| Czytelnia VIP

Boks i mafia. A legendarny szef FBI mógł zrobić porządek...

J. Edgar Hoover na strzelnicy (z prawej) i w gabinecie (na dole po lewej). Wyżej: Muhammad Ali i Sonny Liston (fot. Getty)
J. Edgar Hoover na strzelnicy (z prawej) i w gabinecie (na dole po lewej). Wyżej: Muhammad Ali i Sonny Liston (fot. Getty)
Kacper Bartosiak

Groźby, kłamstwa i ustawione pojedynki – związki z mafią to jedna z najczarniejszych kart w historii pięściarstwa. Walka z tymi patologiami nigdy nie została w pełni podjęta, choć to mogło się zmienić 11 stycznia 1953 roku. Propozycję szefowania Amerykańskiej Federacji Bokserskiej dostał wtedy John Edgar Hoover – legendarny dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI).

Tragedia legendy boksu. Oszukany przez sport i politykę

Czytaj też

Z lewej: Alexis Arguello. Z prawej: u góry z Sugarem Rayem Leonardem i Donaldem Trumpem. Niżej Aaron Pryor (fot. Getty)

Tragedia legendy boksu. Oszukany przez sport i politykę

JOSHUA KONTRA NGANNOU - KOLEJNA WIELKA WALKA W RIJADZIE

Według historyków Hoover to jedna z najbardziej wpływowych osób w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych. Nikt nie podważa, że jego działania miały mniej lub bardziej bezpośredni wpływ na ośmiu amerykańskich prezydentów. Utrzymał się na stanowisku dyrektora FBI przez niemal pół wieku. Pozycję wykorzystywał do tropienia kolejnych wrogów ojczyzny i pociągania za polityczne sznurki.

Funkcję dostał w 1924 roku – jeszcze przed trzydziestymi urodzinami. Od razu zabrał się za porządki. Instytucja nie miała wtedy najlepszej opinii – głównie przez galopującą korupcję. Hoover dość szybko poradził sobie z tym problemem – najpierw usunął z organizacji skorumpowanych funkcjonariuszy, a potem doprowadził do ratyfikowania dwóch kodeksów, które na zawsze zmieniły pracę agentów i sposób postrzegania ich przez społeczeństwo.

Biuro Śledcze powstało w 1908 roku (jeszcze za prezydentury Theodore'a Roosevelta) i zajęło się walką z przestępstwami wykraczającymi poza granice danych stanów. Od 1935 roku agencja rządowa jest znana pod współczesną nazwą – jako Federalne Biuro Śledcze (FBI). To właśnie tam pojawiły się pionierskie pomysły, bez których dziś nikt nie wyobraża sobie walki ze zorganizowaną przestępczością.

Tragedia legendy boksu. Oszukany przez sport i politykę

Czytaj też

Z lewej: Alexis Arguello. Z prawej: u góry z Sugarem Rayem Leonardem i Donaldem Trumpem. Niżej Aaron Pryor (fot. Getty)

Tragedia legendy boksu. Oszukany przez sport i politykę

Odrodzony. Dlaczego Cassius Clay został Muhammadem Alim?

Czytaj też

Muhammad Ali (fot. Getty)

Odrodzony. Dlaczego Cassius Clay został Muhammadem Alim?

Pod kontrolą mafii

Za spuściznę Hoovera uważa się nie tylko poprawę wizerunku agentów w społeczeństwie, ale także wprowadzenie kartoteki odcisków palców oraz rozwój badań laboratoryjnych. Dyrektor dał się poznać przede wszystkim jako państwowiec – przez lata potrafił się dogadać z przedstawicielami Partii Republikańskiej i Partii Demokratycznej

Wyróżniał go zajadły antykomunizm. – Komunizm nie jest doktryną polityczną. To sposób życia – zły i nienawistny. To coś w rodzaju choroby, która szybko się rozprzestrzenia i tak jak przy epidemii – potrzebna jest kwarantanna żeby nie zaraziło się całe społeczeństwo – oceniał.

Tak bezkompromisowe podejście spotykało się z krytyką, ale dopiero po śmierci dyrektora, który zmarł w 48. roku sprawowania funkcji. "Hoover, body remover" ("Hoover, chowacz ciał") – tak określiła go grupa Rage Against the Machine. Sam zainteresowany zdawał sobie sprawę ze specyfiki zadania. – Gdy tylko FBI zacznie sugerować co robić z przekazywanymi informacjami, stanie się drugim Gestapo – przestrzegał.

