał nas.

Mundial i co dalej? Na kadrę U17 czekają już następne wyzwania

Czytaj też

Mundial i co dalej? Na kadrę U17 czekają już następne wyzwania

Najzdolniejsi! Ranking największych talentów polskiej piłki

Czytaj też

Najzdolniejsi! Ranking największych talentów polskiej piłki

– Wspominasz o młodych piłkarzach, ale macie też bardzo doświadczonych. Chadli, Sinan Bolat, Neustadter, Sydorczuk. Jaki jest dokładnie wasz klucz w budowie drużyny?
– W poprzednich dwóch sezonach mieliśmy w kadrze dużą liczbę piłkarzy na wypożyczeniu, ponieważ nie mieliśmy jeszcze takiej pozycji na rynku, jaką mamy dzisiaj. Jednak przez ostatni rok Oktay Ercan zdecydował się przekazać do budżetu dwadzieścia milionów euro, które zdecydowaliśmy zainwestować w młodych piłkarzy. Obok nich są piłkarze doświadczeni, których wymieniłeś, ponieważ trudno z samymi młodymi zawodnikami przetrwać w tak trudnej lidze jak belgijska. Zdecydowaliśmy się wymieszać dwa pokolenia piłkarzy w odpowiednich proporcjach. Wykorzystałem moje znajomości, żeby ci doświadczeni piłkarze chcieli grać w Westerlo. Jednym z nich jest Roman Neustadter, którego znam z Fenerbahce. Z Serhijem Sydorczukiem znamy się już od lat. Z Nacerem Chadlim jest taka sama sytuacja. Na początku sezonu mieliśmy problemy, gdyż młodym piłkarzom trudno jest wziąć odpowiedzialność za wynik, a wtedy muszą ją brać piłkarze mający 34 lub 35 lat. Plan na następny sezon to danie więcej szans piłkarzom, którzy są już u nas rok.

– Skoro już jesteśmy przy doświadczonych piłkarzach, to hiszpańska "Marca" donosiła, że próbowałeś ściągnąć do Westerlo Edena Hazarda. Prawda czy fałsz?
– To nieprawda. To był słaby żart hiszpańskiej prasy. Hiszpanie stworzyli tę plotkę ze względu na moją wieloletnią znajomość z Edenem. Eden Hazard to supergwiazda i każdy wie, że taki piłkarz nie będzie grał dla Westerlo. Miał bardzo trudny czas w Realu Madryt i Hiszpanie wykorzystali ten moment, żeby zaszkodzić jego wizerunkowi. Powiem nawet, że byłem osobiście rozczarowany, że ktoś takie plotki tworzy, ponieważ Eden Hazard zrobił dużo dla światowego futbolu i trzeba go szanować niezależnie od aktualnej formy. Jeśli ktoś łączy go z Westerlo, to znaczy, że go nie szanuje. Eden Hazard oglądający mecz Westerlo z trybun to już historyczne wydarzenie, ale niech każdy zapomni o tym, że będzie tu grał. Kiedyś Eden powiedział mi, że jest pod wrażeniem Fenerbahce i otoczki, którą tworzą kibice, Dodał z przymrużeniem oka, że chciałby kiedyś zagrać w Fenerbahce. Potem Hiszpanie wymyślili historię, że chciałem go umieścić w Westerlo. To zwykły brak szacunku.

– Prezydent Ercan w 2019 roku ogłosił tzw. plan pięcioletni. Według jego słów, w 2024 roku Westerlo powinno być w gronie najlepszych klubów w Belgii i grać w europejskich rozgrywkach. Dziś jesteście jeszcze daleko od tego celu.
– Data 2024 roku padła wtedy symbolicznie. Nie mieliśmy na myśli tego, że w 2024 roku będziemy w czołówce tabeli, tylko że będziemy w gronie szesnastu najlepszych drużyn w Belgii. A jeśli chodzi o europejskie puchary, to w 2024 roku mieliśmy być kandydatem do gry na szczeblu międzynarodowym. Jako organizacja piłkarska jesteśmy gotowi na reprezentowanie Belgii w Europie. Jeśli za rok czy dwa będziemy grać w rozgrywkach UEFA, osiągniemy to we właściwy sposób. Piłka nożna to nie jest zwykły biznes. To sport i czynnik ludzki ma ogromne znaczenie. Zrobiliśmy wszystko, żeby zbudować zaplecze, a teraz trzeba zadbać o poprawę wyniku sportowego.

