Łukasz Skorupski i Marcin Bułka rywalizowali o przejęcie schedy po Wojciechu Szczęsnym. Liga Narodów miała zdecydować, kto zostanie bramkarzem numer jeden w eliminacjach mistrzostw świata. Rozgrywki jeszcze się nie skończyły, ale wynik walki wydaje się już jasny.
Reprezentacja Polski walczy o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Po porażce z Portugalią (1:5) jest już pewne, że nie uda się tego dokonać bezpośrednio. Teraz kluczowym tematem są baraże, do których trafią zespoły z trzecich miejsc. Biało-czerwoni potrzebują do tego przynajmniej remisu ze Szkocją, choć oczekiwania co do zakończenia rozgrywek na PGE Narodowym są oczywiście wyższe. Poniedziałkowy mecz powinien też ostatecznie wyjaśnić temat bramkarza drużyny narodowej.
Po mistrzostwach Europy stało się jasne, że reprezentacja Polski będzie musiała znaleźć nową "jedynkę". Wojciech Szczęsny zakończył karierę, a w kontekście kadry niczego nie zmienił jego powrót na boisko i podpisanie kontraktu z Barceloną. Golkiper na razie nie zadebiutował w katalońskim klubie i nie chciał dodatkowo mieszać w kontekście kadry.
Faworytem do zastąpienia Szczęsnego był Łukasz Skorupski. Doświadczony bramkarz od lat jest w otoczeniu kadry i choć mało grał w drużynie narodowej, to wydawał się naturalnym wyborem. Przekonanie poszerzało spotkanie z Francją na mistrzostwach Europy. Zawodnik Bolonii został wówczas graczem meczu i bohaterem, który pomógł w wywalczeniu remisu. Decyzja była jednak inna. Sztab szkoleniowy biało-czerwonych zdecydował, że Liga Narodów stanie się poligonem dla golkiperów.
Michał Probierz chciał wykorzystać spotkania Ligi Narodów na obserwację bramkarzy i zwiększenie ich reprezentacyjnego doświadczenia. Założenie dotyczyło zmian golkiperów w każdym spotkaniu. W Szkocji zaczął Marcin Bułka. Potem w Chorwacji szansę miał Skorupski. Rotacja trwała. Po drodze jawiła się też szansa dla Bartłomieja Drągowskiego, ale ten w październiku doznał kontuzji. Taka myśl była też dostrzegalna ostatnio na horyzoncie w Porto, ale sztab kadry już nie kombinował i znów między słupkami pojawił się zawodnik występujący na co dzień w lidze francuskiej.
W poniedziałek przeciwko Szkocji zagra Skorupski. To będzie właściwie ostatni test, bo Probierz już od przyszłego roku chce mieć wyklarowanego pierwszego golkipera. Tylko czy test to właściwe słowo? Być może trzeba to nazwać bramkarską intronizacją.
Łukasz Skorupski pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski?
Bułka ma za sobą świetny sezon we Francji. Wciąż jest też podstawowym bramkarzem Nicei. W kadrze szału jednak nie ma. Po meczu ze Szkocją trudno było nie dostrzec błędów. Potem w spotkaniu z Chorwatami też nie było szału, ale w grze o "jedynkę" utrzymało go dziesięć minut, kiedy ratował Polaków przed stratą bramki. Przeciwko Portugalii 25-latek wyciągał kolejne uderzenia z siatki i zanotował raptem jedną interwencję.
Następne
Przez całą Ligę Narodów Bułka interweniował raptem siedem razy, a jednocześnie stracił dziesięć bramek. To nie jest wynik idealny. 25-latek nie był i nie jest największym problemem reprezentacji Polski. Jednocześnie Skorupski w każdym spotkaniu od Euro 2024 notował obrony ratujące biało-czerwonych przed stratą bramki. Gracz Bolonii w dwóch meczach zanotował dziewięć akcji obronnych, a przed nim jeszcze poniedziałkowa konfrontacja ze Szkotami.
Po pierwszych meczach Ligi Narodów używaliśmy hasła, że to Skorupski wskoczył na pole position wyścigu o bluzę z numerem jeden. W tej chwili, nawet przed meczem ze Szkocją, 33-latek widzi już z daleka flagę w szachownicę. Meta jest o krok. Zawodnik Bolonii musi tylko przypieczętować wygraną ostatnim dobrym okrążeniem.
Skorupski najpewniej od marca stanie się podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski. 2025 rok upłynie pod znakiem walki o awans na mistrzostwach świata, choć najpierw realna będzie gra w barażach o najwyższą dywizję Ligi Narodów. Rolę dwójki będzie wówczas pełnił Bułka. W tle pozostaną Drągowski czy Bartosz Mrozek, który jest przede wszystkim powoływany, by zdobywał reprezentacyjne obycie i pomagał w treningach.
Reprezentacja Polski w poniedziałek zmierzy się ze Szkocją w ostatnim spotkaniu Ligi Narodów (18.11, 20:45). W bramce stanie Skorupski, który będzie zapewne dowodził defensywą złożoną z Sebastiana Walukiewicza, Kamila Piątkowskiego oraz Jakuba Kiwiora.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
– Wpadka w polskiej kadrze! Świderski nie zagrał przez błąd organizacyjny. Jaka będzie reakcja PZPN-u?
– Koniec testów w reprezentacji Polski. Kluczowa sprawa jest już jasna!?
– Defensywna katastrofa Polaków? Są gorsi od Azerbejdżanu i Kazachstanu!
– Jedyny pozytyw po meczu z Portugalią? To będzie miało przełożenie na spotkanie ze Szkocją
– Szkot wspomina mecz z Polakami. "Wciąż mam koszmary"
Liga Narodów UEFA 2024, mecz Polska – Szkocja [szczegóły transmisji]
Kiedy mecz: 18 listopada (poniedziałek), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:25 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1
Komentatorzy: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk
Analiza: Marcin Feddek
Goście/eksperci: Artur Wichniarek, Jerzy Dudek, Jakub Wawrzyniak oraz Tomasz Łapiński (analiza).