| Piłka nożna / Reprezentacja

Josef Bican – najlepszy strzelec wszech czasów? "Gdy miałem siedem sytuacji, strzelałem siedem goli"

Josef Bican (fot. Getty/PAP/CTK)
Josef Bican (fot. Getty/PAP/CTK)

Robert Lewandowski już znalazł się w gronie najskuteczniejszych napastników w historii piłki nożnej. Choć kapitan reprezentacji Polski ma przed sobą jeszcze kilka lat kariery, to jednak nie jest w stanie dogonić liderów w tym zakresie. Na szczycie tej listy – zdaniem wielu statystyków – znajduje się Josef Bican. Czech był nie tylko wybitnym napastnikiem, ale i nietuzinkową postacią.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
"To wygodna sytuacja dla Czechów, że… Santos podjął pracę w Polsce"

Czytaj też

Fernando Santos (fot. PAP)

"To wygodna sytuacja dla Czechów, że… Santos podjął pracę w Polsce"

Kto jest najlepszym strzelcem wszech czasów? To pytanie od wielu lat zadają sobie statystycy na całym świecie. W zależności od klasyfikacji, przyjętych kryteriów czy dostępnych źródeł, ten tytuł dzierżą różni napastnicy. To choćby Erwin Helmchen z Niemiec, Lajos Tichy z Węgier czy Anglik Ronnie Rooke. W niektórych rankingach triumfuje Pele, natomiast według FIFA na takie wyróżnienie zasługuje od roku Cristiano Ronaldo.

Kosmiczny dorobek

Niezależnie od tego, kto układa klasyfikacje, zawsze w ścisłej czołówce (czasem na szczycie) znajduje się legenda praskiej Slavii. Kariera "Pepiego" Bicana przypadła głównie na lata 30. i 40. Nawet II wojna światowa nie zatrzymała jednak jego kariery. Liczba goli, o których mowa, robi kolosalne wrażenie po dziś dzień. Problemem jest to, że po ledwie kilku z nich pozostały ślady filmowe. Tak przedstawiają ją różni statystycy:
– ponad 950 goli w 624 oficjalnych meczach (RSSSF),
– 720 goli (IFFHS, która uwzględnia ligi i puchary krajowe, rozgrywki międzynarodowe i reprezentacyjne),
– 805 goli w 530 oficjalnych meczach (FIFA),
– 821 goli w oficjalnych spotkaniach (wersja czeskiej federacji),
– ponad 1813 goli w 1089 meczach, uwzględniając sparingi (RSSSF),
– ponad 5000 goli w całej karierze (wersja zbyt optymistyczna, ale spopularyzowana przez książkę biograficzną z 1971 roku pt. "Bican – 5000 goli").

Niezależnie od tego, jaki jest kompletny dorobek Bicana, to i tak trzeba go nazwać jednym z najwybitniejszych napastników w historii. Czech aż 12 razy zostawał królem strzelców krajowych rozgrywek (11-krotnie w Czechosłowacji, raz w Austrii). Gdyby istniał wtedy Złoty But, slavista wygrałby go pięciokrotnie.


Łączny jego bilans na najwyższym poziomie to 518 trafień. Dla przykładu, w sezonie 1943/44 "Pepi" strzelił 57 goli w 26 meczach ligowych. Jeśli uwzględnimy wszystkie spotkania Slavii z tamtego okresu, wychodzi wręcz niewyobrażalna średnia – 47 spotkań, aż 130 bramek!

Bican to nie tylko wielkie liczby, ale i niezwykle barwny życiorys. Josef urodził się w 1913 roku we Wiedniu. Do 24. roku życia reprezentował tylko austriackie kluby – m.in. Rapid i Admirę Wiedeń. Do legendy przeszedł jego debiut w Rapidzie – w wygranym 5:3 spotkaniu strzelił aż cztery gole. "Pepi" grał także dla reprezentacji Austrii, zajmując z nią czwarte miejsce na mistrzostwach świata w 1934 roku. Zawsze jednak czuł się Czechem – tym bardziej, że jego rodzice pochodzili właśnie z tego kraju. Co roku jeździł też na wakacje do dziadków w miejscowości Sedlice.

