Trener żyjący siatkówką na okrągło, ale mający nieskończone pokłady cierpliwości. Odmienił Legionovię Legionowo, a teraz, przy trzeciej próbie, chce przejąć stery kobiecej reprezentacji siatkarek. Alessandro Chiappini opowiedział o kulisach konkursu na selekcjonera reprezentacji Polski, mentalnym budowaniu swoich podopiecznych i sumiennej pracy, która zaprowadziła jego drużynę do czołówki Tauron Ligi.
Jan Pęczak, TVPSPORT.PL: – "Alessandro to siła spokoju i opanowania. Ma dużo cierpliwości potrzebnej przede wszystkim w pracy z kobietami. Chyba nie miałam okazji pracować z bardziej cierpliwym trenerem". To słowa jednej z siatkarek, które pan prowadzi na co dzień. Ładna laurka.
Alessandro Chiappini: – (śmiech) Bardzo mi miło. Mam nadzieję, że to prawda.
– Naprawdę tak dużo trzeba mieć cierpliwości w tej pracy?
– Myślę, że cierpliwość jest ważna, bo oczekiwania wobec zespołu muszą być spełniane sukcesywnie. Jak chce się osiągnąć pewne cele, to potrzeba po prostu czasu. Trzeba go dać drużynie. Musimy zrozumieć, że w pewnych przypadkach czas jest niezbędny na dostosowanie się do zmian. Dlatego tak ważna jest cierpliwość i jej okazywanie, nawet jeśli pewne kwestie jeszcze nie idą po naszej myśli.
– Jeden z włoskich trenerów powiedział, że jeśli twoją metodą jest krzyk, to znaczy, że coś jest nie tak. Musisz być cierpliwy.
– Cierpliwością budujesz pewność siebie u swoich zawodników. Jeśli nie daję czasu na poprawę pewnych kwestii, to naturalnie ta pewność siebie u moich podopiecznych spada. Teraz jest taka tendencja, że trener ma cały czas wprowadzać poprawki. To sprawia, że w pewnym sensie tworzy się dookoła negatywne środowisko. Zawodnik, który ciągle słyszy "popraw to", "skoryguj ten aspekt" itd., nie czuje się dobrze. Trzeba właściwie zbalansować te informacje z pozytywnymi opiniami zwrotnymi. To wszystko na dobrą sprawę łączy się z cierpliwością.
– Ta cierpliwość w wypadku Legionovii okazała się też kluczowa w pierwszej części sezonu. W pierwszych pięciu meczach tylko pięć punktów, a potem seria sześciu ligowych zwycięstw, w tym trzy z kandydatami do mistrzostwa Polski.
– Myślę, że cierpliwość była ważnym tego elementem. Mówiłem swoim zawodniczkom, żeby były spokojne, bo cały czas pracujemy i zaczniemy w końcu regularnie punktować. Pewne rzeczy musieliśmy tylko skorygować. Najprościej, patrząc wówczas na wyniki, byłoby powiedzieć, że straciliśmy kontrolę nad niektórymi kwestiami. Niestety, czasem zdarza się tak, że pomimo świetnej pracy nie osiągasz zamierzonego skutku. Jako trener muszę rozpoznać, czy zespół robi wszystko dobrze, aby właściwie się rozwijać. Jeśli tak, to z czasem będą tego efekty. W pewnym momencie, od meczu z UNI Opole, mieliśmy serię dziewięciu przegranych setów z rzędu. Oczywiście to był trudny moment, ale cały czas szukaliśmy wyjścia z tej sytuacji. Chcieliśmy pozostać spokojni, pracować tak, jak dotychczas. Wtedy jeden mecz może wszystko zmienić.
– Znakomitą pierwszą rundę miała libero Izabela Lemańczyk (najwięcej MVP w lidze), bardzo skuteczna jest Olivia Różański, pod koniec na bardzo wysoki poziom weszła też Gyselle Silva. Chyba wszystko się dla Was pomału dobrze układało.
