| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

Lider na skraju upadku. "Jestem skłonny podpisać pakt z diabłem, aby przetrwać"

Paweł Frankowski z Chemika Police: jestem skłonny podpisać pakt z diabłem, aby klub przetrwał (fot. PAP)
Paweł Frankowski z Chemika Police: jestem skłonny podpisać pakt z diabłem, aby klub przetrwał (fot. PAP)

Od 2016 roku Paweł Frankowski jest prezesem Zarządu Grupy Azoty Chemik Police. W TVPSPORT.PL mówi o obecnej sytuacji klubu, widmie upadku, potencjalnym zadłużeniu i szansach na uzyskanie pomocy od zewnętrznych podmiotów.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Chemik Police to dziesięciokrotny mistrz Polski i klub, który w sezonie 2023/2024 wygrał fazę zasadniczą Tauron Ligi. Wydawałoby się, że drużyna w tak dobrej sytuacji sportowej, w której grają między innymi reprezentantki Polski, nie będzie miała większych kłopotów finansowych. W ostatnich dniach na światło dzienne wyszło jednak, że klub może mieć trudności z działalnością w kolejnej edycji rozgrywek, a nawet z dokończeniem jeszcze trwającej.

"Wizja zniknięcia z siatkarskiej mapy Polski jest dla nas trudna do zaakceptowania, ale niestety stała się możliwa" – napisał klub w oficjalnym oświadczeniu. "Problemy finansowe Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police, właściciela klubu, mają przełożenie na płynność finansową naszego klubu" – dodano. O tej sytuacji rozmawiamy z Pawłem Frankowskim, prezesem Klubu Piłki Siatkowej Chemik Police.


Klub pozbawiony punktów. Brak... "list czystości"

Czytaj też

Grupa Azoty Akademia Tarnów pozbawiona punktów. Co stało za decyzją władz ligi? (fot. PAP/Facebook klubu)

Klub pozbawiony punktów. Brak... "list czystości"

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Rolę prezesa Grupy Azoty Chemik Police przyjął pan w 2016 roku. Klub od trzech sezonów był wówczas na szczycie siatkarskiej ekstraklasy kobiet. Wielu powiedziałoby, że to wymarzona sytuacja do podjęcia współpracy. Czy pojawiły się jakiekolwiek trudności lub nieoczekiwane wyzwania?
Paweł Frankowski:
– Kiedy zaczynałem pracę w Chemiku Police, zleciłem audyt. Na jego mocy okazało się, że klub posiada kilkumilionowe zadłużenie. Podczas zgromadzeń Rady Nadzorczej pojawiały się w tamtym momencie dyskusje na temat możliwości złożenia wniosku o upadłość. Nie wiedzieliśmy, czy otrzymamy dodatkowe finansowanie z Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police, aby pokryć należności. Ówczesny prezes wyraził jednak chęć pomocy finansowej klubowi, rozłożonej w ratach. Umówiliśmy się z nim, że ustalamy wysokość finansowania klubu Chemik Police w kwocie X na najbliższe lata, przy jednoczesnym złożeniu przeze mnie obietnicy, że wszystkie sprawy finansowe ureguluję i spółkę wyprowadzę na prostą. Pod koniec 2019 roku byliśmy już finansowo "czyści". 

– Kiedy Grupa Azoty Zakłady Chemiczne Police stała się faktycznym właścicielem klubu?
– Był to 2013 rok. To wtedy Grupa Azoty Zakłady Chemiczne Police poprzez fundację przejęła akcje i stała się w ten sposób właścicielem klubu.

– W ostatnich latach tak duże kluby, jak choćby PGE Skra Bełchatów, odnotowywały mniejsze czy większe straty przez pandemię koronawirusa i jej oddziaływanie na rozgrywki sportowe. Czy klub z Polic w tamtych okolicznościach mierzył się z podobnymi trudnościami, czy też nie?
– Grupa Azoty Zakłady Chemiczne w okresie pandemicznym zachowała się bardzo dobrze. Wywiązała się ze wszystkich finansowych zapisów umowy – nie było z tym żadnego problemu. Wszyscy rozumieliśmy jednak, że ten czas był bardzo trudny. Dobrze pamiętam jeden mecz tamtego sezonu, który odbył się w Dzień Kobiet. Graliśmy wtedy finał Pucharu Polski, który ostatecznie zdobyliśmy. Było to ostatnie spotkanie z udziałem publiczności.

Mimo tego, że nie dokończyliśmy rozgrywek Tauron Ligi, to Grupa Azoty potraktowała nas bardzo poważnie. Na naszą korzyść z pewnością przemawiał fakt, że sezon zasadniczy w zmaganiach się zakończył, a nasz zespół miał wypracowaną na tyle dużą przewagę, że reszta akcjonariuszy Tauron Ligi gremialnie zgodziła się przyznać nam tytuł mistrza kraju bez grania fazy play-off. Do dziś żałuję jednak, że nie dokończyliśmy Pucharu CEV. Był on dla nas na wyciągnięcie ręki.

– Czy od omawianego sezonu były jakiekolwiek problemy z finansowaniem klubu?
– Nie. Umowy były zawierane cyklicznie na jeden rok kalendarzowy. Kiedyś podlegały one innej terminowości – dopasowanej do startu i finiszu naszych rozgrywek, od 1 sierpnia do 31 lipca. Ostatecznie jednak system ten został zmieniony, by oba podmioty rozliczały umowę w jednym roku podatkowym. Do tej rotacji doszło kilka lat temu. 

Każdego roku, w okolicach października/listopada, składałem wnioski do zarządu o zawarcie nowej umowy. Tylko raz w okresie mojej bytności w klubie, chyba w 2021 roku, zdarzyło się tak, że zawarliśmy nową umowę dopiero pod koniec lutego trwającego już roku, ale za to z datą obowiązującą od 1 stycznia. Finansowanie nigdy nie było więc zagrożone, nawet w momencie, w którym pojawiały się wiążące doniesienia, że Grupa Azoty Zakłady Chemiczne Police zmaga się z problemami finansowymi. Były to dane oficjalne; jako spółka giełdowa co kwartał musi raportować o swojej sytuacji w tym kontekście.

– Czy skala finansowania Chemika Police i zabezpieczenia wynikającego z faktu bycia własnością Grupy Azoty sprawiała, że potrzeby klubu były całkowicie zabezpieczone? Dlatego nie szukano dodatkowego wsparcia sponsorskiego?
– Tak. Zajmuje się pani siatkówką od lat, więc ma pani świadomość, że w naszej dyscyplinie kontrakty są zawierane z dużym wyprzedzeniem i na dłuższe okresy niż jeden sezon. Ta "ciągłość" powodowała, że nie widzieliśmy żadnego zagrożenia pod względem finansowym, tym bardziej, że w korespondencji z Grupą Azoty wspominano, że na 2024 rok wsparcie może być mniejsze, ale będzie. W żadnym momencie nie zostałem poinformowany o tym, że nie dojdzie do podpisania dokumentu o współpracy. 

Klub pozbawiony punktów. Brak... "list czystości"

Czytaj też

Grupa Azoty Akademia Tarnów pozbawiona punktów. Co stało za decyzją władz ligi? (fot. PAP/Facebook klubu)

Klub pozbawiony punktów. Brak... "list czystości"

Chemik Police (Fot. PAP)
Chemik Police (Fot. PAP)

– Wspomniał pan, że istniały oficjalne dokumenty, które ujawniały stan finansowy Grupy Azoty. W którym momencie zorientował się pan, że pojawia się zagrożenie dla funkcjonowania klubu?
– W połowie stycznia 2024 roku otrzymałem pismo z Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police sygnowane przez dwóch ówczesnych wiceprezesów, że procedują nad nową umową. Zaznaczono, że środki finansowe mogą zostać obniżone, co rozumieliśmy ze względu na trudną sytuację Grupy Azoty. Byliśmy to w stanie zaakceptować, tym bardziej, że klub posiadał pewne oszczędności. Nie wspominano jednak o tym, że spółka nie ma zamiaru podpisać nowej umowy z Chemikiem Police. 

