{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Mundial 2022. Polityka rozbita przez futbol. "Została za stadionem"
Mateusz Miga /
W fazie grupowej mistrzostw świata mieliśmy już wiele świetnych meczów, ale to spotkanie od początku przykuwało uwagę osób patrzących na futbol także przez pryzmat wydarzeń politycznych. Gdy Stany Zjednoczone grają z Iranem, bieganie z piłką niekoniecznie jest na pierwszym planie. Ot, choćby piłkarze Iranu musieli mieć w głowach przyszłość swoich bliskich, którzy zostali w kraju.
Nie było powtórki z historii! Znamy kolejnych uczestników
Czytaj też:

Mundial 2022. Kameruńczyk Gael Ondoua gra w butach z rosyjską flagą. "Dostaję dużo złych wiadomości"
USA i Iran od kilkudziesięciu lat nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. Był to efekt rewolucji islamskiej, w wyniku której obalony został szach proamerykański. Władzę przejęli ajatollahowie i wrogi stosunek między krajami utrzymuje się do dziś. Na przestrzeni lat doszło do kolejnych zdarzeń, które te stosunki zaostrzyły. Amerykanie nakładali na Iran sankcje, wsparli też Irak w wojnie pomiędzy tymi krajami w latach osiemdziesiątych poprzedniego wieku.
Dziś w Iranie trwają protesty, które kosztowały życie co najmniej 300 osób, a liczba ta – zdaniem Associated Press – jest zdecydowanie zaniżona. Bezpośrednią przyczyną niepokojów była śmierć młodej Kurdyjki z Iranu, Mahsy Amini, która wcześniej została aresztowana za "niewłaściwy strój". Od tego czasu kraj trawiony jest kolejnymi protestami, które są tłumione w coraz bardziej zdecydowany, krwawy sposób. Irańskie kobiety chcą ubierać się wedle gustu, a nie religijnych wytycznych. I chcą móc chodzić na stadiony. Czy to dziwne?
Jak Kolumbia w 1994
Protesty poparli też piłkarze reprezentacji Iranu, więc pojawiły się naciski na selekcjonera Carlosa Queiroza, by nie powoływał najbardziej aktywnych politycznie zawodników. Portugalski trener się nie ugiął, a protesty zawodników trwały także podczas mundialu. Przed pierwszym meczem zawodnicy nie odśpiewali hymnu państwowego i szybko wpadli w kłopoty. Przed kolejnymi meczami usłyszeli, że jeśli szybko nie przypomną sobie słów hymnu, ich bliscy mogą mieć prawdziwe kłopoty. Czy to warunki do tego, by spokojnie myśleć o piłce? Gdy wiesz, że najbliżsi mogą być torturowani?
Na myśl przychodzi choćby sytuacja piłkarzy Kolumbii, którzy podczas mistrzostw świata 1994 mieli pełne prawo czuć się zakładnikami mafii narkotykowej. Dobrze pamiętamy, że życiem przypłacił to Andres Escobar, który w meczu z Rumunią posłał piłkę do własnej siatki. Zaraz po meczu obrońca Chonto Herrera dostał wiadomość, że jego brat został zabity, pojawiły się naciski na trener, by odstawił konkretnych zawodników, bo poleje się więcej krwi. W takiej sytuacji nie da się myśleć o piłce.
W tle wtorkowego meczu USA z Iranem jest też wojna na Ukrainie. Teheran podjął starania, by pomóc Rosji w minimalizowaniu skutków sankcji nałożonych na nią przez Zachód. Rosja, której z wiadomych względów nie ma na mistrzostwach świata, wsparła Iran przed wtorkowym meczem. Billboardy na ulicach Moskwy wyświetlały hasło "Iran jest zawsze wielki, Ameryka jest zawsze mała. Jesteśmy z wami!".
Atmosfera poszła w górę już przy okazji przedmeczowej konferencji prasowej, gdy dziennikarze z obu krajów – zamiast mówić o piłce – obrzucali się politycznymi oskarżeniami. Trener reprezentacji USA Gregg Berhlater musiał m.in. odpowiadać na pytanie, dlaczego obywatel Stanów Zjednoczonych może wjechać do Iranu bez wizy, a w drugą stronę to nie działa. Spytano także, dlaczego Amerykanie umieścili w mediach społecznościowych flagę Iranu pozbawioną emblematów Republiki Islamskiej. Był to gest wsparcia dla protestujących Irańczyków.
Rząd Iranu domagał się usunięcia reprezentacji USA z mundialu.