– Od początku wiedzieliśmy, że Gyselle nie jest w swojej najlepsze dyspozycji. Potrzebowała dodatkowych dwóch miesięcy, żeby nawet nie tyle wrócić do formy, co tylko lepiej się przygotować do gry na swoim poziomie. Dalej bardzo dużo z nią pracujemy. Staramy się jak najefektywniej wpasowywać ją w nasz system. Co prawda sprawy mają się coraz lepiej, ale wciąż jest dużo kwestii do poprawy.
Jeśli chodzi o inne zawodniczki, to jestem przede wszystkim bardzo zadowolony, że stają się coraz dojrzalsze. Cieszę się widząc jak, w porównaniu z zeszłym rokiem, stają się coraz bardziej pewne siebie. Nie tylko w treningu, ale przede wszystkim w meczach. Jestem z tego dumny. Pracują nad strefą mentalną i z tygodnia na tydzień wygląda to lepiej. Podałeś trzy przykłady, ale ja progres widzę u wszystkich zawodniczek. I to jest najważniejsze. Mamy tylko kilka nowych twarzy w drużynie i moim celem było, aby jej trzon pozostawał niezmieniony. Uważam, że można zbudować coś dużego jedynie dając sobie czas. Jestem trenerem, który nie lubi przeprowadzać w zespole rewolucji. Wiele dobrych efektów przychodzi z czasem.
– Czwarte miejsce po 11 meczach, więcej zwycięstw ma jedynie Developres i Chemik. Przed sezonem pewnie niewielu stawiało Was w gronie faworytów, ale teraz możecie już chyba myśleć poważnie o strefie medalowej?
– Co mogę powiedzieć? Jesteśmy bardzo zadowoleni po pierwszej rundzie. Niestety graliśmy w niej dużo tie-breaków i dlatego jesteśmy niżej w tabeli od drużyn, które wygrały mniej meczów od nas. Ale to nie ma znaczenia. Wiedzieliśmy, że ta pierwsza runda może być dla nas bardzo trudna, bo graliśmy bez ważnej dla nas siatkarki. Dlatego musieliśmy pewne kwestie przewartościować.
I to czwarte miejsce w mojej opinii jest swego rodzaju nagrodą dla drużyny. Cieszę się widząc dziewczyny zadowolone z wyniku. Trudno będzie powtórzyć te najlepsze wyniki z pierwszej rundy, bo wygrywaliśmy z drużynami, które walczą o mistrzostwo, ale mamy oczywiście dużo wiary w siebie. Dalej nie pokazaliśmy 100% swoich możliwości, więc musimy niezmiennie patrzeć pozytywnie. I oczywiście ciężko pracować, aby stawać się coraz lepszymi.
–Ale z roku na roku coraz bardziej wydaje się, że Alessandro Chiappini i Legionovia to bardzo dobre połączenie.
– (śmiech) Czuję się tu bardzo dobrze. To naprawdę świetne środowisko. Oczywiście cały czas się rozwijamy. I nie chodzi tylko o drużynę, ale o wszystkich wokół. Jak będziemy tak samo pracować, to możemy naprawdę wiele osiągnąć.
– Legionovia w ostatnim czasie gra bardzo dobrze, ale o panu głośno zrobiło się głównie ze względu na wybory selekcjonera polskiej reprezentacji. Kiedy podjął pan decyzję, żeby aplikować i wysłać swoje CV do konkursu?
– Wydaje mi się, że każdy trener marzy o tym, żeby być selekcjonerem bardzo dobrej reprezentacji. Takiej, jaką jest Polska. Jest tu wiele bardzo utalentowanych siatkarek. Trudno zdecydować, które są w danym momencie najlepsze dla drużyny narodowej. Trzeba znać je bardzo dobrze, aby wybrać te najlepsze. Wiedziałem, że Polska szuka nowego selekcjonera, więc chciałem spróbować. Wysłałem CV do federacji i zostałem poproszony o przygotowanie projektu, który zrobiłem. Tak to się zaczęło.