– Czy nie obawiał się pan, że coroczne podpisywanie umów jest obarczone większym ryzykiem niż formalny gwarant współpracy na dłuższy okres?
– Wcześniejsza solidność partnera była dla nas gwarantem. Poza tym najważniejszą rolę obecnie gra rynek. Jak wszyscy wiemy, oddziałuje na niego wiele czynników – między innymi atak Rosji na Ukrainę, podwyżki cen gazu czy wzrost opłat emisyjnych. Wpłynęło to również na zyski spółki skarbu państwa, a finalnie na nas.

Nadmienię, że właścicielem stu procent akcji Chemika Police jest Fundacja na Rzecz Rozwoju Piłki Siatkowej. W niej działa prezes i trzech członków rady nadzorczej. Właścicielem fundacji jest Grupa Azoty Zakłady Chemiczne Police. Zawsze tak było. To ta spółka od początku była jedynym akcjonariuszem klubu i w 99,5 procentach jego płatnikiem.

– Wspomniał pan, że klub ma swoje oszczędności. Nowej umowy nie ma jednak od początku 2024 roku. Czy w tej sytuacji udaje się związać koniec z końcem i uniknąć zadłużenia względem zespołu i pracowników klubu?
– Żaden klub nie jest w stanie przetrwać bez finansowania swojego właściciela – tym bardziej, że stało się to z dnia na dzień. Trudno nam związać koniec z końcem. Na ten moment pewne zaległości się pojawiły, ale nie chcę mówić o szczegółach, ponieważ to nie powinno być przedmiotem naszej rozmowy. Są to poufne dane spółki. Robimy co możemy. Sytuacja jest trudna. Szukamy rozwiązań. Mamy na horyzoncie dwie, trzy firmy, które ewentualnie mogłyby nam pomóc. Sęk w tym, że to nie jest tak, że stanie się to błyskawicznie. Rozmowy kuluarowe i ustalenia wymagają czasu. To nie jest takie proste. 

Powiadomiliśmy wszystkich, których mogliśmy powiadomić. W tym gronie znalazło się Starostwo Powiatowe w Policach czy burmistrz Polic. Złożone zostały pisma z prośbą o spotkanie i dofinansowanie. Wyjaśniając, na ten moment Gmina Police nie wspiera nas finansowo. Z tego, co się orientuję, są tylko dwie gminy w Polsce, które nie finansują klubów z nazwą miasta to jest nasza i Tarnów. 

– Jak osoby pracujące w klubie i współpracujące z nim przyjęły tę sytuację?
– Kiedy kilka lat temu zdarzyła się sytuacja, o której już wspomniałem i umowa została podpisana w lutym, stanąłem przed zespołem chwilę przed jego wyjazdem na mecz. Zapytałem, czy dziewczyny wyrażają zgodę, bym za styczeń zapłacił każdej z nich 50 procent wysokości kontraktu. Obiecałem też, że do końca sezonu wyrównam tę zaległość. Nie było żadnego sprzeciwu. Wywiązałem się z wszelkich zobowiązań.

Dziś sytuacja jest inna. Na ten moment pieniędzy nie ma. Odbyliśmy spotkanie ze sztabem i zawodniczkami. Zachowali się bardzo profesjonalnie i spokojnie. Nasze dziewczyny mają mocne charaktery, to sportowcy. Walczymy więc razem bez względu na przeciwności losu. Chcemy ten sezon dograć do końca.

– Państwa oświadczenie pojawiło się niejako po słowach Ministra Sportu, Sławomira Nitrasa. Czy kontaktował się pan z nim? Zadeklarował pomoc?
– Był w poprzednią sobotę w Policach, gdzie odbywał się konwent polityczny. Wypowiedział słowa, które można sparafrazować jako: "Nie pozwolę Chemikowi upaść". Nie rozmawiałem jednak z nim jeszcze osobiście, ale to zrobię. 

Może niektórzy się cieszą, że upadnie taki hegemon polskiej, żeńskiej siatkówki? Dochodzą do mnie takie głosy. Choć Chemik Police nie wygrywał co roku, to jest najbardziej utytułowaną drużyną kobiecą we współczesnej krajowej siatkówce. Należy jednak pamiętać, że jeśli liczba zespołów grających na wysokim poziomie się zmniejszy, liga straci na atrakcyjności. To może pociągnąć ze sobą konsekwencje w postaci tego, że zagraniczne zawodniczki nie będą chciały przyjść tu grać. Upadek Chemika przyniesie więc konsekwencje dla wszystkich drużyn Tauron Ligi. Zrobię wszystko, by do tego nie dopuścić. Jestem skłonny podpisać pakt z diabłem, aby klub przetrwał.