"To wygodna sytuacja dla Czechów, że… Santos podjął pracę w Polsce"

Czytaj też

Fernando Santos (fot. PAP)

"To wygodna sytuacja dla Czechów, że… Santos podjął pracę w Polsce"

Polacy nie mają się czego obawiać? Santos ma patent na takie mecze

Czytaj też

Fernando Santos (fot. Getty Images)

Polacy nie mają się czego obawiać? Santos ma patent na takie mecze

Blisko rekordu na "setkę"

Dlatego też, gdy Slavia chciała się wzmocnić zawodnikiem Rapidu, zmieniła swój pierwotny cel na Bicana. Walka o urodzonego w Wiedniu gracza trwała bardzo długo, sam zawodnik zdążył w międzyczasie przejść do Admiry, a kwota transferowa stała się czeskim rekordem. Mimo to nikt w klubie nie żałował tej decyzji. Bican był prawdziwym kilerem. Nie bawił się w półśrodki – mówił, że jeśli miał siedem sytuacji, to strzelał siedem goli. Taki wynik wykręcił w aż czterech meczach ligowych. Hat-trick w pięć minut? Proszę bardzo. Nie dziwi więc, że licznik bramek dla Zszywanych zamknął się dopiero na liczbie 1131, licząc też sparingi.


Z relacji prasowych oraz naocznych świadków występów "Pepiego" wynika, że był on napastnikiem kompletnym. "Kontrolował piłkę prawą i lewą nogą, był świetnym dryblerem i znakomicie grał głową. Robił z przeciwnikami co chciał. Kibice go kochali, Praga leżała u jego stóp" – pisał o nim dziennikarz Pavel Kovar w książce "Se lvickem na hrudi".

"Mimo ekonomicznej gry Bicana nie brakowało wszędzie tam, gdzie trzeba było idealnie stłumić piłkę, oszukać przeciwnika, określić odpowiednie pozycje dla kolegów z zespołu, unikalnie zagrać, a dziś także oddać mistrzowskie strzały na bramkę. Bican dał dwie trzecie zwycięstwa, zdobył też dwie trzecie bramek" – pisało "Ceske Slovo" po zwycięstwie Czechosłowacji nad Rumunią (6:2) w 1938 roku.

Bican był w dodatku wszechstronnie uzdolnionym sportowcem. Radził sobie i na tenisowym korcie, i na siatkarskim boisku. Na bieżni również notował fenomenalne wyniki. Podobno przebiegł kiedyś 100 metrów w czasie 10,8 sekundy, co niewiele odbiegało od ówczesnego rekordu świata.

Sława i poniżenie

Dlaczego legenda Bicana jest znana właściwie tylko w Czechach i wśród znawców historii futbolu? Zawodnik urodził się po prostu w złym momencie. Nie było wtedy europejskich pucharów, choć Slavia w 1938 roku sięgnęła po trofeum, którego renoma może się częściowo równać z dzisiejszą Ligą Mistrzów – Puchar Mitropa dla klubów ze środkowej części kontynentu. Szczyt jego strzeleckiej kariery przypadł natomiast na czas II wojny światowej.


Czesi już od 1938 roku znajdowali się pod hitlerowską okupacją, ale w przeciwieństwie do tego, co niedługo później działo się na polskich ziemiach, mogli grać w piłkę. Futbolowe życie toczyło się w najlepsze, choć naziści mieli w tym swój interes. Ich celem stał się właśnie Bican.

Polacy nie mają się czego obawiać? Santos ma patent na takie mecze

Czytaj też

Fernando Santos (fot. Getty Images)

Polacy nie mają się czego obawiać? Santos ma patent na takie mecze

Czeski debiutant nie boi się "Lewego". "Nie trzeba zwracać uwagi..."

Czytaj też

Tomas Cvancara może zadebiutować w czeskiej kadrze w spotkaniu z Polską (fot. Getty Images)

Czeski debiutant nie boi się "Lewego". "Nie trzeba zwracać uwagi..."