– Wiele lat spędzonych w Polsce w roli trenera polskich klubów, więc w pewnym sensie spodziewam się, że to była dla pana naturalna decyzja.
– To prawda. Już w 2007 roku byłem bardzo blisko objęcia stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Koniec końców decydowano między mną a Marco Bonittą. Na ostatnim spotkaniu z federacją byłem ja i on i ostatecznie wybrano Marco. Parę miesięcy później otrzymałem propozycję prowadzenia reprezentacji Turcji i byłem jej selekcjonerem przez prawie cztery lata. Był też jeszcze jeden moment, gdy była szansa na prowadzenie polskiej kadry. Wówczas byłem trenerem w Sopocie, ale był środek sezonu i nie było możliwości, aby to połączyć. Tak że nie jest to pierwszy raz, gdy jestem blisko reprezentacji Polski. Zobaczymy, jak wszystko się potoczy.
– Do trzech razy sztuka?
– (śmiech) Kto wie.
– Generalnie wydaje się, że bardzo panu odpowiada klimat polskiej siatkówki.
– Tak, jest mi w Polsce bardzo dobrze. Jako trener pracujesz tam, gdzie w danym momencie cię chcą, ale bardzo mi się tu podoba. Moja żona jest Polką, mam tu dom, wielu znajomych. To znakomite miejsce do pracy. Zainteresowanie siatkówką jest bardzo duże, to niesamowite jak ludzie kochają ten sport. Dlatego też czuję się tu świetnie.
– Znajomość ligi może być według pana kluczowa przy wyborze przyszłego selekcjonera?
– Istotna na pewno jest wiedza na temat zawodników, którzy tu występują. Widzisz ich na co dzień, dostrzegasz nieco inne aspekty. Parę bardzo ważnych siatkarek reprezentacji gra także poza Polską, ale często można je obserwować w najważniejszych rozgrywkach, takich jak Liga Mistrzów. Wiele świetnych zawodniczek obserwuję też w polskich klubach, gdzie nie mają szansy grać w europejskich pucharach.
– Swoje znaczenie będzie miało też doświadczenie reprezentacyjne. A ze wszystkich kandydatów ma je pan najdłuższe.
– Bo po cztery lata byłem trenerem reprezentacji Turcji i Słowenii. To jednak sporo.
– Trzech Włochów i Francuz – z tej grupy wyłoniony zostanie selekcjoner kobiecej reprezentacji. Rozmawiał pan z którymś z kandydatów?
– Właściwie tylko ze Stephanem Antigą, bo mamy ze sobą bardzo dobry kontakt, często rozmawiamy o meczach. Oczywiście znam też dobrze Stefana Lavariniego i Daniele Santarelliego, ale nie jesteśmy w stałym kontakcie. Pracujemy w innych ligach, rzadko się spotykamy. Ze Stephanem z kolei zdarza nam się rozmawiać przed meczami czy po nich. Ale o samych wyborach na selekcjonera właściwie nie rozmawialiśmy.
– Wydawało się, że spore szanse na objęcie polskiej kadry ma też Massimo Barbolini. Zresztą w zespole Pallavolo Sirio Perugia był pan jego asystentem w sezonie 2002/2003.
– Tak, Massimo to też świetny trener. Ma ogromne doświadczenie w prowadzeniu kadry narodowej, zdobył wiele bardzo ważnych trofeów. Mamy bardzo dobre relacje, bo razem pracowaliśmy, więc, jak tylko jest możliwość, to staramy się spotkać. We Włoszech mieszkamy zaledwie trzy kilometry od siebie.
– Jak porównać pracę z klubem i z reprezentacją?