Wzniosłe słowa stały jednak często w sprzeczności z działaniami. Dyrektor tej potężnej agencji miał mnóstwo teczek z kompromitującymi materiałami, którymi mniej lub bardziej otwarcie szantażował najważniejszych polityków. Legendą obrosły materiały, które regularnie podsyłał prasie brukowej o romansach i wyskokach Johna i Roberta Kennedych.

A skąd w życiu jednego z najbardziej wpływowych Amerykanów boks? Hoover cenił go jako szlachetną rywalizację na uczciwych zasadach. Mógł go zainteresować także ze względu na rosnący wpływ na ówczesną kulturę popularną. A niektórzy pięściarze – jak choćby Muhammad Ali – byli postrzegani przez służby jako wrogowie porządku publicznego. Wiadomo, że Hoover będąc dyrektorem FBI często pojawiał się na wielkich walkach. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej oglądał z bliska choćby wielkiego Joego Louisa.

W latach pięćdziesiątych opinia publiczna coraz częściej dowiadywała się o bokserskich skandalach. Karty rozdawała wtedy grupa, którą tworzyli mafiosi o włoskich korzeniach. Przywódcą tak zwanego "Kombinatu" był Frankie Carbo, który z czasem był znany jako "Car boksu". Kontrolę sprawował z pomocą sędziów, działaczy, ale też samych pięściarzy. – Dziennikarze wiedzieli, kogo kontroluje mafia – wspominał reporter Budd Schulberg.

Z mafią musieli układać się nawet najlepsi – jak choćby Jake LaMotta. W 1947 roku zmuszony był podłożyć się przeciętnemu Billy'emu Foxowi (49-9-1, 48 KO) i jeszcze oddać mafiosom gażę – 20 tysięcy dolarów. W ten sposób miał sobie zapewnić w niedalekiej przyszłości wymarzoną mistrzowską szansę, którą wykorzystał. Zależność od mafii stała się po latach osią fabuły oscarowego filmu "Wściekły Byk". W rolę zmuszonego przez życie do ustępstw pięściarza wcielił się Robert De Niro. A LaMotta opowiedział ze szczegółami o "ustawce" już w 1953 roku przed komisją senacką.

"Pierwsza runda: kilka ciosów, a on już ma mętny wzrok. Jezu Chryste, kilka lewych prostych i się przewróci? Zacząłem panikować. Miałem przegrać z nim walkę, a wyglądało na to, że będę musiał go trzymać żeby się nie przewrócił... Jeśli w czwartej rundzie ktoś w Madison Square Garden nie wiedział co się dzieje to musiał być urżnięty w trupa" – tak LaMotta opisywał wszystko obrazowo w autobiografii.

Odrodzony. Dlaczego Cassius Clay został Muhammadem Alim?

Czytaj też

Muhammad Ali (fot. Getty)

Odrodzony. Dlaczego Cassius Clay został Muhammadem Alim?

Diabeł, mafia i inne tajemnice. Kto naprawdę zabił Sonny'ego Listona?

Czytaj też

Sonny Liston i Muhammad Ali. Obu łączyła długa historia. Z prawej strony u góry Geraldine Liston - żona Sonny'ego (fot. Getty)

Diabeł, mafia i inne tajemnice. Kto naprawdę zabił Sonny'ego Listona?

Mroczne układy mistrzów

Trudno ocenić faktyczną skalę wpływu legendarnego szefa mafii na boks. Według Dona Jordana – jednego z najbardziej pokrzywdzonych pięściarzy spoza układu – większość mistrzowskich walk w latach pięćdziesiątych była w jakiś sposób ustawiona. Niejasne interesy z grupą Carbo mieli między innymi Kid Gavilan, Willie Pep i Sonny Liston. Ten ostatni zginął w tajemniczych okolicznościach – miał ponoć przedawkować narkotyki, choć według żony całe życie panicznie bał się igieł.