Najzdolniejsi! Ranking największych talentów polskiej piłki

Czytaj też

Najzdolniejsi! Ranking największych talentów polskiej piłki

"To zabijanie sportu". Trener Śląska nie zgadza się z karą

Czytaj też

"To zabijanie sportu". Trener Śląska nie zgadza się z karą

– Powiedziałeś już, że jeśli chodzi o infrastrukturę, macie najlepszą bazę treningową w Belgii. Czy jeszcze planujecie jakieś inwestycje infrastrukturalne?
– Konsultujemy z miastem możliwość budowy większego stadionu, ale to już osobna sprawa. Chciałbym, żebyś zdał sobie sprawę z tego, jaką drogę przeszliśmy. Gdy zacząłem pracować w Westerlo w 2019 roku, był tu jeden gabinet dla administracji i mieścił się na stadionie. Jako wiceprezydent klubu nie miałem nawet własnego gabinetu. Dziś jestem już w swoim gabinecie w nowym budynku klubowym. Mamy dużą siłownię o powierzchni 500 metrów kwadratowych. Mamy saunę, jacuzzi, stołówkę, sypialnie. Mamy dużo boisk treningowych z nawierzchnią o topowej jakości. Inwestycja na dwadzieścia milionów euro jest kolosalna w skali takiego klubu jak Westerlo. Jeśli porównasz do nas kluby o podobnej wielkości, to pod względem warunków pracy tak naprawdę nie ma czego porównywać. Dziś wielu przedstawicieli klubów prosi o pozwolenie, żeby móc zwiedzić naszą bazę. Nie tylko z Belgii, ale też z Holandii.

– Jak ciebie słucham, to myślę, że wiele osób w Polsce popełnia błąd w ocenie transferu Karola Borysa, ale to wynika z braku wiedzy o klubie.
– Ja to rozumiem. Wiele osób może nas nie doceniać. Ale jak popatrzysz, Tiago Pinto – dyrektor sportowy AS Roma chciał z nami współpracować. Wypożyczył nam Bryana Reynoldsa, bo nam zaufał. My odbudowaliśmy gracza, a potem zdecydowaliśmy się go wykupić. Club Brugge chce z nami współpracować. W 2021 wypożyczyli nam Maxima De Cuypera. Nawet nie zdawali sobie sprawy z jakości tego chłopaka. Po dwóch latach De Cuyper wrócił do Brugii jako lepszy piłkarz. Dziś jest wart z dziesięć milionów euro i jest jednym z kluczowych piłkarzy Club Brugge. RB Salzburg chce z nami współpracować. Wypożyczyli nam Nene Dorgelesa. Zrobiliśmy tutaj z niego świetnego piłkarza. W zeszłym roku byli u nas przedstawiciele Eintrachtu Frankfurt i zaproponowali współpracę. Oni dobrze wiedzą, że Westerlo to klub, który robi dużo dobrego dla piłki nożnej, ponieważ dba o progres piłkarza. To nie oznacza, że otwieramy tu drzwi dla każdego młodego zawodnika. Tylko dla tych z jakością i potencjałem.

– KVC Westerlo do 2030 roku zagra w Lidze Mistrzów. Tak czy nie?
– Realistycznie? Nie. Jestem osobą, która myśli realistycznie. Przez dziesięć lat pracowałem w tak wielkim klubie jak Fenerbahce i wiem, jak to jest walczyć o pierwsze miejsce. Wiem, co to znaczy historyczne "success story". Do tego potrzeba odpowiedniej wartości, której jeszcze nie mamy, Oczywiście, w piłce mogą się wydarzyć różne rzeczy, ale jeśli mnie teraz pytasz, to nie zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów w ciągu najbliższych sześciu lat. Pamiętaj, że Westerlo w ciągu ostatnich dziesięciu lat walczyło tylko o przetrwanie. Klub spadł na drugi poziom rozgrywkowy i tam też walczył o utrzymanie. Mało brakowało i spadłby na amatorski poziom. Być może oznaczałoby to bankructwo i zniknięcie z piłkarskiej mapy. OK, teraz w lidze powinniśmy się prezentować lepiej, ale kiedy tu przyszedłem, Westerlo było w drugiej lidze i media typowały nas do spadku do trzeciej. W zeszłym roku w play-off walczyliśmy o miejsce w europejskich pucharach. To jest droga, którą przeszliśmy. Wierzę w rozwój krok po kroku.

Hasan Cetinkaya – wiceprezydent KVC Westerlo od 2019 roku. Były działacz piłkarski w Genclerbirligi SK, Gaziantepsporze, Ankarasporze i Fenerbahce. W Fenerbahce spędził dziesięć lat na stanowisku dyrektora.

"To zabijanie sportu". Trener Śląska nie zgadza się z karą

Czytaj też

"To zabijanie sportu". Trener Śląska nie zgadza się z karą