– To trochę inna praca. W klubie jest poniekąd jak w szkole, gdzie dzień po dniu pracujesz ze swoim nauczycielem. Swego rodzaju egzaminem jest wówczas cotygodniowy mecz ligowy. Z kolei w drużynie narodowej przygotowujesz się przez dłuższy czas do jednego czy dwóch konkretnych celów. Dlatego te prace się od siebie różnią. Będąc w klubie regularnie pracujesz nad elementami taktycznymi i technicznymi. Przygotowujesz system, na którym opiera się funkcjonowanie zespołu. Rzecz jasna w każdym tygodniu pewne rzeczy musisz korygować, żeby ten go dostosować do najbliższego przeciwnika. W kadrze narodowej przez dłuższy czas pracujesz nad systemem, żeby był on możliwie najlepszy. A gdy już poznasz swojego rywala, to starasz się pod niego przygotować. W klubie spotykasz się z drużyną na treningi, a w reprezentacji w pewnym sensie dzielisz z zespołem także życie prywatne. Bardzo ważne jest zatem, aby stworzyć środowisko, w którym wszyscy kochają przebywać. Nie tylko lubią, ale kochają. Trzeba znaleźć więź na boisku, ale też poza nim.
– W reprezentacji Jacka Nawrockiego często mówiło się, że ten aspekt zawodził. Siatkarki nie czuły się w niej najlepiej.
– Wierzę, że każdy trener robi wszystko, co w jego mocy, aby wszyscy czuli się dobrze w zespole. Ale też mam świadomość, że jest to jeden z najtrudniejszych aspektów naszej pracy. Trzeba zwracać uwagę na kwestie techniczne, taktyczne, ale też mentalne. Musisz dbać o właściwą motywację i pewność siebie swoich podopiecznych. A przecież każdy zawodnik ma inny charakter, inną przeszłość. Potrzeba różnych dróg do komunikacji z konkretnymi postaciami. Nie można do wszystkich podchodzić w jednakowy sposób.
Potrzeba zatem dużo czasu, aby dobrze w tym aspekcie zarządzać. Każdy chce stworzyć jak najlepsze środowisko do funkcjonowania, ale nie jest to łatwe. Czasem mimo starań to nie wychodzi, a w niektórych przypadkach nie robisz nic, a w grupie wszystko ze sobą współgra. Trudno to przewidzieć. Dlatego to takie trudne.
– Komunikacja jest z pewnością kluczowa, a z tego co mówią o panu siatkarki, bardzo w pracy ceni sobie pan życzliwość i otwartość.
– Czuję, że naprawdę potrzebuję dużo rozmawiać z osobami, które prowadzę. Chcę wiele wytłumaczyć, ale jednocześnie bardzo dużo się od nich uczę. Dlatego lubię te rozmowy. Staram się poświęcić czas każdemu, choćby jedną minutę po każdym treningu. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, ale chcę przekazywać im informacje, artykułować swoje uwagi. Uważam, że komunikacja to naprawdę ważna część współpracy.
– Parę dni temu spotkał się pan też z Raulem Lozano i Andreą Anastasim. Oni prowadzili polską reprezentację siatkarzy, ale temat pana ewentualnej pracy z kobiecą kadrą też musiał się przewinąć.
– Byli oczywiście zaznajomieni z tematem. Bardzo dobrze znam się z Andreą, który zaprosił mnie na spotkanie. Raula Lozano poznałem wiele lat temu, gdy pracował we Włoszech. To była duża przyjemność znów go spotkać, bardzo miły człowiek. Trochę porozmawialiśmy o mojej kandydaturze i obaj życzyli mi powodzenia.
Ja też jestem cały czas na bieżąco z męską siatkówką, bo kocham ten sport w każdym wydaniu i uważam, że wiele aspektów gry z rozgrywek mężczyzn możemy przełożyć na siatkówkę kobiecą. Choć oczywiście kwestia warunków fizycznych jest nie do przeskoczenia. Bardzo lubię uczyć się także na podstawie męskiej siatkówki, chcę coraz lepiej ją rozumieć i wykorzystywać w swojej pracy.