Marszałek sportu w III Rzeszy Hans von Tschammer und Osten chciał, aby gracz Slavii podpisał niemiecką listę narodowościową. Podobno nalegał na to sam Adolf Hitler. Argumenty? W domu zawodnika mówiło się po niemiecku. Bican nie bał się konsekwencji i odmówił. "Zawsze czułem się Czechem i gdybym teraz zrobił inaczej, mój tata przewróciłby się w głowie!" – powiedział gestapowcom. Odwaga została doceniona, bowiem "Pepiego" nie spotkały żadne represje.

Tuż po wojnie po Bicana zgłaszały się znane kluby z zachodniej Europy, z Juventusem na czele. Bicana nie skusiły wielkie pieniądze, ponieważ nie miał zamiaru ruszać się z Pragi. Polecił natomiast kolegę. I tak niedługo później Cestmir Vycpalek został legendą Starej Damy, natomiast Bican wylądował… w hucie w Kladnie jako pomocnik robotnika. Ambicje zawodnika, który dopominał się profesjonalizacji najlepszych piłkarzy, zostały brutalnie zgaszone przez komunistów. Po rewolucji w 1948 roku uznali oni Slavię za klub burżuazyjny, a Bicana – za wroga klasowego.

To nie zakończyło jednak kariery zawodnika. "Pepi" grał jeszcze w Witkowicach i Hradcu Kralove (skąd również został wygnany), strzelając mnóstwo goli. Nawet na cenzurowanym zanotował parę występów w reprezentacji Czechosłowacji z opaską kapitana (ostatni w 1949 roku). Na koniec przygody z piłką powrócił jeszcze do Slavii, gdzie ostatni raz zagrał w lidze w wieku... 42 lat. Z futbolem nie rozstał się na stałe, bo trenował jeszcze czeskie i belgijskie kluby. W tej roli nie był już jednak tak skuteczny.

Dziarski staruszek

Bican miał możliwość wyemigrować na zachód, ale najlepiej czuł się w praskich Holeszowicach. W wolnym czasie lubił łowić ryby. To była jedna z jego ulubionych rozrywek już od czasu wyjazdów do dziadków. Oczywiście nie zapominał też o ukochanej Slavii, na której mecze często przychodził. Sam zresztą wybiegał jeszcze na boisko. Gdy czeska telewizja realizowała dokument o "Pepim", ten pomimo 80 lat na karku ochoczo zabrał piłkę i pokazał kilka błyskotliwych zagrań.


Z tej rutyny pod koniec życia dwukrotnie wybiły go zagraniczne zaproszenia. W 1997 roku stowarzyszenie IFFHS przyznało mu – wspólnie z Pelem i Uwe Seelerem – nagrodę dla najlepszego strzelca XX wieku. Cztery lata później, kilka miesięcy przed śmiercią, ta sama organizacja wyróżniła go jako najlepszego ligowego strzelca wszech czasów. Statystycy wciąż się spierają, czy te laury faktycznie trafiły pod właściwy adres. Czesi nie mają jednak wątpliwości – to "Pepi" najczęściej w historii wznosił ręce w geście triumfu po zdobytych bramkach.

"Kiedy rozmawiam z młodymi reporterami, zawsze mówią: »Panie Bican, za pana czasów strzelanie było łatwiejsze«. Ale pytam ich: »Jak to możliwe? Czy dzisiaj nie ma szans do strzelenia gola?« Odpowiadają: »Oczywiście, że jest ich wiele«. A ja mówię: »Gdyby ich nie było, to byłoby trudno. No ale są, strzelanie goli jest takie same jak 100 lat temu i będzie takie same za 100 lat. To zawsze będzie takie same" – tłumaczył Bican we wspomnianym wcześniej reportażu. Skoro to takie proste, to czemu tak trudno zbliżyć się do legendarnego Czecha?!

Czeski debiutant nie boi się "Lewego". "Nie trzeba zwracać uwagi..."

Czytaj też

Tomas Cvancara może zadebiutować w czeskiej kadrze w spotkaniu z Polską (fot. Getty Images)

Czeski debiutant nie boi się "Lewego". "Nie trzeba zwracać uwagi..."

Eliminacje Euro 2024. Czechy – Polska [szczegóły transmisji na żywo]

Kiedy mecz: piątek 24 marca, godzina 20:45
Gdzie i o której transmisja: od 18:15 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV oraz od 20:30 w TVP 1
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Janusz Michallik, Jakub Wawrzyniak oraz Marek Wasiluk (analiza)
Reporterzy: Patryk Ganiek, Kacper Tomczyk.