Skończcie z polityką
Zawodnicy Iranu znaleźli się w trudnej sytuacji. W Katarze przy okazji konferencji prasowych spotykają się z dziennikarzami z całego świata żądnymi sensacji na temat sytuacji w kraju. Czy mogą mówić otwarcie? Lepiej milczeć? Kłamać? Queiroz już przy okazji meczu z Walią miał dość pytań o politykę i zapytał angielskojęzycznych dziennikarzy dlaczego nie zagadną Garetha Southgate’a o Afganistan.
– Oczywiście, dziennikarze mają prawo zadawać dowolne pytania, ale pozwólmy tym chłopakom skupić się na piłce. Nie wydaje mi się, by selekcjonerzy innych reprezentacji dostawali tyle pytań na tematy polityczne – wkurzał się Portugalczyk. To było jeszcze przed tym, nim w krzyżowym ogniu pytań reporterów z Iranu znalazł się selekcjoner USA.
Trudno się dziwić. To trochę jak przy okazji mundialu 1982 pytać piłkarzy reprezentacji Polski (w kraju trwał stan wojenny) jak tam naprawdę za tym murem jest. No i co mieli odpowiedzieć? Prawdę czy milczeć?
To bardzo nie w porządku, gdy dziennikarz pyta piłkarza o sytuację polityczną w jego kraju. Liczy na dobry materiał. Szefowie będą zadowoleni. A piłkarz wsiądzie do autokaru i będzie się zastanawiał, czy przypadkiem nie powiedział o słowo za dużo.
No i w tego typu sytuacji dochodzi do meczu piłkarskiego.
USA i Iran spotkały się ze sobą na mistrzostwach świata w 1998 roku. Wtedy w Iranie rządził Mohammad Chatami, który próbował unormować stosunki z Zachodem. Mecz miał być początkiem drogi ku pojednania, ale wtedy skończyło się na tymczasowym ociepleniu. Piłka nie złamała wtedy wszystkich barier. Iran wygrał, ale obie reprezentacje odpadły w fazie grupowej, uznając wyższość Niemiec i Jugosławii.
Teraz Amerykanie liczyli na rewanż, bo w zasadzie tylko wygrana dawała im możliwość wyjścia z grupy. Irańczycy myśleli o remisie, a może o czymś zupełnie innym? W pierwszej połowie mieli wielkie problemy z utrzymaniem piłki z przodu. Sardar Azmoun był w tym elemencie całkowicie bezradny, a kontry utykały z powodu niedokładności. Amerykanie długo nie potrafili tego wykorzystać, ale w końcu Christian Pulisić dał im prowadzenie. Wynik 1:0 oznaczał, że Iran żegna się z Katarem.
Można byłoby napisać, że w drugiej połowie Iran walczył o życie, ale źle to zabrzmi w tej całej otoczce. Ale liczyć na to, że sam mecz coś zmieni? Przykro mi, ale mecz trwa tylko 90 minut.
Czytaj też:
Mundial 2022. Argentyński dziennikarz o reprezentacji Polski: bronicie znacznie lepiej niż w Lidze Narodów
Na żywo? To nie
A co się działo na trybunach? Mecz został rozegrany na stadionie Al Thumama. Dojazd – jak na Katar – jest wyjątkowo skomplikowany. Najpierw czerwoną linią metra do stacji "Free Zone", potem specjalnymi autobusami, a na koniec jeszcze około 15 minut na nogach. Droga na stadion wiedzie wytyczonym traktem wśród domów jednorodzinnych, a organizatorzy upewniają się, że nikt nie pobłądzi. Co więcej, postarali się, by kibice obu drużyn mogli choć na chwilę zapomnieć o polityce. Występy, atrakcje, koncert pod stadionem. Wszystko po to, by skupić się na zabawie i futbolu.
Trudno stwierdzić, czy to zabiegi organizatorów, ale udało się. Kibice Iranu i USA chętnie podchodzili do siebie, rozmawiali, przekomarzali się na temat wyniku. Jakby w tle nie było tych wszystkich historii. – Mieszkam w Katarze od trzech lat, więc bardzo się cieszę, że mogę wspierać tu naszą reprezentację – powiedział mi jeden z kibiców, który zgodził się na rozmowę. – Polityka? O nie, o polityce dziś nie myślimy. Ona zostaje poza stadionem – dodał. Kibice też nie chcą powiedzieć dziennikarzom za dużo. Nieufnie zerkają na telefon z włączonym nagrywaniem, a nawet na reporterski notatnik. Wolą uciec, wymawiając się słabym angielskim.
Taka scena. Grupka fanów z obu krajów jednoczy się pod stadionem. Podchodzi do nich telewizyjny reporter. Czy to samo powtórzą przed kamerami. – O nie. "Live" nie – odpowiadają Irańczycy i odchodzą. Ale inni nie mają takich oporów i chętnie wspólnie pozują z amerykańskimi fanami.