Wiadomo, że w trakcie kariery stał często w jego narożniku Joey "Pep" Barone – jeden z najbliższych współpracowników Carbo. A rosły Liston miał być jednym z osiłków, których włoska mafia wykorzystywała do rozprawiania się z krnąbrnymi robotnikami. Z kolei "ustawka" zaplanowana z myślą o obłowieniu się u bukmacherów była jednym z tropów w śledztwie dotyczącym sensacyjnej porażki Sonny'ego z Muhammadem Alim w pierwszej walce. Nigdy nie pojawiły się jednak mocne dowody.

O wiele więcej spekulacji dotyczy ich drugiego spotkania. W 1965 roku Liston przegrał w pierwszej rundzie po "ciosie widmo”, którego nie widać zbyt dokładnie nawet w telewizyjnych powtórkach. Pięściarz do końca przekonywał, że winny jego porażki przed czasem był sędzia, który nie zapanował nad chaosem w ringu i nie był w stanie liczyć leżącego na deskach zawodnika zgodnie ze sztuką.

Czy dumny Liston mógł podłożyć się znienawidzonemu Alemu? W taką wersję wierzył do końca życia Johnny Tocco – długoletni menedżer Sonny'ego. O wersji zakładającej ekspresową porażkę miał usłyszeć już kilka dni przed walką od jednego z mafiosów. Tło miało być jasne – mimo porażki w pierwszej walce Liston był faworytem przed rewanżem, ale eksperci nie spodziewali się, że może przegrać tak szybko.

Między innymi ze względu na niejasne związki z mafią były mistrz świata wagi ciężkiej nie zyskał uznania opinii publicznej. Jego nietypowy zgon nigdy nie został wiarygodnie wyjaśniony. Wiadomo, że Liston zmarł jako aktywny pięściarz, który znów mógł podpaść szemranym współpracownikom.

Diabeł, mafia i inne tajemnice. Kto naprawdę zabił Sonny'ego Listona?

Czytaj też

Sonny Liston i Muhammad Ali. Obu łączyła długa historia. Z prawej strony u góry Geraldine Liston - żona Sonny'ego (fot. Getty)

Diabeł, mafia i inne tajemnice. Kto naprawdę zabił Sonny'ego Listona?

Żaden Fury nie wleci do USA! Mogą przepaść olbrzymie pieniądze

Czytaj też

Tyson Fury (L). Obok John Fury z synami - Tommym (u góry) i Tysonem (fot. Getty)

Żaden Fury nie wleci do USA! Mogą przepaść olbrzymie pieniądze

Nierówna walka wciąż trwa…

Niezliczone tragedie i ringowe dramaty mogłyby się nie wydarzyć, gdyby posprzątania tej stajni Augiasza podjął się J. Edgar Hoover. 11 stycznia 1953 roku dyrektor FBI odrzucił jednak oficjalnie propozycję szefowania International Boxing Club (IBC) – korporacji, która w latach 1949-1955 kontrolowała wielki boks w Ameryce i stała za zorganizowaniem 47 z 51 mistrzowskich pojedynków.

A oferta była naprawdę lukratywna – Hoover miał podpisać umowę na 10 lat i zarobić 100 tysięcy dolarów za każdy rok pracy. Były szef National Boxing Association (NBA) – jednej z najważniejszych organizacji boksu zawodowego – nie miał wtedy złudzeń. – Boks nie przetrwa jeśli nie wyeliminujemy z niego kryminalistów, którzy kontrolują kariery pięściarzy. Tylko J. Edgar Hoover może to zrobić. Jestem przekonany, że najważniejsze organizacje w dotychczasowym kształcie nie mogą zbyt wiele zrobić – ocenił w 1954 roku George Barton

Poniekąd miał rację. Po odmowie Hoovera nie pojawił się już żaden wielki reformator, a wpływy mafii próbowano stopniowo eliminować na drodze sądowej. Frankie Carbo jeszcze przez wiele lat pociągał za sznurki i niewiele sobie robił ze starań wymiaru sprawiedliwości. Gdy już miał odpowiedzieć przed sądem za kilka zabójstw, to nagle zaczęli umierać najważniejsi świadkowie. Niespecjalnie zaszkodziły mu również oskarżenia LaMotty. Z czasem pojawiły się jednak kolejne relacje, które pozwoliły wreszcie na postawienie zarzutów.

