{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Przewrót w skokach. Zniszczoł może tylko skorzystać
Mateusz Leleń /
Co łączy zwycięzcę Pucharu Świata, zwycięzcę Pucharu Świata w lotach oraz zwycięzców 19 z 32 konkursów sezonu? Wszyscy mają ukończone 30 lat. Czasy szalonych nastolatków w skokach narciarskich odeszły do lamusa. Dziś zachwycamy się nagłymi wystrzałami zawodników, którym stuknął trzeci krzyżyk.
👉 "Wydałem najwięcej w życiu". Polak wybrał kadrę... Norwegii
Czytaj też:

Dwóch milionerów ze skoczni. Kraft rozbił bank
Skoki narciarskie nie są tak romantycznym sportem jak jeszcze kilkanaście lat temu. To świat przeliczników, sprzętowych batalii czołowych nacji i masa standaryzowanych obiektów z K i HS zbliżonymi odpowiednio do 125. i 140. metra. W porównaniu do czasów dawnych zniknął jeszcze jeden znak rozpoznawczy tej dyscypliny – nastolatkowie szturmujący najważniejsze imprezy.
"Złote Dzieci" już się nie rodzą
Historia skoków zapisana jest licznymi popisami "Złotych dzieci". Patrząc tylko od lat 80. mieliśmy mistrzów olimpijskich przed 20. urodzinami: Jensa Weissfloga, Toniego Nieminena i Thomasa Morgensterna. Mieliśmy nastoletnich zdobywców Kryształowej Kuli: Mattiego Nykaenena, znów Nieminena, Primoża Peterkę czy Gregora Schlierenzauera.
Zdarzały się też wyskoki całkowicie szokujące, jak ten wielokrotnie przypominany w czasach "małyszowych" – Tommi Ingebrigsten został mistrzem świata seniorów 1995 niedługo po triumfie w czempionacie juniorskim. Miał wówczas niespełna 18 lat. Dekadę później wszystkich rywali zaskoczył z kolei Rok Benković, zdobywając złoto "Weltmeisterschaft" w Oberstdorfie.
Skoki niewątpliwie zyskiwały na tym, że co jakiś czas na scenę wchodził zdolny junior, który rozstawiał po kątach faworytów. Nastoletni Schlierenzauer został mistrzem świata w lotach (debiutując na mamucie!) i wygrał 28 konkursów Pucharu Świata (łącznie ma 53 zwycięstwa, więc po “20” triumfował… rzadziej).
Ostatnim juniorem (trzymając się współczesnych wytycznych, a więc uwzględniając zawodników U20), który wygrał zawody Pucharu Świata, był Domen Prevc w 2019 roku w Vikersund. Pięć lat później wciąż nie doczekaliśmy zawodnika urodzonego w XXI wieku, który zwyciężyłby w konkursie elity! Jedynie dwóch – Daniel Tschofenig (2002) i Kristofer Eriksen Sundal (2001) stało na podium.
Skoki stały się sportem 30-latków!
Skoki narciarskie stały się dziś sportem bardziej dla 30-latków niż nastolatków. Co więcej, miniony sezon (oraz kilka poprzednich) pokazuje, że życia zawodnika tej dyscypliny często zaczyna się w pełni dopiero po "30-stce".
Przygody "Genialnych dzieciaków" zastępuje opowieści o wytrwałości i kolejach losu. Taką napisał Pius Paschke, który w grudniu w Engelbergu zwyciężył po raz pierwszy w zawodach Pucharu Świata. W wieku 33 lat, 6 miesięcy i 27 dni stał się najstarszym debiutantem na najwyższym stopniu podium w dziejach cyklu.
Policjant z Bawarii ma za sobą lata spędzone na uboczu, w Pucharze Kontynentalnym. My jednak taką historię znamy z własnego podwórka. Aleksander Zniszczoł kilkaset razy występował w zawodach "drugiej ligi". Skreśliło go wielu, a jednak on wciąż trwał w skokach i odebrał swoją nagrodę, dwukrotnie stając na podium w sezonie 2023/24.
W ostatnim konkursie cyklu obok wiślanina na "pudło" wdrapał się Daniel Huber. 31-letni Austriak stał się sensacją zimy, a może właściwie wiosny, bo na najwyższe obroty wszedł, gdy śniegu w środkowej Europie było już niewiele. A jeszcze w styczniu był za słaby, aby w ogóle pojechać na mistrzostwa świata w lotach. W marcu sięgnął po Małą Kryształową Kulę, a w Planicy wygrał z przewagą ponad 43 punktów – największą w dziejach przeliczników!
Na 19 zwycięstw 30-latków w sezonie 2023/24 składa się oczywiście przede wszystkim 13 triumfów Stefana Krafta, który został najstarszym zwycięzcą "generalki" Pucharu Świata. Poza Paschke i Huberem smak zwycięstwa z "3" z przodu poznał też Peter Prevc. Na podium stawali z kolei inni "wiekowi": Stephan Leyhe (1992), Karl Geiger (1993), Gregor Deschwanden (1991) i Zniszczoł (1994).
Czytaj też:
Legenda uspokaja. "Polacy wrócą na szczyt"
Kraft jak Stoch z 2018 roku
Kraft osiągnął w minionych miesiącach życiową formę. Przypomina to przypadek Kamila Stocha z sezonu 2017/18. Polak też był świeżo upieczonym 30-latkiem i też zaczął wykręcać na skoczni niesamowite wyniki – z triumfami w Pucharze Świata , na igrzyskach i w Turnieju Czterech Skoczni. Obaj oprócz wciąż dobrej dynamiki dokładali wspaniałe umiejętności lotu, kształtowane przez wiele lat.
Dlaczego młodszym jest tak trudno nawiązać dziś walkę ze starszymi, a niekiedy nawet wejść do Pucharu Świata? Przy okazji niedawnej rozmowy zapytaliśmy Kacpra Juroszka, 23-latka, chwalonego powszechnie za moc progu, nazywanego talentem, który jednak minionej zimy nawet raz nie wystąpił w zmaganiach najwyższego szczebla. – Powtarzalność, to cechuje starszych zawodników. Mają wypracowane pewne schematy. Potrafią skoczyć więcej takich skoków, z których można coś dalej poprawiać.
Granice długowieczności przesuwają się w sporcie generalnie, a skoki są tu po prostu jaskrawym przykładem. Austriackimi bohaterami zimy byli urodzeni w 1993 roku: Kraft i Huber, a nie dwanaście lat młodszy Stephan Embacher, który został mistrzem świata juniorów, zapracował na miano jednego z najlepszych młodych zawodników ostatnich sezonów, ale miewał problemy z samymi powołaniami na zawody elity.
Czasy “starych” to dobra informacja dla Polaków. Stoch, Żyła i Kubacki i tak znajdują się w czołówkach wszelkich klasyfikacji “weteranów”. Kamil to drugi najstarszy zdobywca Pucharu Świata, Piotr jest najstarszym mistrzem świata w historii, a i Dawid zwyciężał w zawodach już w wieku chrystusowym.
Każdy z nich na koniec przyszłej zimy będzie miał jednak już ponad 35 lat, a to wiek, w którym odnotowano już jednak mniej sukcesów. Skokowy “prime” trwa natomiast na pewno do 31-32. roku życia, a w tej kategorii znajduje się Zniszczoł – niedawno świętujący “30”. Fundamenty, które buduje w ostatnich sezonach oraz umiejętność lotu mogą tu tylko zaprocentować.