Czytaj również:
– MŚ na Narodowym? "Wymaga wyjątkowego wydarzenia"
– Polska, Turcja, a nawet… Japonia. Ligi biły się o kadrowicza
– Grbić przedłużył umowę z polską kadrą? Trener wyjaśnia

Zobacz też
Miał być w kadrze, walczył o życie. "Usłyszałem, że nie przeżyję 5 miesięcy"
Marcin Mierzejewski (fot. strona klubowa Indykpolu AZS Olsztyn)
tylko u nas

Miał być w kadrze, walczył o życie. "Usłyszałem, że nie przeżyję 5 miesięcy"

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Nie masz obiektu, nie masz gwiazd? Warszawa chce zrobić kolejny krok
PGE Projekt Warszawa chce zrobić kolejny krok. Brakuje tylko jednego (fot. PAP)

Nie masz obiektu, nie masz gwiazd? Warszawa chce zrobić kolejny krok

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Wyszarpany awans zespołu Stysiak. Hit w finale
Magdalena Stysiak (fot. Getty)

Wyszarpany awans zespołu Stysiak. Hit w finale

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Kłopoty legendy polskiej ligi. Może czekać surowa kara...
Kłopoty Jurija Gladyra. Może go czekać surowa kara (fot. PAP)

Kłopoty legendy polskiej ligi. Może czekać surowa kara...

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Sensacyjna porażka drużyny Magdaleny Stysiak!
Magdalena Stysiak (fot. Getty)

Sensacyjna porażka drużyny Magdaleny Stysiak!

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
06 kwietnia 2025
05 kwietnia 2025
01 kwietnia 2025
Siatkówka

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

J. Węgiel

29 marca 2025
28 marca 2025
Siatkówka

J. Węgiel

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

24 marca 2025
23 marca 2025
22 marca 2025
Siatkówka

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

PGE GiEK Skra Bełchatów

Terminarz
jutro
19 kwietnia 2025
23 kwietnia 2025
24 kwietnia 2025
Tabela
PlusLiga
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
8
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
30
1
46
11
30
-20
34
13
Barkom Każany Lwów
Barkom Każany Lwów
30
-27
26
14
30
-37
25
15
30
-48
15
Rozwiń
Najnowsze
Spędzili w kolejce całą noc. Ogromne zainteresowanie finałem Pucharu Polski
nowe
Spędzili w kolejce całą noc. Ogromne zainteresowanie finałem Pucharu Polski
| Piłka nożna / Puchar Polski 
Kamil Grosicki w meczu z Legią (fot. PAP/Piotr Nowak)
Ekstraklasa będzie rosnąć w siłę? "Dynamika rozwoju jest widoczna"
Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa wystawiają polskiej lidze w Europie świetną laurkę (fot. PAP)
Ekstraklasa będzie rosnąć w siłę? "Dynamika rozwoju jest widoczna"
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Liverpool zatrzymał u siebie wielką gwiazdę
Virgil van Dijk (fot. Getty Images)
Liverpool zatrzymał u siebie wielką gwiazdę
| Piłka nożna / Anglia 
Prawnik Ziółkowskiego wydał oświadczenie. Efekt szokujących doniesień
Szymon Ziółkowski (fot. Getty)
Prawnik Ziółkowskiego wydał oświadczenie. Efekt szokujących doniesień
| Lekkoatletyka 
Były reprezentant Anglii skomentował przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie
Paul Stewart (fot. Getty Images)
tylko u nas
Były reprezentant Anglii skomentował przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Stadion Śląski oficjalnie ze sponsorem tytularnym. Tak będzie się nazywać
Stadion Śląski (fot. Getty)
Stadion Śląski oficjalnie ze sponsorem tytularnym. Tak będzie się nazywać
| Lekkoatletyka 
Ancelotti ma opuścić Real Madryt. Zostało mu kilka dni
Carlo Ancelotti (fot. Getty Images)
Ancelotti ma opuścić Real Madryt. Zostało mu kilka dni
| Piłka nożna / Hiszpania 
Do góry