Robert Lewandowski: chcę przeprosić kibiców [WIDEO]
fot. TVP Sport
Robert Lewandowski: chcę przeprosić kibiców [WIDEO]

Zobacz też
Polak nie zagra do końca sezonu. Przeszedł operację
Szymon Żurkowski (fot. PAP)

Polak nie zagra do końca sezonu. Przeszedł operację

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Była gwiazda kadry wspomina Beenhakkera. "Wszyscy szli za nim w ogień"
Leo Beenhakker (fot. Getty Images)
tylko u nas

Była gwiazda kadry wspomina Beenhakkera. "Wszyscy szli za nim w ogień"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Był odkryciem Beenhakkera. "Nigdy nie usłyszałem od niego, że musimy poczekać"
Leo Beenhakker (fot. Getty Images)
tylko u nas

Był odkryciem Beenhakkera. "Nigdy nie usłyszałem od niego, że musimy poczekać"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
"Słowa Leo o wyjściu z drewnianych chatek wyjęto z kontekstu"
Leo Beenhakker (fot. Getty Images)
polecamy

"Słowa Leo o wyjściu z drewnianych chatek wyjęto z kontekstu"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
"Beenhakker wygrywał na boisku, a przegrał z działaczami i trenerami"
Leo Beenhakker i Jan de Zeeuw (fot. PAP)
tylko u nas

"Beenhakker wygrywał na boisku, a przegrał z działaczami i trenerami"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
24 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Malta

Litwa

Finlandia

21 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Litwa

Malta

Finlandia

Terminarz
07 czerwca 2025
Piłka nożna

Malta

16:00

Litwa

10 czerwca 2025
Piłka nożna

Holandia

18:45

Malta

04 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Malta

07 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Holandia

09 października 2025
Piłka nożna

Finlandia

18:45

Litwa

Malta

18:45

Holandia

Tabela
El. MŚ, Europa, grupa G
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
2
3
6
2
2
1
4
3
Litwa
Litwa
2
-1
1
4
0
0
0
5
Malta
Malta
2
-3
0
Najnowsze
Niezrozumiałe ukaranie Polaka. Szykuje się zmiana klubu
Niezrozumiałe ukaranie Polaka. Szykuje się zmiana klubu
Radosław Laudański
Radosław Laudański
| Piłka nożna / Włochy 
Karol Linetty (fot. Getty Images)
Dujshebaev odjedzie z Kielc? Mamy jego odpowiedź!
a
tylko u nas
Dujshebaev odjedzie z Kielc? Mamy jego odpowiedź!
(fot. własne)
Maciej Wojs
Wyjazdowa niemoc Lecha. Nawet Rumak punktował lepiej
Niels Frederiksen (fot. Getty Images)
Wyjazdowa niemoc Lecha. Nawet Rumak punktował lepiej
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Pierwszoligowiec pod ścianą. "Problem z mentalnością"
Tomas Prikryl: celem jest utrzymanie (Fot. 400mm.pl)
Pierwszoligowiec pod ścianą. "Problem z mentalnością"
Robert Bońkowski
Robert Bońkowski
Aż 41 graczy powołanych do reprezentacji. Trener wyjaśnia
Piotr Graban wskazał Maksymiliana Graniecznego jako jednego z "solidniaków" młodzieżowej kadry. 19-latek ma na koncie m.in. srebrny medal Ligi Mistrzów (fot. PAP)
tylko u nas
Aż 41 graczy powołanych do reprezentacji. Trener wyjaśnia
fot. Facebook
Sara Kalisz
Pokaz siły Polaka! Przerwał złą passę [WIDEO]
Michał Oleksiejczuk (fot. Getty Images)
Pokaz siły Polaka! Przerwał złą passę [WIDEO]
| Sporty walki / MMA 
Polskie koszykarki zagrają na mistrzostwach świata!
Polki ponownie zagrają na mistrzostwach świata (fot. Getty)
Polskie koszykarki zagrają na mistrzostwach świata!
| Koszykówka 
Do góry