| Piłka nożna

Kontrowersje z korzyścią? Tu jest furtka dla piłkarzy i sędziów

Alan Uryga i Sebastian Jarzębak (fot. 400mm.pl/
Alan Uryga i Sebastian Jarzębak (fot. 400mm.pl/Jakub Gruca)

Skoro tutaj sędzia mógł poczekać i gwizdnąć z opóźnieniem, to dlaczego tam nie mógł? – kibice pytają o różnicę między sytuacjami z różnych meczów a głośnym zdarzeniem ze spotkania Wisła KrakówArka Gdynia. Wyjaśniamy, kiedy sędzia może odwlekać podjęcie decyzji, a kiedy nie może. W sprawie korzyści doradzamy też piłkarzom.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Bulwersująca sytuacja w meczu Wisły z Arką. Mógł być skandal!

Czytaj też

Sebastian Jarzębak (fot. PAP)

Bulwersująca sytuacja w meczu Wisły z Arką. Mógł być skandal!

Bardzo różne przykłady sytuacji, w których sędziowie podejmowali decyzję z opóźnieniem, przysłali nam sympatycy piłki nożnej, którzy chcą zrozumieć zasady stosowania korzyści przez sędziów piłki nożnej. Klipy stare i nowe, bardziej adekwatne albo mniej – dotyczą sytuacji zarówno takich, w których sędziowie odgwizdali przewinienie z opóźnieniem, jak również takich, w których po akcji sędziowie już nie użyli gwizdka.

Kibice najczęściej pytają o sytuacje, w których arbiter odgwizdał przewinienie widząc, że drużynie poszkodowanej nie udało się kontynuować akcji w sposób dla niej korzystny lub oddała strzał, ale niecelny.

O co tutaj chodzi? – taki jest sens większości pytań od kibiców. Już odpowiadamy – chyba najjaśniej, jak to możliwe. Ale po kolei.

Uwaga: sędzia może krzyczeć. To bywa.. korzystne

"Korzyść" to inaczej decyzja sędziowska o kontynuowaniu gry mimo przewinienia popełnionego przez drużynę broniącą.

Zastosowanie korzyści powinno (według "Postanowień Polskiego Związku Piłki Nożnej": musi) być przez sędziego wyraźnie zasygnalizowane, aby piłkarze i publiczność wiedzieli, że sędzia widział przewinienie, ocenił je, lecz uznał, że lepiej gry nie przerywać. Sygnalizacja korzyści to jeden z niewielu przejawów transparentności w sędziowaniu.

Bulwersująca sytuacja w meczu Wisły z Arką. Mógł być skandal!

Czytaj też

Sebastian Jarzębak (fot. PAP)

Bulwersująca sytuacja w meczu Wisły z Arką. Mógł być skandal!

Dwie możliwości sygnalizacji zastosowania korzyści przez sędziego są przedstawione na stronie 68 "Przepisów gry" na sezon 2024/2025 (fot. The IFAB/PZPN/TVPSPORT.PL)
Dwie możliwości sygnalizacji zastosowania korzyści przez sędziego są przedstawione na stronie 68 "Przepisów gry" na sezon 2024/2025 (fot. The IFAB/PZPN/TVPSPORT.PL)
Czerwona kartka w meczu Legii z Dritą była słuszna!

Czytaj też

Piłkarze Drity (fot. PAP/Leszek Szymański)

Czerwona kartka w meczu Legii z Dritą była słuszna!

Stosowanie korzyści sędzia sygnalizuje dwiema rękami albo jedną ręką – od kilku lat można sygnalizować jedną, ponieważ w czasie biegu, zwłaszcza szybkiego, jest to łatwiejsze niż sygnalizacja oburącz.

Wielu arbitrów w chwili stosowania korzyści krzyczy na boisku: "Gramy! Korzyść!". To bardzo praktyczne, ponieważ dzięki temu piłkarze nie muszą na sędziego się oglądać. Zasada "gramy do gwizdka" jest oczywiście aktualna, ale sygnalizacja korzyści przez sędziego ręką czy rękami i krzykiem może być dla piłkarzy bardzo pomocna, a dla publiczności użyteczna, gdyż umożliwia zrozumienie decyzji w sytuacji oglądanej na przykład z daleka.

Co to jest korzyść w rozumieniu "Przepisów gry"?

"Korzyść" – jak sama nazwa wskazuje – powinna być rozwiązaniem korzystniejszym, czyli lepszym dla drużyny poszkodowanej, niż podyktowanie rzutu wolnego czy w wyjątkowych sytuacjach podyktowanie rzutu karnego. Takie kontynuowanie gry mimo faulu, zagrania piłki ręką czy innego przewinienia powinno być korzystniejsze nawet z uwzględnieniem ewentualnej kary indywidualnej, czyli zakładając, że w przypadku gwizdka przerywającego akcję winny zawodnik musiałby zostać ukarany kartką żółtą lub czerwoną.

Dla drużyny poszkodowanej największą możliwą korzyścią może być gol. Z tego wynika, że możliwość zdobycia gola powinna być dla sędziego kryterium nadrzędnym wobec możliwości przerwania gry dla podyktowania rzutu wolnego i udzielenia kary indywidualnej w postaci żółtej czy czerwonej kartki.

Skoro jest jasne i oczywiste, że "korzyść" powinna być rozwiązaniem korzystniejszym i lepszym, to sugeruje, że decyzję arbitra należałoby oceniać przez pryzmat skutku ostatecznego, czyli gola albo braku gola w rozwiązaniu wybranym przez sędziego. Ale w rzeczywistości jest inaczej.

Czerwona kartka w meczu Legii z Dritą była słuszna!

Czytaj też

Piłkarze Drity (fot. PAP/Leszek Szymański)

Czerwona kartka w meczu Legii z Dritą była słuszna!

W Europie tylko polskie kluby. Sędziowie dostali... wolne

Czytaj też

Rade Obrenović poprowadzi mecz Jagiellonii z Ajaksem (fot. Getty)

W Europie tylko polskie kluby. Sędziowie dostali... wolne

Sędzia nie jest wróżką i nie zna przyszłości

Oczywiście gol po zastosowaniu "korzyści" jest wyraźną okazją do złożenia gratulacji arbitrowi, ponieważ bramka jest dowodem, że decyzja sędziego była dobra i… szczęśliwa. Tak: dobra i szczęśliwa. Sędzia nie jest wróżką, więc nie może brać pod uwagę faktów z przyszłości (na przykład celności czy niecelności strzału napastnika) dla podjęcia możliwie najlepszej decyzji w teraźniejszości.

Dlatego możliwość zastosowania korzyści i decyzję sędziego o zastosowaniu korzyści, albo ewentualnie o zaniechaniu takiego rozwiązania i odgwizdaniu przewinienia, należy oceniać przez pryzmat danej sytuacji w momencie przewinienia, okoliczności mu towarzyszących i ewentualnej zmiany okoliczności w ciągu krótkiej chwili od popełnienia przewinienia.

Jeżeli sędzia widzi i uznaje, że dla drużyny poszkodowanej lepiej będzie kontynuować akcję w takiej sytuacji, jaka jest tuż po przewinieniu, bo prawdopodobnie to da tej drużynie większe szanse, powinien to w odpowiedni sposób zasygnalizować. I wtedy klamka zapada.

Sygnalizacja i realizacja zamykają możliwość powrotu

Sygnalizacja zastosowania korzyści przez sędziego i realizacja tej korzyści, czyli kontynuowanie gry przez drużynę poszkodowaną, zamyka możliwość odgwizdania przewinienia z opóźnieniem i zamyka możliwość ukarania winnego zawodnika żółtą kartką za "SPA" (przerwanie akcji korzystnej) albo czerwoną kartką za "DOGSO" (przerwanie akcji z oczywistą możliwością zdobycia gola). To logiczne, ponieważ zastosowanie korzyści oznacza, że akcja korzystna albo bramkowa ("SPA" albo "DOGSO") nie została przerwana.

W takich przypadkach zmienia się interpretacja zdarzenia – próba przerwania akcji korzystnej nieudana z powodu zastosowania korzyści staje się bezkarna, natomiast próba przerwania akcji z oczywistą możliwością zdobycia gola po zastosowaniu korzyści jest karana – po akcji – tylko żółtą kartką za niesportowe zachowanie.

W Europie tylko polskie kluby. Sędziowie dostali... wolne

Czytaj też

Rade Obrenović poprowadzi mecz Jagiellonii z Ajaksem (fot. Getty)

W Europie tylko polskie kluby. Sędziowie dostali... wolne

Rzut karny dla Legii to absurd symboliczny. Pokazuje, gdzie jesteśmy

Czytaj też

Damian Sylwestrzak (fot. PAP)

Rzut karny dla Legii to absurd symboliczny. Pokazuje, gdzie jesteśmy

Czasem można "wrócić", ale tylko z kartką

Jeżeli jednak przewinienie miało inną naturę, czyli oprócz taktycznego aspektu "SPA" albo "DOGSO" jednocześnie było też na przykład nierozważnym kopnięciem lub nierozważnym uderzeniem przeciwnika albo było faulem poważnym i rażącym z nieproporcjonalnym użyciem siły, to w takim przypadku kartkę – odpowiednio: żółtą albo czerwoną – można pokazać po akcji.

Tu jednak potrzebne jest istotne zastrzeżenie. Zgodnie z "Przepisami gry", artykułem 12, fragmentem pt. "Korzyść" zamieszczonym na stronie 110:

"Korzyść nie powinna być stosowana przy poważnym, rażącym faulu, gwałtownym, agresywnym zachowaniu lub przewinieniu, które wymagać będzie udzielenia drugiej żółtej kartki, chyba że drużyna przeciwna ma klarowną szansę na zdobycie bramki".

To oznacza, że tylko co najmniej "klarowna szansa na zdobycie bramki" może być przyczyną kontynuowania gry w sytuacji, gdy zawodnik, który popełnił przewinienie, zasłużył na bezpośrednią czerwoną kartkę albo drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną.

Sformułowanie "klarowna szansa na zdobycie bramki" nie jest równoznaczne ze "stuprocentową szansą na zdobycia bramki". "Klarowna szansa" to inaczej wyraźna okazja do zdobycia gola, natomiast "stuprocentowa szansa" to inaczej jasna i oczywista możliwość zdobycia gola. W sytuacji "stuprocentowej szansy" korzyść jest uzasadniona jeszcze bardziej niż w "klarownej".

"Przepisy gry" nie pozwalają na zastosowanie najpierw korzyści i następnie przyznanie rekompensaty w postaci rzutu wolnego czy karnego w przypadku niewykorzystania korzyści poprzez strzelenia gola. Nie ma takiej możliwości. Takie rozwiązanie byłoby korzystne dla drużyn poszkodowanych, prawdopodobnie byłoby lepsze dla piłki nożnej, ale obecnie sędziowie nie mogą postępować w taki sposób. A co mogą? O tym już za chwilę...

Rzut karny dla Legii to absurd symboliczny. Pokazuje, gdzie jesteśmy

Czytaj też

Damian Sylwestrzak (fot. PAP)

Rzut karny dla Legii to absurd symboliczny. Pokazuje, gdzie jesteśmy

Kontrowersyjny gol w Ekstraklasie. Niezwykłe kłopoty z linią spalonego

Czytaj też

Mateusz Stolarski (fot. PAP/Canal+ Sport)

Kontrowersyjny gol w Ekstraklasie. Niezwykłe kłopoty z linią spalonego

Patrz i czekaj na coś zupełnie niespodziewanego

Dwa niezwykle ważne dla sędziów motto brzmią: "Spodziewaj się niespodziewanego" ("Expect The Unexpected") oraz "Czekaj i patrz" ("Wait and See"). W sytuacjach, gdzie potencjalnie po przewinieniu może być możliwa korzyść, arbitrzy powinni czekać, patrzeć, spodziewając się... czegoś niespodziewanego.

Powinni, ale – niezbyt długo i niezbyt krótko. Ile? Tego przepisy nie określają. W praktyce przyjęło się: parę sekund, maksymalnie kilka. Podkreślamy dla jasności: to absolutnie nie jest czas na nieformalne stosowanie korzyści bez sygnalizacji i czekanie na gola albo na powrót do przewinienia i odgwizdanie go z pakietem odpowiednich decyzji indywidualnych, lecz jest to czas dla sędziego na analizę i ocenę, czy zastosowanie korzyści w danej sytuacji jest możliwe i czy ma sens. Krótko mówiąc: sędzia może wtedy zdecydować, czy zastosować korzyść.

Czekanie i wybranie odpowiedniej decyzji często nie jest proste. Nawet czołowi sędziowie Europy podczas Euro 2024 nie rozglądali się dość uważnie, nie czekali z gwizdkiem odpowiednio długo, przez co dali się zaskoczyć i w efekcie przerwali akcje bardzo korzystne, prawie bramkowe. Takie wpadki zdarzyły się między innymi Slavko Vinciciowi ze Słowenii w meczu Szwajcaria – Węgry i Arturowi Soaresowi Diasowi z Portugalii w spotkaniu Dania – Anglia. To były jedne z największych błędów sędziowskich tegorocznych mistrzostw Europy w Niemczech.

Opóźnianie gwizdka jest dozwolone, czasem zalecane, ale…

Dlaczego o tym piszę? Przecież po sygnalizacji i realizacji korzyści nie można już odgwizdać wcześniejszego przewinienia...

Otóż ze stosowaniem obu nieformalnych zasad – "Spodziewaj się niespodziewanego" i "Czekaj i patrz" – wiąże się możliwość skorzystania z furtki, która często może być korzystna zarówno dla poszkodowanej drużyny, jak i dla sędziego. Tą furtką jest możliwość opóźnienia przez sędziego gwizdka bez sygnalizacji korzyści i bez stosowania korzyści. O co tu chodzi?

Kontrowersyjny gol w Ekstraklasie. Niezwykłe kłopoty z linią spalonego

Czytaj też

Mateusz Stolarski (fot. PAP/Canal+ Sport)

Kontrowersyjny gol w Ekstraklasie. Niezwykłe kłopoty z linią spalonego

Zespół Marciniaka się wykrusza. Sędzia traci kolejnych współpracowników

Czytaj też

Szymon Marciniak (fot. Getty Images)

Zespół Marciniaka się wykrusza. Sędzia traci kolejnych współpracowników

Zanim sędzia podejmie decyzję, gwizdnąć czy nie gwizdnąć, powinien mieć odpowiednią wiedzę o sytuacji i o możliwościach ewentualnego kontynuowania akcji. Aby wiedzieć więcej niż w momencie zaobserwowania przewinienia, arbiter powinien rozejrzeć się lub po prostu zobaczyć, co dzieje się tuż po przewinieniu. Podkreślamy raz jeszcze: tu nie chodzi o nielegalne stosowanie korzyści, lecz sprawdzenie, czy zastosowanie korzyści jest możliwe. Aby więc wiedzieć więcej, sędzia nie powinien gwizdać natychmiast, lecz – ewentualnie – gwizdać po krótkiej chwili.

Jeżeli w ciągu tej chwili widzi, że ktoś z drużyny atakującej biegnie do piłki lub wchodzi w posiadanie piłki, chce grać i ma szansę kontynuować akcję korzystną lub nawet może strzelić gola – wtedy wybór jest prosty: gramy dalej bez żadnego rzutu wolnego. Czyli: w takim przypadku sędzia stosuje korzyść i ją zasygnalizować. Jeśli szans na korzyść nie ma, bo na przykład obrońca lub obrońcy blokują możliwość oddania strzału do bramki, powinien już niezwłocznie gwizdnąć i podjąć odpowiednie decyzje zespołowe i indywidualne.

Gwizdnąć czy nie gwizdnąć? – oto jest pytanie

Jednak czasem zastosowanie korzyści jest niemożliwe, mimo iż drużyna poszkodowana ma możliwość zagrania piłki. Kiedy to się zdarza?

Na przykład wtedy, gdy jest spalony, bo zawodnik, do którego piłka trafiła czy mogłaby trafić, w momencie zagrania czy odbicia piłki przez innego zawodnika tej drużyny był na pozycji spalonej.

Również wówczas, gdy:

ten zawodnik, który mógłby realizować korzyść, przewróci się i nie może kontynuować akcji, a piłka trafi do innego zawodnika, który jest w gorszej sytuacji;
gdy zawodnik się potknie lub zawodnicy się zderzą i to, bez winy drużyny poszkodowanej, "zabija" możliwość kontynuowania akcji w sposób korzystny;
gdy zawodnik nie ma szansy dojść do piłki;
gdy nie może jej zagrać w sposób kontrolowany
 i w wielu innych sytuacjach.

Katalog takich sytuacji nie istnieje, możliwości jest wiele.

Sędzia musi więc umieć rozróżniać okoliczności i odpowiednio je oceniać, bo czymś innym jest brak możliwości zastosowania korzyści, a czymś innym jest niewykorzystanie "korzyści" przez drużynę poszkodowaną w takim stopniu, w jakim tego by chciała.

Na to właśnie sędzia ma dosłownie chwilę tuż po przewinieniu. Jeśli w ciągu tej chwili widzi, że drużyna poszkodowana nie ma możliwości kontynuować akcji w podobnie lub bardziej korzystny sposób ani nie ma możliwości oddać strzału w kierunku bramki, bo sytuacja nie jest ku temu dość dogodna, to powinien odgwizdać przewinienie z opóźnieniem i podjąć odpowiednie decyzje. Żaden wytrawny kibic ani zawodowy piłkarz nie powinien tego mylić z "wycofaniem się z korzyści" przez arbitra ani tym bardziej nie powinien domagać się rzutu wolnego jako drugiej formy rekompensaty zespołowej po korzyści niezakończonej golem.

Zespół Marciniaka się wykrusza. Sędzia traci kolejnych współpracowników

Czytaj też

Szymon Marciniak (fot. Getty Images)

Zespół Marciniaka się wykrusza. Sędzia traci kolejnych współpracowników

Sędzia pomylił się na korzyść... Śląska! Protest klubu skazany na porażkę

Czytaj też

Duje Strukan był sędzią meczu Śląska Wrocław z FC St. Gallen (fot. Getty Images

Sędzia pomylił się na korzyść... Śląska! Protest klubu skazany na porażkę

Sędzia nie powinien stawać okoniem

Czy piłkarze mogą sędziów jakoś zmylić albo pomóc im w temacie korzyści czy potencjalnej korzyści? Owszem, czasem. Odgwizdanie albo nieodgwizdanie przewinienia zależy zarówno od postępowania zawodnika poszkodowanego lub jego drużyny tuż po tym przewinieniu, jak i naturalnie od oceny sytuacji przez sędziego.

Niepisana zasada jest taka, że arbiter nie powinien postępować wbrew woli i możliwościom drużyny poszkodowanej. Jako strona stratna, powinna być beneficjentką rozstrzygnięcia arbitra. Jeżeli po przewinieniu drużyna poszkodowana nie chce grać, bo na przykład nie ma możliwości kontynuować gry z korzyścią podobną lub większą niż korzyść, jaką dałby jej rzut wolny, to arbiter powinien gwizdnąć. Nie powinien „wymyślać korzyści” i zmuszać poszkodowanych do gry.

Dosyć często zdarza się, że sędzia wręcz dostosowuje się do sytuacji, czyli do postępowania drużyny poszkodowanej. To naturalne: jeśli drużyna czy ten z jej zawodników, który jest przy piłce lub najbliżej piłki, chce grać – biec z piłką, kiwać się lub oddać strzał – to często jest kluczowa wskazówka dla arbitra. Skoro poszkodowany piłkarz czy zespół chce grać, to sędzia zasadniczo nie powinien stawać okoniem.

Sędzia oczywiście może taką czynną sugestię od piłkarza czy drużyny zignorować, jeżeli sam – lepiej niż ambitny zawodnik lub jego koledzy – może ocenić, jaki prawdopodobnie będzie dalszy ciąg akcji.

Sędzia pomylił się na korzyść... Śląska! Protest klubu skazany na porażkę

Czytaj też

Duje Strukan był sędzią meczu Śląska Wrocław z FC St. Gallen (fot. Getty Images

Sędzia pomylił się na korzyść... Śląska! Protest klubu skazany na porażkę

Pijaństwo to poważny problem w środowisku sędziowskim [komentarz]

Czytaj też

Polscy sędziowie mogą ponieść poważne konsekwencje (fot. Getty).

Pijaństwo to poważny problem w środowisku sędziowskim [komentarz]

Piłkarzu, nie graj, jeśli nie chcesz…

Skoro postępowanie poszkodowanego piłkarza czy jego drużyny może mieć wpływ na decyzję o podyktowaniu rzutu wolnego albo zastosowaniu korzyści, to… co można doradzić piłkarzom?

Jeżeli sam piłkarz widzi możliwość i szansę, że może rozwinąć akcję lub nawet strzelić gola, powinien grać, a sędzia mu tej szansy nie powinien odbierać przedwczesnym gwizdkiem.

I odwrotnie: jeżeli po ewidentnym przewinieniu piłkarz jest przekonany, że większą korzyścią dla jego drużyny mógłby być rzut wolny, to nie powinien już kopać piłki ani tym bardziej strzelać w kierunku bramki rywala. Ani celowo, ani w ramach "odkopnięcie piłki", bo to drugie – po gwizdku – mogłoby zostać ukarane żółtą kartką.

To delikatne wskazówki, nieoficjalne i niezobowiązujące, bo przecież czasem piłkarzom trudno w czasie gry stwierdzić, czy tak naprawdę doszło do jakiegoś przewinienia i trudno odgadnąć, czy sędzia by je odgwizdał. I dlatego najczęściej warto grać do gwizdka. Błędne koło…

Tak, błędne koło, ale to nie jest wina sędziów, lecz konstrukcji "Przepisów gry", których nie ustalają sędziowie, lecz The IFAB.

Problemu nie byłoby, gdyby ta właśnie organizacja, jedyna na świecie upoważniona do ustalania i zmieniania piłkarskich reguł gry, pozwoliła, aby po faulu – w sytuacji korzystnej lub bramkowej i korzyści niezakończonej golem – sędzia mógł "wrócić" do przewinienia i odgwizdać rzut wolny (czasem karny) oraz pokazać kartkę w odpowiednim kolorze. Gdyby to było możliwe, sędzia Sebastian Jarzębak w słynnej sytuacji z meczu Wisła Kraków – Arka Gdynia z pewnością tuż po strzale Angela Rodado i odbiciu piłki od poprzeczki podyktowałby z opóźnieniem rzut wolny dla Wisły i pokazał obrońcy Arki czerwoną kartkę. 

Pijaństwo to poważny problem w środowisku sędziowskim [komentarz]

Czytaj też

Polscy sędziowie mogą ponieść poważne konsekwencje (fot. Getty).

Pijaństwo to poważny problem w środowisku sędziowskim [komentarz]

Bruk-Bet jak... Inter. "Organizacja gry zawsze cechuje zespoły Brosza"
fot. TVP
Bruk-Bet jak... Inter. "Organizacja gry zawsze cechuje zespoły Brosza"

Fot. TVP
Rafał Rostkowski Był sędzią przez 30 lat: liniowym, głównym, asystentem, technicznym i VAR. Sędziował m.in. w Ekstraklasie w latach 1991-2017, mecze UEFA: 1997-2017, FIFA: 2001-2017. Prowadził również mecze Ligi Mistrzów UEFA i mistrzów świata FIFA. W TVP przybliża niuanse przepisów gry, odsłania kulisy piłki nożnej i stara się pisać takie artykuły, aby młodszym pokoleniom było lepiej niż było starszym.

Rafał Rostkowski jest też między innymi:
● autorem projektu i inicjatorem wprowadzenia zawodowstwa sędziów piłki nożnej w Polsce, autorem kampanii medialnej promującej ten pomysł i autorem trzech pierwszych edycji kontraktów zawodowych dla polskich sędziów;
● autorem wielu publicznych wystąpień przeciwko korupcji w piłce nożnej, autorem różnych propozycji antykorupcyjnych, w tym pomysłodawcą weksli antykorupcyjnych obowiązujących od 2008 roku wszystkich arbitrów, którzy zdecydowali się podpisać kontrakt profesjonalny;
● pomysłodawcą, inicjatorem i organizatorem programu Referees Exchange Programme Japan/Poland – czyli wymiany sędziów między Japonią i Polską, uznawanej za najlepszy tego typu program szkoleniowy na świecie – trwającego od roku 2008 do 2017, reaktywowanego przez JFA i PZPN w 2024 i 2025 roku;
● autorem aplikacji, po otrzymaniu której UEFA przyjęła PZPN do Konwencji Sędziowskiej;
● promotorem idei umożliwienia sędziom korzystania z powtórek wideo, promotorem systemu VAR i autorem kampanii medialnej w celu wdrożenia tego systemu w Polsce, co stało się w roku 2017;
● autorem propozycji zmian w "Przepisach gry", między innymi interpretacji przepisu o spalonym wdrożonej przez The IFAB w roku 2022;
● autorem petycji do Senatu RP w celu wprowadzenia zmian w polskim prawie i objęcia sędziów sportowych taką samą ochroną prawną, jaką mają funkcjonariusze publiczni – taka zmiana w prawie w 2024 roku została przegłosowana przez Sejm i Senat. Ustawa czeka na podpis Prezydenta RP lub decyzję Trybunału Konstytucyjnego.
Zobacz też
Hit w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata
Harry Kane (fot. Getty)

Hit w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata

| Piłka nożna 
Messi i spółka rozbici w klubowych MŚ!
Leo Messi (fot. Getty Images)

Messi i spółka rozbici w klubowych MŚ!

| Piłka nożna 
Klimala w kolejnej "egzotycznej" lidze. Już strzela! [WIDEO]
Patryk Klimala (fot. Getty)

Klimala w kolejnej "egzotycznej" lidze. Już strzela! [WIDEO]

| Piłka nożna 
Szymon Marciniak z kolejnym hitem. Będzie sędziować gigantom
Szymon Marciniak i piłkarze Realu Madryt (Fot. Getty)

Szymon Marciniak z kolejnym hitem. Będzie sędziować gigantom

| Piłka nożna 
Trener Chelsea grzmi. "To żart, a nie piłka nożna"
Enzo Maresca (fot. Getty)

Trener Chelsea grzmi. "To żart, a nie piłka nożna"

| Piłka nożna 
wyniki
terminarz
Wyniki
10 czerwca 2025
Piłka nożna

Finlandia

Polska

Łotwa

Albania

Rumunia

Cypr

San Marino

Austria

Serbia

Andora

Holandia

Malta

09 czerwca 2025
Piłka nożna

Belgia

Walia

Estonia

Norwegia

Wyspy Owcze

Gibraltar

Chorwacja

Czechy

Terminarz
04 września 2025
Piłka nożna

Kazachstan

14:00

Walia

Gruzja

16:00

Turcja

Litwa

16:00

Malta

Liechtenstein

18:45

Belgia

Luksemburg

18:45

Irlandia Północna

Bułgaria

18:45

Hiszpania

Holandia

18:45

Polska

Słowacja

18:45

Niemcy

05 września 2025
Piłka nożna

Grecja

18:45

Białoruś

Islandia

18:45

Azerbejdżan

Polecane
Najnowsze
Hit w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata
Hit w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata
| Piłka nożna 
Harry Kane (fot. Getty)
Grbić próbował wszystkiego, ale Polska traci pozycję lidera
Kewin Sasak (fot. Volleyball World)
pilne
Grbić próbował wszystkiego, ale Polska traci pozycję lidera
fot. Facebook
Sara Kalisz
Lekkoatletyczne DME w Madrycie 4. dzień [ZAPIS]
Lekkoatletyka, Drużynowe Mistrzostwa Europy, Madryt – dzień 4. (29.06.2025)
Lekkoatletyczne DME w Madrycie 4. dzień [ZAPIS]
| Lekkoatletyka 
Poznaliśmy mistrza Polski w hokeju na trawie
Hokej na trawie (fot. PAP)
Poznaliśmy mistrza Polski w hokeju na trawie
| Inne 
Sportowy wieczór (29.06.2025) Reprezentacja Polski na podium!
Sportowy wieczór (29.06.2025)
Sportowy wieczór (29.06.2025) Reprezentacja Polski na podium!
| Sportowy wieczór 
Surowa kara za wyeliminowanie faworyta w F1
Kimi Antonelli (fot. Getty Images)
Surowa kara za wyeliminowanie faworyta w F1
| Motorowe / Formuła 1 
Bukowiecka po DME: nie wierzyliśmy w siebie [WIDEO]
Natalia Bukowiecka (fot. TVP Sport)
Bukowiecka po DME: nie wierzyliśmy w siebie [WIDEO]
| Lekkoatletyka 
Do góry