– Kapitan prowadzonego przez pana klubu – Izabela Lemańczyk – mówiła mi, że ogląda pan prawdopodobnie wszystkie mecze, jakie można.
– To prawda. Śledzę ligę włoską i polską w wydaniu męskim oraz żeńskim, kobiecą ligę turecką, Ligę Mistrzów też oczywiście. Oglądam prawie wszystkie mecze.
– Da się to zliczyć?
– Gdy mam wolniejszy plan treningowy, to myślę, że oglądam około 80% meczów z tych lig. Od czasu do czasu też inne spotkania, gdy obserwujemy na przykład siatkarkę, którą chcielibyśmy mieć w swoim zespole w przyszłości.
– Wydaje się, jakby pana doba trwała ponad 24 godziny.
– (śmiech) Więcej nie trwa, ale w całości ją wykorzystuję.
– Kiedy macie dostać odpowiedź od zarządu PZPS-u?
– Nie wiem nic konkretnie w tym temacie. Słyszałem tylko, że chcą, aby sprawa była jasna przed świętami. Tak że zapewne na przestrzeni najbliższych tygodni będziemy mieli odpowiedź.
– Ma pan już plan działania w razie otrzymania posady selekcjonera?
– Póki co nie. Marzę o zostaniu selekcjonerem polskiej reprezentacji siatkarek, ale nie chcę za dużo o tym myśleć. Jakby tak się stało, to wtedy będę analizował, co z moją przyszłością. Na tę chwilę muszę skupić się na najbliższych spotkaniach ligowych, bo przed nami dwie ważne potyczki. Chcemy dalej dobrze się prezentować w lidze, intensywnie trenujemy i skupiamy się na kolejnym celach. Co będzie dalej, pokaże czas.
3 - 1
Rana Verona
3 - 1
Cisterna Volley
2 - 3
PGE Grot Budowlani Łódź
3 - 0
Sonepar Padova
1 - 3
KS DevelopRes Rzeszów
3 - 1
Gas Sales Bluenergy Piacenza
3 - 1
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała
2 - 3
Cucine Lube Civitanova
3 - 1
Metalkas Pałac Bydgoszcz
3 - 0
ŁKS Commercecon Łódź
0 - 3
LOTTO Chemik Police
0 - 3
Valsa Group Modena
3 - 0
Yuasa Battery Grottazzolina
2 - 3
Itas Trentino
3 - 0
Cisterna Volley
2 - 3
Sir Susa Vim Perugia
0 - 3
MOYA Radomka Radom
3 - 1
ITA TOOLS STAL Mielec
0 - 3
KS DevelopRes Rzeszów
2 - 3
ŁKS Commercecon Łódź
3 - 0
Yuasa Battery Grottazzolina
3 - 1
Sonepar Padova
3 - 2
Gas Sales Bluenergy Piacenza
3 - 0
Cucine Lube Civitanova
3 - 1
Allianz Milano
13:20
Sir Susa Vim Perugia
15:30
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała
18:30
ŁKS Commercecon Łódź
18:00
Valsa Group Modena
18:30
Sonepar Padova
18:30
Allianz Milano
15:30
Cisterna Volley
15:30
Yuasa Battery Grottazzolina
15:30
Rana Verona
18:00
Halkbank Ankara
4:30
Turcja
8:00
Polska
11:30
Belgia
15:00
Japonia
17:00
Włochy
20:00
Serbia
20:30
Brazylia
23:30
Kanada
0:00
Niemcy
8:00
Tajlandia
11:30
Polska
20:00
Dominikana
20:30
Włochy
23:30
Holandia
0:00
Brazylia
8:00
Belgia
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.