Oczywiście gra toczy się o wysoką stawkę, w tle jest cała litania historii, ale negatywnego napięcia więcej jest w Polsce przy niektórych meczach B klasy.
Czytaj też:
Mundial 2022. Cezary Kulesza: nowy kontrakt dla Michniewicza? Nie skupiamy się na przyszłości
"Każdy się boi. Dziennikarze też"
Na boisku rządzili Amerykanie, za to na trybunach Irańczycy. Uzbrojeni w kibicowskie trąbki urządzili taki jazgot, że nie dało się usłyszeć własnych myśli. Ale po meczu to oni siedzą załamani. – Ta porażka to dla nas wielki cios, bo mecz to był ważny mecz dla całego narodu – mówi jeden z kibiców, który był w stanie ocenić to, co się stało. – Zapewniam jednak, że nie chodzi o politykę. Nasze narody, myśląc o ludziach, wcale nie są wrogami. Życzę Ameryce, by doszła jak najdalej – dodaje.
I tak sport potrafi wygrywać z polityką. Piłka nie należy do polityków. Po meczu piłkarzom przypominał o niej rosyjski dziennikarz buszujący w mix zonie. Każdemu zawodnikowi zadawał to samo pytanie: "Co myśli o politycznym tle tego meczu". I każdy spuszczał go po brzytwie.
Irańscy piłkarze bardzo długo nie pojawiali się w strefie wywiadów i w pewnym momencie dziennikarze stracili nadzieje, że w ogóle się tam pojawią. – Domyślamy się, że przeżywają porażkę w szatni, bo byliśmy bardzo blisko awansu i pożegnanie z mundialem jest bardzo przykre – mówił jeden z irańskich żurnalistów. Przytaczam mu moją teorię, że nie powinno się pytać piłkarzy o politykę. – Po części się zgadzam, ale ludzie oczekują od nich pewnych słów. Chcą usłyszeć, że piłkarze ich wspierają. Prawda jest taka, że dziś każdy boi się o siebie i swoich bliskich. My, dziennikarze też – dodaje. I przykro, że są kraje, gdzie wciąż człowiek boi się otworzyć usta.
Mundial 2022, Polska – Argentyna. Gdzie oglądać mecz? (30.11.2022)
Studio przed tym występem biało-czerwonych rozpocznie się o już o 17:30 tylko w internecie oraz od 18:35 w TVP Sport i TVP 4K. Transmisja meczu na żywo w TVP 1, TVP 4K, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. Komentatorami będą Jacek Laskowski oraz Robert Podoliński.
Spotkanie online dostępne w czterech wersjach dźwiękowych: polskiej, angielskiej, z audiodeskrypcją oraz bez komentarza. Można oglądać je również w alternatywnym streamie ze stadionu oraz specjalnej kamery taktycznej. Poza tym jeszcze w TVP Sport transmisja łączona z obu meczów ostatniej kolejki grupy C.
Nie działa transmisja meczu MŚ 2022? Sprawdź odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania
Mundial Katar 2022, mecz Polska – Argentyna w grupie C [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: środa, 30 listopada o godzinie 20:00
O której i gdzie transmisja: od 18:35 w TVP Sport, TVP 4K, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 19:40 w TVP 1,
Kto skomentuje mecz: Jacek Laskowski, Robert Podoliński (PL), John Roder, Casey Stoney (EN), Kamil Kania (AD)
Prowadzący studio: Mateusz Borek (Katar), Mariusz Jankowski (Warszawa)
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Kamil Kosowski, Jerzy Brzęczek, Kazimierz Węgrzyn (Katar), Marek Papszun, Łukasz Trałka, Bartłomiej Rabij i Rafał Ulatowski (Warszawa)
Reporterzy: Jacek Kurowski, Szymon Borczuch, Patryk Ganiek, Jan Sławiński
-> Plan transmisji mistrzostw świata
-> Komentatorzy TVP [rozpiska na mecze fazy grupowej]
-> Lista programów i magazynów
-> Składy wszystkich reprezentacji [LISTA]
-> Piłkarze PKO Ekstraklasy na mistrzostwach świata
-> Stadiony mistrzostw świata w Katarze
-> Sędziowie mistrzostw świata w Katarze
-> Koszulki. Oficjalne stroje reprezentacji na MŚ w Katarze
-> Zwycięzcy poprzednich edycji mistrzostw świata [HISTORIA]
-> Oficjalne piłki mistrzostw świata [HISTORIA]
-> Polacy na mistrzostwach świata [HISTORIA]
-> Gole Polaków na mistrzostwach świata [WIDEO]
-> Klasyfikacja najlepszych strzelców mistrzostw świata