W 1959 roku Carmen Basilio – pięściarz wagi półśredniej i średniej – uchylił rąbka tajemnicy na temat faktycznego podziału obowiązków. Przedstawił dowody wpłat, które odebrali Frank "Blinky" Palermo i Gabriel Genovese – bliscy współpracownicy Carbo. Ten drugi został nieoficjalnym menedżerem pięściarza, który musiał płacić mafii, by dostawać mistrzowskie pojedynki.

Genovese przyjął ponad 60 tysięcy dolarów, choć nie prowadził oficjalnej działalności w boksie – i dlatego został ukarany. Dwa lata później zarzuty usłyszeli Palermo i Carbo. Szereg mocnych dowodów przedstawił też Don Jordan – inny z "zablokowanych" pięściarzy. Po krótkim procesie szef bokserskiej mafii został skazany na 25 lat więzienia i już nigdy nie wrócił do sportu.

O skali degeneracji bokserskiego środowiska najlepiej świadczy to, że w tym samym International Boxing Club (IBC), które w 1953 roku chciało zatrudnić Hoovera, kilka lat później jak gdyby nigdy nic pracę podjęła... żona Frankiego Carbo. Heroiczna postawa Carmena Basilio pomogła oczyścić boks, ale tylko na moment. "Jest w tym pewna ironia, że chłopak który pokochał ten sport za sprawą Primo Carnery zapisał się w historii jak to ten, który pokonał mafię kontrolującą karierę jego wielkiego idola" – ocenił Douglass Fischer, redaktor naczelny "The Ring".

Boks nigdy nie uwolnił się od przestępców – w ostatnich latach największy wpływ zyskał irlandzki "kartel Kinahana". Jego nieformalny lider Daniel Kinahan wciąż chroni się w Dubaju w obawie przed szeregiem spraw karnych, które czekają w ojczyźnie. Zarzuty dotyczą zlecenia morderstw, handlu narkotykami i prania brudnych pieniędzy. Pięściarskie środowisko raczej nie czeka już na nowego J. Edgara Hoovera, ale na pewno przydałoby mu się więcej tak odważnych pięściarzy jak Carmen Basilio.

Żaden Fury nie wleci do USA! Mogą przepaść olbrzymie pieniądze

Czytaj też

Tyson Fury (L). Obok John Fury z synami - Tommym (u góry) i Tysonem (fot. Getty)

Żaden Fury nie wleci do USA! Mogą przepaść olbrzymie pieniądze

Najnowsze
Pierwsze punkty RB Lipsk, niespodzianka w Gelsenkirchen!
nowe
Pierwsze punkty RB Lipsk, niespodzianka w Gelsenkirchen!
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
RB Lipsk zanotował pierwszą wygraną w LM (fot. Getty Images)
Trwają MŚ piłkarzy ręcznych. Zobacz terminarz, wyniki, tabele i plan transmisji
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej 2025. Sprawdź terminarz, wyniki, tabele i plan transmisji MŚ piłkarzy ręcznych w TVP
Trwają MŚ piłkarzy ręcznych. Zobacz terminarz, wyniki, tabele i plan transmisji
| Piłka ręczna / MŚ 2025 
Koniec przygody z LM, ale nie z europejskimi pucharami
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała odpadł z LM siatkarek (fot. PAP)
Koniec przygody z LM, ale nie z europejskimi pucharami
| Siatkówka 
Transfer kadrowicza potwierdzony! Zagra z innym Polakiem
Mateusz Wieteska (fot. Getty images)
Transfer kadrowicza potwierdzony! Zagra z innym Polakiem
| Piłka nożna / Inne ligi 
Polski zespół zagra w barażach o ćwierćfinał LM!
Siatkarki Grot Budowlanych Łódź (fot. PAP)
Polski zespół zagra w barażach o ćwierćfinał LM!
| Siatkówka 
Sochan czeka na trenera. Wciąż nie wrócił do zespołu
Jeremy Sochan i Gregg Popovich (fot. Getty Images)
Sochan czeka na trenera. Wciąż nie wrócił do zespołu
| Koszykówka / NBA 
Wkrótce wraca Betclic 1 Liga! Sprawdź terminarz i plan transmisji w TVP
Terminarz Betclic 1 Liga 2024/25. Kiedy mecze? (fot. ksruch.com)
Wkrótce wraca Betclic 1 Liga! Sprawdź terminarz i plan transmisji w TVP
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry