Zmienił trenera, miejsce zamieszkania, sposób przygotowań, ale cel pozostał ten sam. Marzy o startach podczas najważniejszych imprez świata i chce przekroczyć magiczną barierę w sprincie. Czy będzie pierwszym Polakiem, który tego dokona? Oliwer Wdowik opowiada, jak wyglądały jego ostatnie miesiące, w rozmowie z TVPSPORT.PL. Nie brakowało trudnych momentów...
Rekordzista kraju na 200 metrów, Marcin Urbaś, widzi w nim swojego następcę. Wierzy w jego ogromny potencjał i wyczekuje, kiedy w końcu najlepszy wynik w historii kraju zostanie poprawiony. Wdowika zachwalał też Marian Woronin. Sprinter, który przed laty przebiegł 100 metrów w czasie 10.00, już zapowiedział, że młodzieniec, bijący jego rekord otrzyma solidny, wysokoprocentowy trunek. Dodał, iż ma już dość wyczekiwania i z każdym dniem ochota na świętowanie wzrasta.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Miałeś dość początku 2022 roku?
Oliwer Wdowik: – W ostatnim czasie dużo było kontuzji. Urazy, niezależnie ode mnie, psuły możliwość spokojnego przygotowywania.
– Co dokładnie się działo?
– Wszystko zaczęło się po zmianie trenera. Od niedawna współpracuję z Jarosławem Skrzyszowskim. Zacząłem wcielać w życie jego myśl treningową. Dodatkowo byłem miesiąc na przeszkoleniu wojskowym na przełomie października i listopada. Naderwałem mięsień czworogłowy. Wykluczyło mnie to z ćwiczeń na kilka tygodni. Potem zacząłem przygotowania do sezonu halowego. Łapałem lepsze prędkości, ale tydzień przed mistrzostwami kraju naderwałem kolejny mięsień. Nie był to szczęśliwy okres.
– Byłeś zły?
– Przez szkolenie i grudniowe święta miałem pięć tygodni bez mocnego treningu. Wiedziałem, że początek roku nie będzie spektakularny. Wkradło się dużo pecha. Były jedne zawody, podczas których na 45. metrze naderwałem mięsień półścięgnisty. Przez to zakończyłem starty w hali. Teraz możemy tylko gdybać.
– Jak współpracuje się z nowym trenerem?
– Bardzo dobrze! Dogadujemy się. Nowe metody mi odpowiadają. Po prostu chodzi o to, by organizm się oswoił i przyjął nowe bodźce. Trening zmienił się u mnie o 180 stopni. Cieszę się z nowości, ale szkoda, że przystosowuje się w najgorszy możliwy sposób, czyli poprzez kontuzje.
Gwiazda lekkoatletycznej kadry wyprowadziła się z Polski!
– Z poprzednim szkoleniowcem się nie dogadywaliście?
– Nie. Z Januszem Mazurem wszystko było w porządku. Rozstaliśmy się w dobrych relacjach. Zacząłem studia w stolicy – bezpieczeństwo wewnętrzne – w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Jest czas na treningi. Łączę je z nauką.
– Trenujesz z Pią Skrzyszowską?
– Mieszkam teraz w Warszawie. Codziennie mijamy się z Pią na treningach. Dołączyła do naszej grupy jeszcze Anna Kiełbasińska. Jej doświadczenie wiele dla nas znaczy. Wnosi dużo spokoju. Uczymy się cały czas.
– Jak będzie wyglądał początek letniego sezonu?
– Pierwszy start mam w akademickich mistrzostwach Polski. Pobiegnę na 100 i 200 metrów. Traktuję je priorytetowo. W przyszłości 200 metrów będzie bliższe memu sercu.
– Marcin Urbaś mówił mi, że nie może się doczekać aż go przegonisz.
– Może się kiedyś uda. Staram się jednak nie myśleć o dalekiej przyszłości. Tegoroczny sezon będzie dla mnie istotny. Jest wiele imprez, na których chciałbym być. Myślę przede wszystkim o Uniwersjadzie. Może też uda się wywalczyć minima na mistrzostwa świata w Eugene i mistrzostwa Europy w Monachium. Trzeba dobrze ułożyć terminy treningów.
– 18-letni Amerykanin Erriyon Knighton pobił podczas mityngu lekkoatletycznego w Baton Rouge własny rekord świata juniorów w biegu na 200 metrów, uzyskując czas 19.49 s. To czwarty w historii wynik na tym dystansie. Jak zareagowałeś?
– Kosmiczny wyczyn. Można się było tylko złapać za głowę. Świetny poziom jest też na 100 metrów. Z rekordzistą świata – Letsile Tebogo – biegałem podczas MŚJ w Nairobi. Jest się od kogo uczyć. Nie przegrywałem z byle kim. Chciałbym dążyć do ich poziomu.
– W Polsce da się przygotować do rekordowych biegów?
– Jest ok, ale często latamy do RPA. Tam jest odpowiednia wysokość. W okresie zimowym mamy ciepłe warunku. Nie będę jednak narzekał na Polskę. W Warszawie infrastruktura umożliwia swobodne treningi. Siedzimy w hali. Jeśli trzeba, to jedziemy do Spały, by pobiegać wiraże.
– Twoje życie się zmieniło po kontuzjach?
– Jeśli chodzi o częste badania i dostęp do strefy medycznej, to wszystko załatwiam w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej. Nie mam kłopotów. Jeśli coś się dzieje, jestem od razu przyjmowany na USG, pobieranie krwi, itp.. W sporcie jest dużo wyrzeczeń. Trzeba mieć też silną psychikę.
– Podejście psychiczne było największym kłopotem w ostatnich miesiącach?
– Trochę oberwałem. Za mną pierwszy opuszczony sezon. Nie chcę jednak długo nad tym rozmyślać. Kwestia jednego dobrego biegu i wszystko znowu będzie dobrze.
– Miałeś problem z ryzykowaniem na bieżni po powrocie po kontuzji?
– zupełnie nie. Nie patrzę na to, co było. Za mną solidny okres przygotowawczy. Były kłopoty, ale drobne. Ostatnie sześć tygodni, to mój najsolidniejszy okres w życiu. Nigdy wcześniej nie zrobiłem tylu treningów. Nie mogę się doczekać sezonu.
– Na polskim podwórku jest dużo zdolnej młodzieży?
– Bardzo dużo. Poziom polskiego sprintu wzrósł. Młodzieżowcy się rozkręcają. W 2022 roku może być dużo wyników w granicach 10.30. To idealne bieganie pod sztafetę na Uniwersjadzie. Będziemy mogli myśleć o medalach.
– "10" w końcu pęknie na dystansie 100 metrów?
– W tym roku!?
– Byłoby dobrze.
– Dążę do tego. Złamanie magicznej bariery będzie czymś niezwykłym. Czekamy na to spektakularne wydarzenie w historii polskiej lekkiej atletyki. Rekord już za długo widnieje w tabelach. Najwyższy czas go wymazać.
– Jakie czasy przewidujesz na dystansie 200 metrów?
– Nie biegałem jeszcze u nowego trenera. Jestem jedną wielką niewiadomą. Być może zbliżyć się do najlepszych wyników w karierze.
Mocne słowa olimpijczyka! "Pomagajcie, nie przeszkadzajcie"
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-